Komisja Europejska zaproponowała utworzenie unijnego funduszu obronnego. To odpowiedź na zagrożenia, ale też i na krytykę pod adresem unijnych krajów w związku z niedostatecznymi wydatkami na zbrojenia. Bruksela, by przekonać państwa członkowskie do pomysłu, przewidziała też zachęty.


Z unijnego funduszu obronnego mają być finansowane badania oraz rozwój nowych technologii dla przemysłu zbrojeniowego. W ramach funduszu Komisja Europejska chce też promować współpracę zbrojeniową między krajami i wspierać wspólne projekty i zakupy sprzętu obronnego. "Żaden kraj sam nie może pozwolić sobie na zwiększanie wydatków na obronę, bez szukania oszczędności gdzie indziej" - powiedział wiceprzewodniczący Komisji Jyrki Katainen.
Komisja zapewnia, że nie proponuje utworzenia europejskiej armii, nie zamierza powielać działań NATO, ani ingerować w kompetencje krajów dotyczące obronności. Podkreśla, że chce ułatwić im współpracę, która może przynieść oszczędności. "Unia nie odbiera kompetencji krajom, to one będą definiować priorytety. Ale możliwa jest większą efektywność w wydawaniu pieniędzy na obronę dzięki ściślejszej współpracy" - dodała komisarz do spraw rynku wewnętrznego Elżbieta Bieńkowska.
Komisja zaproponowała, by niektóre wydatki w unijnych krajach na obronę były traktowane ulgowo, czyli były odliczane od deficytu, co ma przekonać kraje do poparcia pomysłu. Wiele jednak będzie zależało od realizacji tego pomysłu w praktyce, czy na przykład przy rozwoju technologii i zakupie wspólnego sprzętu firmy z wszystkich krajów będą równo traktowane. Jeśli chodzi o finansowanie badań i rozwoju technologii, to na przyszły rok w unijnym budżecie przewidziano na ten cel 25 milionów euro. Komisja chce, by po 2020 roku przeznaczano pół miliarda euro rocznie.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Beata Płomecka/Bruksela/mcm/dyd