Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł, wraz z wprowadzeniem jednolitego podatku nastąpi od 2018 r. - powiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk. Jeszcze przed tygodniem premier Szydło mówiła, że wprowadzenie jednolitego podatku nie jest przesądzone.


"Kwota wolna będzie wmontowana w nowy system podatkowy, o którym mówiliśmy. Chcemy ją, zgodnie z naszymi deklaracjami, podnieść do 8 tys. zł. Ale stanie się to dopiero od 2018 roku. (...) rząd pracuje nad całościowym systemem podatkowym, który zostanie wdrożony w postaci jednolitej daniny od 2018 roku" - powiedział w rozmowie z "Gazetą Polską" Kowalczyk.
Jeśli rząd nie zaproponuje jednolitego podatku, to zaproponuje jedną z form kwoty wolnej od podatku - mówiła przed tygodniem premier Beata Szydło w TVN24.
Premier powtórzyła, że rząd nie zdecyduje się na wprowadzenie jednolitego podatku, jeśli będzie on uderzał w przedsiębiorców. Dodała, że wtedy zadecyduje się na realizację kwoty wolnej. "Jeśli nie, to pewnie zaproponujemy kwotę wolną, chociaż nie w takiej wysokości jak zaproponował pan prezydent" - powiedziała. Prezydent Andrzej Duda proponuje kwotę wolną w wysokości 8 tys. zł.
"Biorę pod uwagę możliwość budżetu. Być może będziemy podnosić stopniowo, być może progresywnie, być może na początek objęte będą osoby o niższych dochodach" - powiedziała.
Jednolity podatek - kto zyska, a kto straci?

Poznaliśmy kolejne informacje na temat największej reformy podatkowej od 23 lat. Wszystko wskazuje na to, że „jednolity podatek” najmocniej uderzy w przedsiębiorców i samozatrudnionych. Zyskać mają najmniej zarabiający.
Tzw. jednolity podatek ma złączyć w jedną daninę wszystkie obecne podatki nakładane na pracę: tzw. składki na ZUS i NFZ oraz PIT. Pomysł jest taki, że skoro i tak płacimy prawie 40% od każdej zarobionej złotówki, to niech to przynajmniej będzie jeden przelew i jasne zasady obliczania jego kwoty.
Szefowa rządu była pytana m.in. czy zamierza przeprosić opinię publiczną za niespełnienie obietnicy ze swojego sejmowego expose dotyczącej podniesienia kwoty wolnej od podatku.
"Nie muszę przepraszać, bo po pierwsze przed nami jest jeszcze co najmniej trzy lata rządów i wszystkie obietnice spełnimy" - zadeklarowała Szydło. Jak dodała, jeśli rząd zdecyduje się na wprowadzenie jednolitego podatku, to on "rozwiązałby również problem kwoty wolnej od podatku".
"Jeżeli nie wprowadzimy jednolitego podatku, wówczas będziemy proponowali rozwiązanie dotyczące kwoty wolnej od podatku, pewnie nie w takiej wysokości, jak zaproponował pan prezydent w swoim projekcie, czyli 8 tys. zł" - zaznaczyła szefowa rządu. "Będziemy wtedy rozważali stopniowe dochodzenie do tej kwoty" - dodała premier.
Jak tłumaczyła, być może będzie to "progresywne dochodzenie" do tej kwoty, a być może na początek "będzie obejmowało tylko i wyłącznie te grupy o niższych dochodach".
nik/