KGHM nie widzi obecnie wpływu koronawirusa na popyt i wolumeny sprzedaży, utrzymuje ciągłość produkcji w Polsce i za granicą - poinformowali przedstawiciele zarządu KGHM na konferencji prasowej.


"Utrzymujemy ciągłość produkcji. Produkcja odpowiada na wszystkie nasze potrzeby handlowe. Do tej pory nie zaobserwowaliśmy zmian, jeśli chodzi o wolumeny sprzedaży, o popyt. To dla nas dobra informacja" - powiedział prezes KGHM Marcin Chludziński.
"Sprzedaż utrzymuje się na normalnych poziomach. Jeśli chodzi o styczeń, luty, nie ma istotnych odchyleń, podobnie w marcu. To by potwierdzało, że przemysły, które od nas kupują, produkują. Jak będzie wyglądać sytuacja za miesiąc, dwa, nie wiem. Będziemy reagować" - powiedział prezes.
Prezes poinformował, że w Chile nie ma istotnych zagrożeń dla ciągłości produkcji.
"Projekt Sierra Gorda pracuje pełnoskalowo bez zakłóceń, utrzymuje produkcję. Nie mamy zachorowań w kopalni, są małe zachorowania w regionie. Nie ma teraz istotnych zagrożeń dla ciągłości produkcji. Będziemy się dostosowywać do zaleceń administracji. Póki co produkujemy" - powiedział Chludziński.
Radosław Stach, wiceprezes ds. produkcji, poinformował, że grupa przygotowuje różne scenariusze w związku z rozwojem sytuacji wokół zagrożenia koronawirusem.
"Czy będziemy ograniczać produkcję w danym kraju, pokaże życie"- powiedział.
Pytany, czy możliwe jest ograniczenie produkcji w KGHM Polska Miedź, odpowiedział: "Ciężko odpowiedzieć. Zdajemy sobie sprawę z powagi sytuacji związanej z koronawirusem. Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze. Na dzień dzisiejszy nie obserwujemy spadku produkcji".
KGHM nie wyklucza zmniejszenia nakładów inwestycyjnych, jeśli niskie ceny miedzi i srebra utrzymają się przez dłuższy czas.
"Realizujemy inwestycje na poziomie 2-2,5 mld zł co roku. Część to inwestycje odtworzeniowe, część rozwojowe. W przypadku utrzymywania się przez dłuższy czas niskich cen miedzi i srebra, to wchodzi w grę taki wariant, że przesunęlibyśmy realizację inwestycji, które nie są wymagane do realizacji w szybkim czasie. Jeśli nie będzie to zagrażało produkcji, to możemy to brać pod uwagę" - powiedziała Katarzyna Kreczmańska-Gigol, wiceprezes KGHM ds. finansowych.
Adam Bugajczuk, wiceprezes ds. rozwoju, dodał, że spółka jest przygotowana na scenariusze związane z ograniczeniem nakładów bez ograniczania produkcji.
Od rozwoju sytuacji na świecie zależeć też będzie decyzja zarządu KGHM w sprawie ewentualnej dywidendy za 2019 rok.
"Przyglądamy się temu, co się dzieje na świecie, od tego jest to uzależnione. My jako zarząd jesteśmy pozytywnie nastawieni do mechanizmu, nie negujemy możliwości, ale trzeba się bacznie przyglądać, co przed nami" - powiedział prezes Chludziński.
"Najbliższy czas, dwa miesiące pokażą, w którą stronę zmierza świat, przemysł" - dodał.
Prezes, pytany, czy spółka może wnioskować o zawieszenie podatku od kopalin, odpowiedział: "Przedstawiony przez rząd pakiet ułatwień, ulg, zawieszeń dla przedsiębiorstw to dobry, kompleksowy program na te trudne czasy, które mamy. (...) Ze swej strony zwróciliśmy się o rozważenie potencjalnych możliwości wsparcia firmy, jeśli chodzi o zawieszenia różnych instrumentów, ale dopiero wtedy może to nastąpić, gdy realnie odczujemy skutki kryzysu. Jeśli będzie niższa sprzedaż, jeśli utrzymywać będzie się niższa cena, czyli będziemy bardziej o to prosić, gdy realnie odczujemy sytuację kryzysową w wynikach firmy".
Prezes KGHM ocenił, że 2020 rok może być dla spółki trudniejszy niż 2019 rok, który - ze względu na otoczenie makro - już nie był łatwy.
"Gdyby nie nasze założenia, elastyczność, efektywność, także ekologia i e-przemysł, pewnie 2019 rok wyglądałby inaczej, ale w dość trudnym roku udało się zmierzyć z rzeczywistością. Może więc będziemy trochę lepiej przygotowani do zmierzenia się z rzeczywistością w 2020 roku, która - wszystko na to wskazuje - może być jeszcze trudniejsza" - powiedział Marcin Chludziński.
W całym 2019 roku grupa KGHM miała 5,229 mld zł skorygowanej EBITDA (wzrost o 5,2 proc. rdr) przy przychodach na poziomie 22,723 mld zł (wzrost o 10,7 proc. rdr). Wzrost przychodów wynika przede wszystkim ze zwiększenia wolumenu sprzedaży miedzi (+8 proc.) i srebra (+13 proc.), ale też z korzystniejszego kursu walutowego przy niższych notowaniach miedzi. Zysk netto wyniósł 1,421 mld zł wobec 1,658 mld zł w 2018 r.
O 11 proc. rdr zwiększyła się produkcja miedzi płatnej, do 702 tys. ton. Grupa zanotowała rekordową produkcję srebra – 1.417 ton, 18 proc. więcej rdr. (PAP Biznes)
pel/ asa/