Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów przyjął rekomendację przekazania 25 proc. środków zgromadzonych w OFE na Fundusz Rezerwy Demograficznej oraz pozostałych 75 proc. do zarządzania przez fundusze inwestycyjne, które powstaną z przekształcenia obecnych OFE - podało biuro prasowe MF w komunikacie. Informacja ta wsparła notowania indeksów warszawskiej GPW.


"Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zarekomendował przyjęcie Informacji Rady Ministrów dla Sejmu RP o skutkach obowiązywania ustaw dotyczących funkcjonowania systemu ubezpieczeń społecznych wraz z propozycjami zmian, przygotowaną przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Dokument ten został również przyjęty przez Stały Komitet Rady Ministrów" - napisano w komunikacie.
Zgodnie z kierunkowymi rekomendacjami dokumentu, 25 proc. środków zgromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych (OFE) ma zostać przekazanych do Funduszu Rezerwy Demograficznej, a jednocześnie ich wartość zewidencjonowana na subkontach prowadzonych przez ZUS. Pozostałe 75 proc. aktywów będzie przekazane do zarządzania przez fundusze inwestycyjne, które powstaną z przekształcenia obecnych OFE. Środki te znajdą się na indywidualnych kontach emerytalnych w ramach III filaru.
"Powyższa rekomendacja jest zgodna z koncepcją przebudowania modelu funkcjonowania OFE, jaką w lipcu bieżącego roku zaprezentował wicepremier Mateusz Morawiecki" - napisano w komunikacie.
W rekomendowanej Informacji Rady Ministrów wskazano na konieczność stworzenia powszechnych dobrowolnych pracowniczych programów kapitałowych w ramach III filaru systemu emerytalnego, opartych na automatycznym zapisie pracowników. Służyć ma to rozwojowi dobrowolnego kapitałowego systemu oszczędzania w Polsce, oraz długoterminowych produktów inwestycyjnych.
OFE, czyli gra o 147 mld zł
Obecnie w portfelach funduszy znajduje się 147 mld zł. Do FRD dziś trafiłoby więc 36,4 mld zł. Pieniądze te, z punktu obywatela, raczej należy uznać za stracone. Osoby, które przez lata odkładały pieniądze wierząc, że budują swój kapitał emerytalny, po raz drugi otrzymują od władzy cios. Reszta pieniędzy - de facto cała część akcyjna - z drugiego filara stałaby się trzecim. Teoretycznie powróciłyby one w ten sposób do obywateli, choć patrząc na historię OFE ponowne zaufanie państwu w kwestii stałości systemu emerytalnego i własności odkładanych pieniędzy może - choć nie musi - być ruchem pochopnym.
Los akcyjnej części ma spore znaczenie również dla inwestorów z warszawskiej GPW. Łącznie OFE posiadają akcje warte 119 mld zł. Zdecydowaną większość z nich stanowią udziały w polskich spółkach (109 mld zł). OFE zatem, dzięki swojej wielkości, są głównym akcjonariuszem w wielu przedsiębiorstwach. Według stanu posiadania na koniec 2015 roku Otwarte Fundusze Emerytalne posiadały ponad 50-procentowy udział w takich spółkach jak Agora, ABPL, Sanok, Elektrobudowa, Kęty, Nowa Gala oraz Robyg. Według tych samych danych OFE są ważnym graczem także w akcjonariatach największych spółek. Udziały funduszy przekraczały 20% w mBanku, Aliorze, CCC, LPP, PKO, Orlenu oraz Asseco.
Radość na giełdzie
Na informację o rekomendacji KERM-u momentalnie zareagowała więc warszawska giełda. Indeks WIG20, który jeszcze kwadrans po godzinie 16 notowany był 0,7% pod kreską i znajdował się w europejskim ogonie, po ledwie dwudziestu minutach stał się najmocniejszym indeksem na Starym Kontynencie. Ostatecznie WIG20 dzień zamknął wzrostem sięgającym 0,8%.
Skąd taka radość inwestorów, skoro dzisiejsze wieści z KERM przybliżają rozbiór OFE? Scenariusz zaproponowany przez premiera Morawieckiego jest najłagodniejszym z wariantów, które leżały na stole. Na giełdzie pojawiły się nawet obawy, że OFE zostaną znacjonalizowane. Patrząc na sposób traktowania akcjonariuszy przez Skarb Państwa i osłabienie giełdy po rozbiorach funduszy przeprowadzonych przez Platformę Obywatelską, realizacja scenariusza nacjonalizacji mogła oznaczać kolejny poważny cios dla polskiego rynku kapitałowego.
Entuzjazm jest widoczny, choć w porównaniu do wagi decyzji - jego skala jest niewielka. Warto jednak wspomnieć, że opcja poparta przez KERM od pewnego czasu była uznawana za najbardziej prawdopodobne rozwiązanie w kwestii OFE, stąd częściowo mogła się ona znajdować już w cenach. Ministerstwo Finansów potwierdziło pierwszeństwo tego scenariusza m.in. miesiąc temu, gdy swoją propozycję - pełnego zagarnięcia OFE przez państwo - wysunęło Ministerstwo Rodziny. Po drugie wciąż istnieje jeszcze sporo niewiadomych, które utrudniają wycenę wpływu tego rozwiązania na kondycję warszawskiej giełdy.
PAP/ nik/ asa/ BPL/ Adam Torchała