REKLAMA

Kash Patel obiecuje niezależność w FBI, nie chce mówić o zwycięstwie Bidena w 2020 roku

2025-01-31 07:24
publikacja
2025-01-31 07:24

Nominowany przez Donalda Trumpa na nowego dyrektora FBI Kash Patel przekonywał w czwartek senatorów, że wbrew wcześniejszym wypowiedziom, zamierza być apolitycznym szefem Biura i nie będzie mścił się na przeciwnikach politycznych prezydenta. Odmówił jednak stwierdzenia, że Joe Biden wygrał wybory 2020 r.

Kash Patel obiecuje niezależność w FBI, nie chce mówić o zwycięstwie Bidena w 2020 roku
Kash Patel obiecuje niezależność w FBI, nie chce mówić o zwycięstwie Bidena w 2020 roku
fot. Mark Van Scyoc / / Shutterstock

Patel odpowiadał w czwartek na pytania senatorów z komisji ds. wymiaru sprawiedliwości, obiecując zakończenie „używania wymiaru sprawiedliwości jako broni”, że nie będzie kierował się względami politycznymi i będzie niezależnym szefem FBI. Bronił się też przed lawiną zarzutów ze strony demokratów na temat swoich wcześniejszych zapowiedzi „wzięcia się” za skorumpowane elity z „głębokiego państwa” i tych, którzy prowadzili śledztwa przeciwko Donaldowi Trumpowi.

Demokraci wytykali mu, że otwarcie w wywiadach i podcastach mówił o ściganiu przeciwników i dziennikarzy, zamieszczał memy z sobą z piłą mechaniczną obcinającym głowy krytyków Trumpa. Patel twierdził, że cytowane przez senatorów słowa są wyrwane z kontekstu i deklarował, że będzie kierował się jedynie prawem. Dystansował się też od związków z prorosyjskim podcasterem związanym z teorią spiskową QAnon Stew Petersem.

Patel, który ośmiokrotnie udzielał wywiadów Petersowi, twierdził, że nie pamięta go, a teorię QAnon - mówiącą m.in. o tym że demokraci i elity wykorzystują seksualnie dzieci lub piją ich krew - nazwał bezpodstawną.

Kandydat na szefa FBI był też krytykowany przez demokratów za wsparcie i zbieranie pieniędzy dla uczestników ataku na Kapitol 6 stycznia, w tym nagrania specjalnego „hymnu” na ich cześć z udziałem Donalda Trumpa. Patel twierdził jednak, że nigdy nie pochwalał tych, którzy atakowali policjantów i dystansował się od ułaskawienia ich przez prezydenta Trumpa.

Mimo to, pytany, czy uważa, że Joe Biden wygrał wybory 2020 r., odpowiedział jedynie, że Biden był prezydentem, którego wybór został zatwierdzony przez Kongres. Twierdził też, że nie posiada "listy wrogów" i nie jest nią zamieszczona na końcu jego książki pt. „Government gangsters” („Rządowi gangsterzy”) lista nazwisk osób z „głębokiego państwa”.

Patel był jednym z trzech kontrowersyjnych nominatów Donalda Trumpa, którzy odpowiadali w czwartek przed komisjami Senatu w ramach procedury zatwierdzania ich nominacji. Przed komisją ds. wywiadu odpowiadała była kongresmenka demokratów Tulsi Gabbard, która została nominowana na stanowisko Dyrektora Wywiadu Narodowego odpowiedzialnego za koordynację działań służb specjalnych. Przed komisją zdrowia występował natomiast nominowany na ministra zdrowia Robert F. Kennedy jr.

Los całej trójki zależy w głównej mierze od postawy umiarkowanych senatorów republikanów. Podczas wysłuchania Patela, żaden z republikanów nie sygnalizował sceptycyzmu wobec jego kandydatury, a większość popierała jego plany gruntownej reformy służby. Część republikanów zgłaszała jednak obawy co do poglądów Gabbard m.in. na temat Rosji i Edwarda Snowdena, a szef komisji zdrowia Bill Cassidy - z zawodu lekarz - przyznał, że ma problem z kandydaturą Kennedy'ego ze względu na jego działalność w ruchu antyszczepionkowym.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ mal/

Źródło:PAP
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Stany Zjednoczone/USA

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki