Lance Armstrong był uznanym kolarzem, który na sportowych kartach zapisał się jako mistrz świata, siedmiokrotny z rzędu zwycięzca Tour de France i olimpijczyk. Na początku swojej sportowej kariery zmagał się z chorobą nowotworową. Gdy ją pokonał, założył liczącą kilkadziesiąt milionów członków fundację „Lance Armstrong Foundation”, której znakiem rozpoznawczym była żółta bransoletka na rękę z napisem „Livestrong”.
Jego karierę i dotychczasowe dokonania przyćmiły podane na szeroką skalę w 2012 roku informacje o stosowaniu przez niego dopingu. To właśnie dzięki EPO i innym niedozwolonym środkom święcił wielokrotne zwycięstwa i był uznawany za jednego z najwybitniejszych sportowców świata. Armstrong przyznał się do dopingu w rozmowie z Oprah Winfrey, znaną prezenterką talk-show bijącego w USA rekordy popularności.
Teraz, oprócz rozmów na temat tego, jak Armstrongowi udawało się przechodzić kontrole antydopingowe, toczą się sprawy związane z jego majątkiem. Bogactwo kolarza rosło m.in. dzięki licznym sponsorom, wspierającym „doskonałego sportowca”.
Jak podają media, przeciw Lance’owi Armstrongowi skierowano liczne pozwy, których suma opiewa już na ok. 50 milionów dolarów. Sprawy będą się toczyły przez kolejne miesiące i można się spodziewać, że dorobek sportowca, który jak podaje „The New York Times” opiewa na kwotę 125 milionów dolarów, znacznie stopnieje.
Hanna Hylińska,
Redaktor Bankier.pl