W przededniu czwartej rocznicy wprowadzenia 500+ o programie znów jest głośno. Czy ze względu na pandemię należy zmodyfikować jego założenia?


1 kwietnia 2016 r. w życie weszły zapisy ustawy o programie „Rodzina 500+”. Sztandarowa obietnica wyborcza Prawa i Sprawiedliwości budziła wówczas i nadal budzi spore kontrowersje. Jest się o co spierać - łączny koszt programu to już ok. 100 miliardów złotych, a więc blisko 1/4 rocznego budżetu Polski.
Dziś spory o 500+ przybierają one inny wymiar – w ogólnopolskiej debacie publicznej często przewija się temat modyfikacji lub wręcz zawieszenia wypłat 500+ z budżetu, ze względu na wydatki, które będą konieczne w obliczu epidemii koronawirusa i jej gospodarczych skutków.
Ze względu na oczywiste okoliczności, debata ta trwa głównie w mediach społecznościowych, co ułatwiło zebranie argumentów za i przeciw zmianom w 500+.
Wybrane argumenty zwolenników zmian w 500+:
- Pieniądze są teraz potrzebne gdzie indziej - w służbie zdrowia, w ochronie firm i miejsc pracy, edukacji czy wsparciu najuboższych, z których tylko część ma dzieci
- Ograniczenie 500+ mogłoby też stanowić ulgę dla finansów publicznych, których kondycja ze względu na kryzys z pewnością się pogorszy
- Program nie spełnił swoich założeń – sytuacja demograficzna nie zmieniła się diametralnie, a nadchodzący kryzys (który mocno uderzy m.in. w ludzi młodych) stanowi dla niej poważne zagrożenie
- 500+ zniechęca do pracy, a tylko dzięki pracy da się zbudować długotrwały dobrobyt tak gospodarstw domowych, jak i państwa
Wybrane argumenty przeciwników zmian w 500+:
- Odebranie 500+ wielu ludzi zepchnie do życia w biedzie
- Nagła likwidacja 500+ osłabi i tak wątłe zaufanie do państwa
- Nie powinno się ograniczać tak dużego strumienia pieniędzy płynącego do gospodarki, szczególnie w momencie kryzysu
- Rezygnacja z 500+ to kapitulacja w walce o poprawę sytuacji demograficznej Polski
Innym wariantem pośrednim pojawiającym się w części komentarzy jest ograniczenie 500+. Jeden z pomysłów to cofnięcie programu do stanu sprzed lipca 2019 r. czyli powrotu do wypłat za drugie i każde kolejne dziecko lub za pierwsze po spełnieniu kryterium dochodowego. Alternatywna koncepcja zakłada, że kryterium dochodowe zostanie wprowadzone dla wszystkich – kto zarabiał będzie za dużo, ten państwowego wsparcia nie dostanie (sztywny próg dochodowy lub zasada „złotówka dochodu za złotówkę świadczenia”).
Z drugiej strony wśród zwolenników programu 500+ nie brak głosów dotyczących zwiększenia świadczenia w postaci waloryzacji uwzględniającej wysoką inflację lub jeszcze większego. Pojawiają się także głosy dotyczące rozszerzenia 500+ do poziomu bezwarunkowego dochodu podstawowego, który objąłby wszystkich obywateli, niezależnie od liczby posiadanych dzieci.
W sezonie wyborczym politycy żadnej z wiodących partii nie wypowiadają się na temat zmian w 500+. Chcemy jednak zapytać Państwa o zdanie – jeżeli nie zgadzacie się Państwo z żadną z podanych gotowych odpowiedz, prosimy o wpisanie własnej propozycji. Zachęcamy także do komentowania pod artykułem oraz na Facebooku.
Jeżeli nie widzisz formularza poniżej, kliknij w ten link
MZ