- Po wielu, wielu miesiącach zmagania się z wysoką inflacją, w lutym i
marcu inflacja w Polsce ukształtowała się na poziomie zgodnym z celem
inflacyjnym NBP. To jest sukces Narodowego Banku Polskiego, ale to jest też wielki sukces polskiej gospodarki i ciężkiej pracy Polaków - mówi Adam Glapiński.


Sukces polskiej gospodarki
Prezes zaczął od informacji o braku wzmianek o inflacji w tabloidach i nagrodach dla NBP za banknoty. Dopiero po kwadransie przeszedł do właściwej części konferencji.
- Po wielu, wielu miesiącach zmagania się z wysoką inflacją, w lutym i marcu inflacja w Polsce ukształtowała się na poziomie zgodnym z celem inflacyjnym NBP. A więc 2,5% +/- jeden punkt procentowy – oznajmił prezes NBP Adam Glapiński podczas piątkowej konferencji prasowej.
- To jest świadectwo właściwej polityki pieniężnej przy sprzyjającej sytuacji zewnętrznej. To jest sukces Narodowego Banku Polskiego, ale to jest też wielki sukces polskiej gospodarki i ciężkiej pracy Polaków. Nasza polityka pieniężna była wzorcowa – skromnie przyznał prezes NBP.
My mamy, nie chwaląc się, największy i najlepszy zespół analityczny w Polsce. Jeśli gdzieś w Polsce się pojawi lepszy, to my go po prostu ściągniemy do NBP. Bo mamy duży budżet i nas na to stać.
Płace realne teraz szybko rosną, a aktywność gospodarcza przyspiesza. Mamy PKB o 9,9% wyższy niż przed pandemią.


Czechy są szczególnie ciekawym przypadkiem, ponieważ od początku kryzysu średnia inflacja w Polsce i Czechach jest zbliżona – można powiedzieć, że taka sama.
Natomiast jeśli chodzi o wzrost gospodarczy, to gospodarka czeska jeszcze nie osiągnęła poziomu sprzed pandemii – powiedział prezes NBP.
Prezes o skupowaniu obligacji
Gdybyśmy nie skupowali obligacji, to mielibyśmy PKB o 10% niższy niż obecnie. Oczywiście celem NBP nie jest dbałość o PKB. Ale my musimy współpracować z rządem (każdym rządem). Polityka fiskalna i monetarna muszą ze sobą współgrać.


Dzięki temu, że zachowaliśmy własną walutę, utrzymaliśmy stabilność makroekonomiczną i niskie bezrobocie. TO jest osiągnięcie na skalę światową.
Własna waluta jest takim buforem, która oddziela nas od kryzysu. Jak wydarza się jakiś kryzys, to waluta przyjmuje pierwsze uderzenie. Waluta się wtedy osłabia.


To jest inflacja HICP w Polsce na tle innych krajów Europy Środkowej. Jest absolutnie typowa dla naszego regionu. Jesteśmy typowym krajem Europy Środkowej. Nasza inflacja nie była szczególnie wysoka. Była pod kontrolą na tyle, na ile mogła być - mówi prezes.
To zejście do celu inflacyjnego jest przejściowe (…) Dążymy do trwałego ustabilizowania inflacji zgodnie z celem inflacyjnym. Spodziewamy się, że w kolejnych kwartałach inflacja najpewniej wzrośnie, choć skala tego wzrostu obarczona jest ogromną niepewnością. Ale to nie od nas zależy. My swoje zrobiliśmy.
- W przypadku pełnego zniesienia tarcz – co jest nieprawdopodobne – to wskaźnik inflacji by się przesunął w górę o jakieś 4 punkty procentowe, do ok 7,5%. Gdyby utrzymać stan dzisiejszy, to mielibyśmy na koniec roku 3,9% - przedstawił prognozę NBP jej prezes.
– My się znajdziemy gdzieś pomiędzy tymi wartościami – dodał szef polskiego banku centralnego.
W każdym wypadku inflacja wzrośnie i znajdzie się powyżej dopuszczalnego zakresu odchyleń od celu. I dlatego Rada Polityki Pieniężnej nie obniżyła stóp procentowych. W dyskusji w ogóle nie pojawia się temat obniżenia stóp.
Dla dobra Polski będziemy jako NBP współpracować z każdym rządem. Tak samo z nowym, jak i współpracowaliśmy ze starym. Zwłaszcza w obliczu narastającego wysiłku w wydatkach zbrojeniowych.
Realne wynagrodzenia bardzo silnie rosną, co powoduje niepokój co do perspektyw inflacji. Mamy bardzo duży wzrost płac w przedsiębiorstwach. Podbijanie presji popytowo-inflacyjnej będzie bardzo silne. Ja jako nauczyciel akademicki wczoraj dostałem 30-proccentową podwyżkę.
Mamy ogromny wzrost płac. Co bardzo cieszy tych, którzy je otrzymują i którzy sprzedają im towary. Mamy nowe świadczenia socjalne. Dodać do tego czynniki geopolityczne – co oznacza groźbę związana wojną – kształtowanie się cen surowców, to będzie presja inflacyjna większa. To wszystko powoduje, że o obniżce stóp procentowych nie było wczoraj mowy.
Realne stopy procentowe są teraz mocno dodatnie. To działa jak hamulec na kredyt. Presja kosztowa jest niska. W kierunku niskiej inflacji korzystnie oddziałuje też kurs złotego, obniżając dynamikę cen importu. Mocno spadły też oczekiwania inflacyjne. To jest samospełniająca się przepowiednia. Ale nie ma mowy o obniżaniu stóp procentowych. Nikt nie jest upoważniony do oceniania sądownie lub politycznie polityki pieniężnej.
Nikt nie jest upoważniony do oceniania sądownie lub politycznie polityki pieniężnej. W tradycji europejskiej polityka pieniężna jest wyłączną domeną banku centralnego. Jest on jedynym gestorem w tym zakresie. Niezależność banku centralnego to niezależność wobec rządu, ale także wobec parlamentu. Sejm nie ma prawa wywierać presji na NBP. To byłoby w duchu Ameryki Łacińskiej czy Turcji. Politycy sobie roszczą pretensje, aby oceniać politykę pieniężną i karać za jej prowadzenie, nie mając o tym żadnej wiedzy.
Niska inflacja pogłębia problemy budżetowe. Wpływy z VAT-u mogą być niższe, niż zapisano w budżecie. Niższa inflacja powoduje spadek dochodów budżetu państwa.
Bank centralny prowadzi bardzo restrykcyjną politykę pieniężną. To jest chyba najbardziej restrykcyjna polityka pieniężna w Europie. I tak się złożyło, że w tym samym czasie rząd prowadzi bardzo luźną politykę fiskalną. Będziemy współpracować z rządem i reagować w razie potrzeby.
Przewidujemy, że w 2026 osiągniemy cel inflacyjny.
Nie chcę mówić, kiedy będzie możliwa obniżka stóp. Dostosowujemy się do danych z gospodarki. W żadnej mierze nie jestem jakimś tak jastrzębiem czy gołębiem.
BPL:JM, KK/PAP