Wspólnie z
analitykami wybiegliśmy mocno w przyszłość i zastanowiliśmy się, jakie spółki
powinieneś kupić, aby Twoje dziecko miało z czego żyć na emeryturze. Wybraliśmy
potencjalnie najciekawsze akcje, jak i porady dotyczące budowy
„przyszłościowego” portfela.


Wielu analityków dokonuje analiz czy rekomendacji dotyczących spółek giełdowych, są to jednak najczęściej prognozy na najbliższe dni czy miesiące. My natomiast posunęliśmy się znacznie dalej i postanowiliśmy odpowiedzieć na pytanie, jak powinniśmy inwestować z myślą o emeryturze... ale nie naszej, tylko naszych dzieci. Pomagali nam przy tym analitycy, którzy stale podkreślali, jak ciężkim zadaniem jest próba przewidywania na aż tak długi okres. Podzielili się jednak z nami swoimi radami i wskazali spółki, które powinny się znaleźć w kręgu naszego zainteresowania.
Stabilne spółki dywidendowe
Jednym z najpopularniejszych podejść długoterminowego inwestowania jest próba wyboru takich spółek, które będą się z nami dzieliły swoimi zyskami. Kluczowe tutaj jest jednak to, aby przekazywane akcjonariuszom dywidendy nie były czymś wyjątkowym, raz na jakiś czas, ale najlepiej, żeby były wypłacane corocznie.
Spółki dywidendowe mają kilka podstawowych zalet. Po pierwsze często są to już ustabilizowane na rynku przedsiębiorstwa, w przypadku których nagłe pogorszenie sytuacji jest stosunkowo mało prawdopodobne. Po drugie fakt, że spółki te regularnie dzielą się zyskiem oznaczać musi, że… go po prostu osiągają. A generowanie zysków to na rynku wcale nie taka oczywistość. Jeżeli ktoś to robi regularnie, to bardzo dobrze świadczy o jego kondycji.
Jakie więc spółki należy wziąć pod uwagę? Polski rynek kapitałowy jest stosunkowo młody, jednak można mimo wszystko wybrać takie podmioty, które mogą się pochwalić sporą dywidendową regularnością. Takich spółek można wybrać na GPW kilkanaście, z czego wiele to spółki raczej mniejsze, na przykład Dębica, Hydroton czy Stalprofil.
Analitycy z funduszu inwestycyjnego MM Prime doradzają jednak, że w Polsce należy unikać m.in. spółek energetycznych, ponieważ jest to „sektor uzależniony od węgla, kopalni i polityki.” Według nich „należy postawić na solidne banki, na przykład Pekao, rozwijający się Alior czy też na ubezpieczyciela PZU”. Uważają oni także, że „dobrze jest postawić na handel - na przykład CCC, AmRest czy też Dino”. Te spółki bowiem posiadają perspektywy na dalszy rozwój w najbliższych latach, co z czasem może pozwolić na wypłaty sowitych dywidend.
Trzeba przyznać, że największą stopę dywidendy w ciągu ostatnich lat zapewniał KGHM (średnio aż 8,51 proc.), choć pomimo tego obecnie największe spółki nie wydają się być dobrymi dostarczycielami gotówki. Wiele dużych podmiotów przykręca kurek z dywidendami, a niektóre nawet zaprzestają ich wypłaty (na przykład Orange nie wypłaci zysku po raz pierwszy od 14 lat). Jak pokazują dane, przeciętna dywidenda spółek z WIG20 przez ostatnie 10 lat nie była nigdy tak niska jak ostatnio. Obecnie jest to poniżej 1,8 proc., gdy jeszcze w 2013 roku było to niemal 6 proc. W przypadku całego indeksu WIG jest jednak nieco lepiej (obecnie średnia stopa dywidendy to prawie 2,2 proc.).
Produkty ponadczasowe
Innym podejściem może być próba wyszukania producentów takich produktów, które będą „zawsze” potrzebne. Oczywiście ciężko jest to przewidywać na tak długim dystansie, jednak jak przekonuje Emil Łobodziński, doradca inwestycyjny DM PKO BP, za takie spółki można uznać w USA na przykład Coca-Colę, spółki zbrojeniowe czy amerykańskie banki. W Polsce natomiast według niego warto szczególnie przyjrzeć się bankom oraz wybranym firmom produkcyjnym. Jako jedną z najbardziej interesujących spółek wymienia związaną głównie z przetwarzaniem aluminium Grupę Kęty.
Rewolucja technologiczna
Branża IT jest wymieniana jako jedna z najdynamiczniej rozwijających się dziedzin. Proces informatyzacji coraz to większej części naszego życia wydaje się niemal przesądzony, musi zatem na tym skorzystać wiele podmiotów z tej branży. MM Prime twierdzi, że istnieje duży potencjał szczególnie jeśli chodzi o polskie gry komputerowe. I choć w tej dziedzinie jak dotąd „na dwoje babka wróżyła”, według analityków w długim terminie „można póki co postawić głównie na CD Projekt”.
Inną spółką informatyczną wymienianą w kontekście długoterminowej inwestycji jest LiveChat Software, który oferuje usługi wspierające sprzedaż i obsługę klientów. Ich produkt, LiveChat, służy do szybkiego i intuicyjnego kontaktu klientów odwiedzających firmową stronę WWW z pracownikami firmy.
Patrząc szerzej na branżę technologiczną, MM Prime wymienia jeszcze Vigo System, a więc spółkę będącą światowym liderem w produkcji niechłodzonych, fotonowych detektorów podczerwieni według własnej unikatowej technologii. Oferowane detektory są wykorzystywane w przemyśle, medycynie, technice wojskowej oraz pracach badawczych.
Zarabianie na chorobach
Jako kolejny równie często wymieniany obszar jako branża przyszłości wymieniana jest szeroko rozumiana medycyna. Głównie chodzi tu o spółki biotechnologiczne, takie jak posiadająca już stosunkowo ugruntowaną pozycję na rynku Selvita. Analitycy MM Prime uważają, że jest to branża o sporym ryzyku, ale też wysokim potencjale. Natomiast jako potencjalną „wschodzącą gwiazdę” podawany jest wzrastający na giełdzie już od kilku lat Mabion (ponad 5-krotna zwyżka kursu w ciągu ostatnich 4 lat).
Starzejące się społeczeństwo będzie potrzebowało dostępu do coraz to lepszej służby zdrowia oraz co za tym idzie także do nowych leków. Spółką, która będzie mogła zaspokoić popyt na tym polu może być też Celon Pharma. Prowadzi ona zaawansowane badania naukowe, m.in. mające na celu powstanie farmaceutyków do leczenia nowotworów, cukrzycy czy innych schorzeń metabolicznych.
Według MM Prime jeżeli chodzi o resztę dziedzin ogólnie pojętej medycyny, to na naszym rynku nie ma zbyt szerokiego pola wyboru. Jedyną spółką godną uwagi wydaje się być ENEL-MED, która obsługuje m.in. przychodnie, dwa szpitale oraz specjalistyczne kliniki. Pozostaje zatem czekać z uwagą, a być może pojawią się w przyszłości ciekawe spółki. Wydaje się, że bardzo perspektywiczne mogą być takie obszary jak opieka nad ludźmi starszymi czy fizjoterapia.
Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ, odrzuca jednak tego typu inwestycje. Uważa on, że może rzeczywiście warto zainwestować na przykład w kilka spółek biotechnologicznych i liczyć, że któraś „wypali”, rekompensując straty na pozostałych, jednak nie w aż tak długim okresie. Przez ten czas bowiem ta nasza „gwiazda” może rosnąć nawet o tysiące procent, ale gdy przykładowo pojawi się konkurent z jeszcze lepszym produktem, to nagle bardzo wiele z tego zysku zostanie stracone.
Będziemy się bardziej zadłużać?
Analitycy MM Prime zwracają także uwagę na rozwijający się w Polsce sektor windykacyjny. Branża ta według nich posiada perspektywy wzrostu, choć „kwestia sowitych dywidend pozostaje wątpliwa”. Na GPW jest obecnie kilku przedstawicieli tej branży. Według MM Prime „najbardziej solidnym wydaje się być Kruk”. Potwierdzać to może regularny wzrost obsługiwanych wierzytelności na polskim rynku, dzięki czemu jest to już ponad 100 mld złotych.
Prezes Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych Andrzej Roter stwierdził, że „rosnący obecnie systematycznie wolumen portfeli wierzytelności, sprzedawanych przez praktycznie wszystkie sektory polskiej gospodarki, sygnalizuje, że przedsiębiorcy koncentrują się na realizacji podstawowych celów rozwoju swojego biznesu, uwalniając zasoby, jakie musieliby angażować w samodzielne odzyskiwanie wierzytelności”. Wzrost zdaje się wynikać zatem głównie z większego powierzania zadania ściągania długów wyspecjalizowanym spółkom, a nie ze względu na powiększające się zadłużenie.
Nie należy wybierać żadnych spółek, lepszy ETF
Zupełnie inaczej podchodzi do tematu inwestycji Łukasz Bugaj. Twierdzi on, że na tak długi okres nie należy wybierać żadnych konkretnych spółek, ponieważ przez ten czas może się tak dużo wydarzyć, że nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć. Uważa on, że znaczenie tak naprawdę ma tylko alokacja naszych aktywów, a więc decyzja o podziale portfela na akcje, obligacje czy na przykład surowce. Odradza tu jednak raczej wybór innych surowców niż metale szlachetne, ponieważ w długim terminie ich ceny raczej nie zyskiwały, a ostatnie wzrosty są czymś wyjątkowym.
Analityk uważa, że przez kilkadziesiąt lat może się tak dużo wydarzyć (spółki mogą bankrutować czy znikać z giełdy), że nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego już teraz przewidzieć. Znacznie lepszym wyjściem może być zatem zainwestowanie w wybrane fundusze ETF, które minimalizują ryzyko wypływające z pojedynczych spółek. Poszczególne spółki mogą bowiem dołączać do danych indeksów, wychodzić z nich i nie ma to zwykle wielkiego wpływu na resztę indeksu. Główną zaletą ETF-ów jest to, że budujemy dzięki nim zdywersyfikowany portfel, ponosząc niewielkie koszty (znacznie niższe niż przy innych funduszach).
Najlepszym wyjściem może być jednak zainwestowanie w nawet kilka różnych funduszy ETF, nie wykluczając tu także tych zagranicznych. Dzięki temu jeszcze bardziej zdywersyfikujemy i zabezpieczymy nasz portfel. A jak pokazuje historia – akcje w długim terminie zwykle drożeją.
Ten temat zwyciężył w głosowaniu #naBankiera.