Komentarz giełdowy: Na GPW nadal brak sygnału zmiany
Sesja na GPW toczyła się w dość ślimaczym tempie. Obroty, choć trochę większe niż w czwartek, wskazywały na utrzymujące się niskie zaangażowanie inwestorów. Oczekiwanego ataku ze strony OFE nie było.Ożywienie na warszawskim parkiecie nastąpiło wkrótce po rozpoczęciu notowań i tuż przed ich zakończeniem. Indeksy poszły w górę zaraz po rozpoczęciu sesji. Wydawało się, że być może ostatnie wzrosty na giełdach zagranicznych poprawią nastroje na GPW. Nic takiego się jednak nie stało. Po krótkim okresie wzrostów indeksów nastąpił ich ruch w dół, a po odbiciu się od dna po 1,5 godz. sesji ponownie zaczęły rosnąć. Ostatecznie, pod koniec notowań padły pod ciężarem pogorszenia nastrojów po niewielkich zwyżkach indeksów amerykańskich.
Po raz kolejny zaangażowanie inwestorów skupiło się na akcjach telekomów, na które przypadła niemal połowa obrotów rynku. Znów bezkonkurencyjny był Elektrim, którego kurs akcji wciąż rośnie pod wpływem informacji o przyjęciu przez spółkę oferty Vivendi. Akcje TP SA i Netii taniały.
Zaskakująco dobrze prezentowały się przez większą część notowań akcje Optimusa. Choć w trakcie pierwszej, spadkowej części sesji ich kurs zniżkował, jej druga część to niemal niezakłócony wzrost ceny papierów nowosądeckiej spółki.
Dokładnie odwrotnie potoczyły się notowania udziałów cieszącego się największą popularnością wśród papierów branży BRE Banku. Akcje spółki nieźle zaczęły sesję, aby na finiszu stracić dość wyraźnie na tle zmian cen pozostałych spółek sektora. Wyjątkowo słaby ruch w trakcie sesji notowano na akcjach Peako, które dopiero pod koniec sesji zaczęto częściej sprzedawać.
Wśród spółek medialnych akcje Agory utrzymały niewielki wzrostu kursu trwający przez niemal całą sesję. Pod jej koniec dołączył do niej AMS, papierami którego intensywnie handlowano w ostatnich minutach sesji. 4Media zakończyły tydzień kilkuprocentową stratą.
Marek Druś