W nocy, kiedy i tak kolejka była już bardzo długa, konieczne było wstrzymanie na 4 godziny odpraw w związku z alarmem bombowym, który jednak okazał się być fałszywy. Później kierowcy TIRów zorganizowali blokadę drogi krajowej numer 12, kilka kilometrów za Chełmem - na trasie prowadzącej do przejścia w Dorohusku. W efekcie na odprawę trzeba czekać ponad 36 godzin. Kierowcy twierdzą, że w kolejce czekają nawet kilka dni.
Rzecznik Izby Celnej w Białej Podlaskiej, Marzena Siemieniuk, wyjaśnia, że winę za tak długi czas oczekiwania ponosi strona ukraińska. Trwa tam reorganizacja służby granicznej. Dodaje, że tempo odpraw spadło, a ukraińscy celnicy są w stanie przyjąć maksymalnie 240 ciężarówek podczas jednej zmiany.
Kierowcy skarżą się, że na przekroczenie granicy czekają od 3 dni. Jak poinformowała policja, blokada na odcinku Ludwinów - Brzeźno zakończyła się, nadal jednak zablokowana jest w rejonie miejscowości Srebrzyszcze na przedmieściach Chełma. Trwają rozmowu z protestującymi.
Źródło:IAR