REKLAMA

Krótki przejazd, drogi bilet. PKP Intercity tłumaczy swoje ceny

2024-09-03 11:00
publikacja
2024-09-03 11:00

Chcesz przejechać z PKP Intercity krótki dystans i nie zapłacić kosmicznej ceny? Cóż, będzie to wyzwanie, do którego trzeba odrobiny planowania i kapki szczęścia. Obecna polityka cenowa u tego przewoźnika mierzy raczej w pasażerów chcących pokonać dłuższy dystans.

Krótki przejazd, drogi bilet. PKP Intercity tłumaczy swoje ceny
Krótki przejazd, drogi bilet. PKP Intercity tłumaczy swoje ceny
fot. Martyn Jandula / / Shutterstock

Czy cennik PKP Intercity uległ zmianie? Absolutnie nie. Jednak dynamiczny system sprzedaży oraz aktualne warunki promocji sprawiają, że nie tak łatwo jest upolować tańszy bilet, a na krótkich dystansach staje się to jeszcze trudniejsze.

Wcześniej w Intercity obowiązywała oferta biletów bliskomiastowych i taniomiastowych, jednak już dwa lata temu firma się z nich wycofała. Wynika to z faktu, że sprzedając bilet "z miejscówką" na krótkiej trasie, system blokował możliwość umieszczenia na tym miejscu osoby, która mogłaby pojechać w dłuższą podróż na trasie obejmującej tamten krótszy odcinek i przez to też zapłacić wyższą kwotę za bilet. Tanie bilety na krótkich trasach podbijały statystykę liczby przewiezionych klientów, jednak niestety negatywnie odbijały się na przychodach.

Obecnie system sprzedażowy Intercity analizuje daną trasę pod względem frekwencji podróżnych i to, w jakich godzinach połączenie jest najbardziej popularne, sezonowości oraz to, czy mają miejsce jakieś wydarzenia mogące podbić zainteresowanie podróżą, a potem na tej podstawie ustala liczbę promocyjnych biletów w puli. Aby zdobyć bilet z tej puli, należy pospieszyć się z kupnem przed jej wyczerpaniem.

System jest dynamiczny, więc jeśli połączenie ma niższą frekwencję, niż była oczekiwana, system może dorzucić do puli kolejną garść promocyjnych biletów i nagle okaże się, że bilety na jakiś czas znów będą tańsze. Działa to na takiej samej zasadzie niezależnie od tego, czy kupujemy bilet w kasie, internecie czy u konduktora (jednak przy tej ostatniej opcji należy pamiętać o opłacie dodatkowej, którą będziemy musieli uiścić, jeśli wsiadamy na stacji, na której znajduje się czynna kasa biletowa).

W przypadku pociągów ekspresowych sytuacja może wyglądać wręcz kuriozalnie, gdyż jak pisze bizblog.pl, za zaledwie 4-kilometrową trasę, którą pokonamy w 4 minuty, w pociągu EIP zapłacimy 48 zł w drugiej klasie i 80 zł w pierwszej. PKP Intercity tłumaczy to specyfiką pociągów kategorii Express, które przeznaczone są do łączenia ze sobą dużych ośrodków miejskich i nie obsługują przejazdów aglomeracyjnych. System sprzedażowy nie premiuje przejazdów w ramach tego samego miasta, jednak jak przyznaje spółka, w wyjątkowych sytuacjach może przydzielić dla nich pewną niewielką pulę tańszych biletów. 

Oprac.: MT 

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
andrzejwaskez
Bilety na krótkie trasy w intercity powinny być drogie, bo z np. bo Poznania do Warszawy Centralnej cały pociąg mógłby jechać pusty tylko dlatego, że w Grodzisku sprzedano 50% biletów promocyjnych na pociąg.
lisiec
Wystarczy, na krótkich trasach, wprowadzić system tanich biletów, bez gwarancji miejsca siedzącego. Jest miejsce - siadasz, nie ma- 20 minut możesz postać. I nie podawajcie przykładów typu trasa 4km w Pendolino, bo kto wsiada do Pendolino, Expresu, czy EIC, żeby przejechać z Wwy Zachodniej na Centralną albo z Gdańska do Sopotu. To Wystarczy, na krótkich trasach, wprowadzić system tanich biletów, bez gwarancji miejsca siedzącego. Jest miejsce - siadasz, nie ma- 20 minut możesz postać. I nie podawajcie przykładów typu trasa 4km w Pendolino, bo kto wsiada do Pendolino, Expresu, czy EIC, żeby przejechać z Wwy Zachodniej na Centralną albo z Gdańska do Sopotu. To są jedyne 2 miejsca w Polsce, gdzie Pendolino ma stacje oddalone od siebie o 4 km.
jaromir99
I słusznie, na dojazdy do szkoły czy pomiędzy wioskami są samorządowe SKM-ki, WKD i tym podobne EN57. Jeszcze przydałoby się ograniczenie biletów ulgowych, w obecnym systemie mam wrażenie że nikt nie płci za przejazd pełnej stawki
lukkiee
A może problemem są rezerwacje?
Jak jedziesz 50 km, to możesz postać.
Ta firma działa, ale kwestią otwartą jest to, czy tam jest życie inteligentne.
derper
Tak jest. A skoro do tej pory sytuacja się nie poprawiła (ba, na niektórych trasach jest gorzej - jeździłem kiedyś Łódź - Kraków w ok. 2:20, teraz najszybciej 2:48, a inne połączeń ponad 3:00), to osobiście jestem za prywatyzacją PKP. Najwidoczniej nie jesteśmy zdolni tego naprawić sami.
lisiec odpowiada derper
Wystarczy wpuścić kilku prywatnych/innych przewoźników na nasze tory i szybciusieńko się ogarną. Dzisiaj trudno powiedzieć, że Przewozy Regionalne są poważną konkurencją dla Intercity, bo obsługują (głównie) mniej uczęszczane trasy, a np. z Warszawy do Łodzi odjeżdżają z innej, mało komfortowej stacji kolejowej. I ich pociągi również Wystarczy wpuścić kilku prywatnych/innych przewoźników na nasze tory i szybciusieńko się ogarną. Dzisiaj trudno powiedzieć, że Przewozy Regionalne są poważną konkurencją dla Intercity, bo obsługują (głównie) mniej uczęszczane trasy, a np. z Warszawy do Łodzi odjeżdżają z innej, mało komfortowej stacji kolejowej. I ich pociągi również nie są aż tak komfortowe, jak w Intercity. Choć ceny mają atrakcyjne. Potrzebna jest konkurencja, nowe pomysły i nowe spojrzenie. Tu coś podpatrzą, tam podpatrzą i będzie sprawniej.
derper odpowiada lisiec
PKP PLK jest zarządcą całej sieci linii kolejowych w Polsce. Kto ma "wpuścić" innych przewoźników - oni sami, żeby sobie zrobić konkurencję?
jaroslawzbigniew
Zakup bilety na Intercity to jest prawdziwe wyzwanie. Aplikacja częściej nie działa niż działa. A zakup przed odjazdem pociągu, to droga przez mękę. Może wreszcie ktoś naprawi to patriotyczne i prawicowe brakoróbstwo?

Powiązane: Kolej

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki