Wschodni Bank Centralny Libii wydrukował nowe banknoty w Rosji. Mają one dzisiaj trafić do obiegu. Problem w tym, że drugi bank centralny ich nie uznaje. Zachodni dyplomaci ostrzegają, że nowe banknoty mogą się przyczynić do finansowego chaosu.


Dinar libijski to oficjalna waluta Libii. Na banknotach, przed obaleniem dyktatora, można było znaleźć podobiznę Muammara Kadafiego. Jednak teraz to nie twarz byłego libijskiego przywódcy na pieniądzach jest największym zmartwieniem, ale nowe banknoty wyprodukowane w Rosji. Dinary libijskie o nominałach 20 i 50, od 1 czerwca mają być używane w bankach zlokalizowanych na wschodzie kraju. Do obiegu zamierza je wypuścić bank centralny Libii zlokalizowany w mieście Bayda, który istnieje równolegle z bankiem centralnym Libii z siedzibą w Trypolisie.
Jak podaje „Guardian”, banknoty posiadają odmienne znaki wodne i numery seryjne, a także różnią się wyglądem od aktualnie używanych pieniędzy. Zachodni dyplomaci alarmują, że nowe banknoty mogą osłabić wiarygodność libijskiej waluty i doprowadzić do ekonomicznego chaosu w i tak niestabilnej gospodarce kraju. Bank centralny Libii (znajdujący się w Trypolisie) drukuje bowiem „swoje” banknoty w Wielkiej Brytanii. Według najnowszych doniesień medialnych, bank z Trypolisu już uznał nowe banknoty za fałszywe. Agendy ONZ zabiegają aktualnie o rozwiązanie walutowego kryzysu i próbują doprowadzić do porozumienia.
Central Bank of #Libya rejects counterfeit banknotes imported from #Russia by parallel CBL pic.twitter.com/53TD01IS4K
— The Libya Observer (@Lyobserver) 1 czerwca 2016
Gospodarka Libii wciąż w kryzysie
Za rządów Muammara Kadafiego Libia produkowała 1,5 mln baryłek ropy dziennie. Jeszcze rok temu kraj był w stanie wyprodukować 500 tys. baryłek, jednak aktualnie poziom ten spadł do 100 tys. Oprócz konfliktów wewnętrznych i walki poszczególnych ugrupowań o władzę, a także zmagań z oddziałami tzw. Państwa Islamskiego, które panoszą się w kraju, gospodarce Libii nie pomagają także niskie ceny ropy. Wiele banków wprowadziło limit pobierania pieniędzy, który wynosi 500 dinarów. Kraj zmaga się również z wysoką inflacją.
Przeczytaj także
ONZ liczy na to, że uda się w końcu połączyć podzielone frakcje polityczne. Pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych na początku 2016 r. powstał tzw. Libijski Rząd Zgody Narodowej, działający początkowo w Tunezji. Udało się go przenieść do stolicy Libii i został uznany przez jeden z dwóch ośrodków władzy, który urzędował właśnie w Trypolisie. Wciąż jednak nie wiadomo, jak zachowa się rząd na wschodzie kraju, mający swoją siedzibę w Tobruku. Został on wyniesiony do władzy na mocy wyborów w 2014 r., jednak członkowie poprzedniego parlamentu nie uznali go. Wówczas doszło do podziału na dwa wzajemnie zwalczające się obozy - w Trypolisie i Tobruku. Ten pierwszy wszedł w skład rządu zgody, drugi wciąż zwleka z podjęciem decyzji.
W próbach scalenia rozproszonej władzy może "pomóc" tzw. Państwo Islamskie. Wspólny wróg jednoczy bowiem wrogie obozy. Dżihadyści z IS kontrolują jak na razie terytorium skupione wokół miasta Syrta, na środkowym wybrzeżu Libii. Mają jednak ambicje objęcia całej Libii pod swoje panowanie, a wojna domowa osłabia ich przeciwników.