REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

ŹRÓDŁABerlin przegrał z Paryżem. Cła na chińskie samochody elektryczne stają się faktem

2024-10-04 12:00
publikacja
2024-10-04 12:00
Berlin przegrał z Paryżem. Cła na chińskie samochody elektryczne stają się faktem
Berlin przegrał z Paryżem. Cła na chińskie samochody elektryczne stają się faktem
fot. Tada Images / / Shutterstock

Wyniki głosowania, które może okazać się przełomem dla przyszłości Unii Europejskiej, stały się jasne. Państwa członkowskie przegłosowały wprowadzenie ceł na chińskie samochody elektryczne przy sprzeciwie Niemiec i Węgier oraz wsparciu Francji i Polski.

Przeciwko wprowadzeniu ceł na samochody elektryczne z Chin zagłosowały Niemcy, Węgry, Malta, Słowenia i Słowacja. Od głosu wstrzymały się Belgia, Czechy, Grecja, Chorwacja, Cypr, Luksemburg, Austria, Portugalia, Rumunia, Finlandia, a także wskazywane wcześniej jako potencjalne głosy sprzeciwu Hiszpania i Szwecja.

Pozostałe kraje Unii Europejskiej poprały wprowadzenie ceł. Ich głównego orędownika czyli Francję, wsparły m.in. Polska, Włochy, Holandia i Dania. Do zablokowania wprowadzenia ceł wymagany był sprzeciw 15 państw zamieszkanych łącznie przez co najmniej 65 proc. mieszkańców Unii Europejskiej.

Niemcom nie udało się zebrać koniecznej większości. Co za tym idzie, Komisja Europejska będzie mogła wprowadzić stałe cła na samochody elektryczne z Chin na okres pięciu lat. 

Komisja zdecydowała wcześniej o nałożeniu indywidualnych tymczasowych ceł na chińskich producentów samochodów elektrycznych BYD (17 proc.), Geely (18,8 proc.) i SAIC (35,3 proc.). Taka sama stawka jak w przypadku ostatniej z wymienionych spółek, ma dotyczyć też firmy, które nie współpracowały z unijnymi organami przy ich dochodzeniu antysubsydyjnym. 

Sybsydia od chińskich władz to główna przyczyna wprowadzenia dodatkowych ceł na elektryki - sprowadzane z tego kraju do Unii Europejskiej. Według Komisji nieuczciwe dotowanie produkcji zaburzało warunki uczciwej konkurencji na terenie wspólnoty i stwarzało zagrożenie dla lokalnego przemysłu. 

Przeciwko cłom najmocniej opowiadał się Berlin. Niemieckie koncerny motoryzacyjne osiągają na chińskim rynku ok. 20% sprzedaży, a ponadto przeniosły tam sporą (jeżeli nie większą) część produkcji. Władze w Berlinie obawiają się więc chińskiego odwetu i nie chcą zaburzać biznesowych relacji z ważnym partnerem. 

Chiny są największym producentem pojazdów elektrycznych na świecie. Globalny eksport tych aut z Państwa Środka wzrósł o 70 proc. w 2023 roku, osiągając wartość 34,1 mld dolarów. UE jest największym odbiorcą pojazdów elektrycznych z ChRL; przypada na nią prawie 40 proc. chińskiego eksportu.

W 2023 roku państwa UE zakupiły chińskie samochody o wartości 3,5 mld euro, o prawie 40 proc. więcej niż w roku poprzednim. Wzbudziło to obawy Unii i niektórych unijnych stolic, ponieważ ceny chińskich aut elektrycznych są zazwyczaj o 20 proc. niższe od modeli wyprodukowanych w UE.

Przegrani i wygrani głosowania

Zdaniem Jakuba Jakóbowskiego - Wicedyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich - głosowanie ws. unijnych ceł ma duże znaczenie w wymiarze politycznym. "Historycznie, w ważnych momentach relacji Unia Europejska - Chiny, interesy niemieckich koncernów wygrywały i były w stanie dyktować politykę Unii Europejskiej. Tym razem było inaczej – idzie nowe" - czytamy w jego podsumowaniu na platformie X.

Według eksperta przegranym są też Chiny, którym nie udało wpłynąć na decyzje państw bloku. Jednocześnie Jakub Jakóbowski zwraca uwagę, że same cła raczej nie będą miały mocy, żeby powstrzymać ekspansję chińskiej motoryzacyjnej w Europie, ponieważ są do tego za niskie. "Po stronie Chińczyków są też nie tylko subsydia, ale przede wszystkim konkurencyjność i technologia" - komentuje Wiceprezes OSW.

Kto wygrał zatem na głosowaniu? Według Jakóbowskiego zdecydowanym zwycięzcą jest przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, pod której kierownictwem obrano kurs na zaostrzenie rywalizacji handlowej Unii z Chinami. 

- Wygranym jest również jej główny sojusznik, prezydent Francji Emmanuel Macron, reprezentujący interesy francuskich koncernów motoryzacyjnych. Dla niego głosowanie jest elementem bardziej agresywnego przyciągania Chińczyków do stołu negocjacyjnego z Unią, a także forsowania wizji dużo bardziej aktywnej przemysłowo i handlowo Europy, lansowanej w kontrze do Berlina - komentuje Jakub Jakóbowski.

MM/ PAP

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (44)

dodaj komentarz
intisol
Chińczycy prowadzą nieuczciwą konkurencję, więc cła to jedyna możliwa decyzja, tym bardziej że chińskie auta to w dużej mierze szajs:

https://moto.pl/MotoPL/7,179354,31346364,chinskie-samochody-tez-trzeba-naprawiac-powazna-usterka-w-dziesiatkach.html

Ale za cłami musi koniecznie podążyć większe wsparcie dla europejskich
Chińczycy prowadzą nieuczciwą konkurencję, więc cła to jedyna możliwa decyzja, tym bardziej że chińskie auta to w dużej mierze szajs:

https://moto.pl/MotoPL/7,179354,31346364,chinskie-samochody-tez-trzeba-naprawiac-powazna-usterka-w-dziesiatkach.html

Ale za cłami musi koniecznie podążyć większe wsparcie dla europejskich producentów samochodów.
felipesku
Rozumiem, że producenci samochodów elektrycznych w EU by padli, ale to nie znaczy, że mamy zatrzymać ekologiczny postęp. Chciałbym przesiąść się że spalinowego diesla do elektryka, ale nie zapłacę za lipne nowe auto 100tys zl? Coś tu jest grubo nie tak, skoro na drugiej półkuli da sie zrobić dobrze i tanio to może problemem tutaj Rozumiem, że producenci samochodów elektrycznych w EU by padli, ale to nie znaczy, że mamy zatrzymać ekologiczny postęp. Chciałbym przesiąść się że spalinowego diesla do elektryka, ale nie zapłacę za lipne nowe auto 100tys zl? Coś tu jest grubo nie tak, skoro na drugiej półkuli da sie zrobić dobrze i tanio to może problemem tutaj jest system podatkowy? Takim sposobem doprowadza tylko do powolnego upadku krajów bo nie będzie innowacji ale oni to chyba wiedzą tylko nie wiedzą co zrobić... Obniżyć podatki i produkować w EU matołki.
felipesku
Te mendy nie dość że zabierają producentowi samochodu 30% od ich zysku, to jeszcze kupującemu kolejne 16-23% czyli auto mogłoby w Polsce kosztować mniej niz POLOWE ceny. Teraz już rozumiecie gdzie żyjemy i dlaczego jest tak ciężko?
intisol
No jeśli płacisz swoim pracownikom śmieszne grosze, jak w Chinach, i stosujesz dumpingowe ceny żeby sztucznie wykosić konkurencję, to nic dziwnego, że sprzedajesz taniej. Co nie znaczy, że lepiej. Proszę bardzo:

https://moto.pl/MotoPL/7,179354,31346364,chinskie-samochody-tez-trzeba-naprawiac-powazna-usterka-w-dziesiatkach.html
jas2
Podejrzewam, że Chiny wcześniej niż UE, staną się "ekologiczne".

Oni działają, budują, produkują, a UE produkuje dyrektywy.
wic
tylko czystej krwi aryjskiej samochody mogą być bez cła
goscgumka
Za to z akcyzą 18%
Burhehehe
januscorvinus
Sami widzicie, jakim kretyńskim nowotworem jest Unia Europejska. Najpierw mówią, że trzeba jeździć samochodami elektrycznymi zamiast normalnymi i przegłosowali zakaz samochodów spalinowych bo "planeta płonie" a potem przegłosowali cła na tanie, chińskie elektryki by nikogo nie było stać na samochód elektryczny. Unia Europejska Sami widzicie, jakim kretyńskim nowotworem jest Unia Europejska. Najpierw mówią, że trzeba jeździć samochodami elektrycznymi zamiast normalnymi i przegłosowali zakaz samochodów spalinowych bo "planeta płonie" a potem przegłosowali cła na tanie, chińskie elektryki by nikogo nie było stać na samochód elektryczny. Unia Europejska to zapijaczona, stara baba, która bełkocze bez sensu i zatacza się od ściany do ściany potykając na własnych nogach.
patodeweloper
Niemieckie elektryki są zielone, chińskie czerwone.
kaczyslaw_
Czyli planeta nie spłonie tylko wtedy, gdy będą kupowane niemieckie elektryki?
Chińskie elektryki wręcz dolewają benzyny do tego ognia dlatego należy na nie nałożyć cła?

Niezrozumiały jest sposób postępowania europejskich proekologicznych decydentów. xD

Powiązane: Elektromobilność

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki