

Zbigniew Jakubas jest przeciwnikiem kwoty wolnej od podatku dla najbogatszych – taką opinię wyraził podczas panelu, który prowadził w podczas dziewiętnastej Konferencji WallStreet odbywającej się w Karpaczu. Inwestor obawia się, że może dojść do rewolucji.
- Kwota wolna od podatku to obecnie 3090 zł. Uważam, że to jest po prostu nie fair. Dla człowieka zarabiającego 5000-6000 zł miesięczna różnica w wynagrodzeniu rzędu 90 zł jest niezauważalna. Dla osoby zarabiającej minimalną krajową te kilka złotych to jednak bardzo wiele. Dlatego sądzę, że najbogatsi nie powinni mieć kwoty wolnej od podatku, należy jednak wspomóc tych biedniejszych – ocenił inwestor, który jest zaliczany do grona najbogatszych Polaków. Jako kwotę graniczną wskazał 7 tys. zł brutto. Dla osób zarabiających więcej, według Jakubasa, nie powinno być kwoty wolnej.
- Nie jestem socjalistą – zaznaczył Jakubas – lecz kapitalistą. Uważam jednak, że wszystko powinno mieć swoje rozsądne granice.
Inwestor wskazał jednocześnie na pewne trendy, które w najbliższym czasie mogą wywrócić rynek pracy do góry nogami i jeszcze bardziej zaostrzyć konflikt. Biznesmen uważa, że jeśli państwo nie pomoże najbiedniejszym, może nawet dojść do rewolucji.
- Politycy teraz walczą o obniżenie wieku emerytalnego, skrócenie czasu pracy, ja jednak uważam, że za 10 lat praca będzie zjawiskiem dla wielu nieosiągalnym. Wchodzące obecnie zmiany społeczne, robotyzacja, to wszystko przekłada się na strukturę zatrudnienia. Jeszcze kilka lat temu nie przypuszczałem, że w Newagu 32 pracowników będzie mógł zastąpić jeden robot – stwierdził Jakubas.
Adam Torchała
Bankier.pl jest patronem medialnym i technologicznym konferencji WallStreet, zorganizowanej przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych.