W połowie stycznia papiery JSW wyznaczyły nowe minima, cena akcji spółki sięgnęła 8,66 zł. Dziś za te same walory momentami płacono powyżej 18 zł. W ledwie kwartał można było zarobić pokaźny procent. Czy jastrzębskiej spółce pozostał jeszcze jakiś potencjał do wzrostu kursu?


Akcje JSW są na GPW synonimem porażki i problemów. Po pompatycznym debiucie na węglowej górce, wartość spółki zaczęła stopniowo spadać. Ze 136 zł z oferty publicznej zrobiło się 8,66 zł w styczniu 2016 roku. Poziom strat przekroczył więc 93%. Ostatnie trzy miesiące, w których spółka podwoiła wartość, to dla osób od dawna posiadających papiery spółki niewielkie pocieszenie. Straty wciąż są gigantyczne. Jednak inwestor, który akcje zakupił w styczniu 2016 roku, dziś z uśmiechem na twarzy może przeliczać ponadprzeciętne zyski.
Rozważając inwestycję w Jastrzębską Spółkę Węglową warto pamiętać, że spółka wciąż znajduje się w poważnych tarapatach. Od trzech lat na poziomie netto wykazuje ona bądź stratę, bądź kosmetyczny zysk. Wciąż do spłacenia są obligacje, o które w ubiegłym roku toczono boje z wierzycielami. JSW pracuje nad programem restrukturyzacji, w krótkim terminie najważniejszy dla spółki wydaje się jednak zastrzyk gotówki, który pozwoli spokojniej wprowadzać zmiany wewnętrzne.
Zastrzyk gotówki z państwowych spółek
W szukaniu pieniędzy dla JSW aktywne jest państwo. Wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski podtrzymał w ubiegłą środę w Sejmie wcześniejsze zapowiedzi dotyczące dezinwestycji części aktywów z grupy kapitałowej JSW. Potwierdził też, że JSW pozyska z tych działań ponad 1 mld zł środków.
Spółka chce sprzedać ze swojej grupy kilka aktywów, w tym JSW Koks, Victorię, SEJ i PEC. W przypadku koksowni JSW ma zachować pakiet kontrolny. W procesie negocjacji zakupu aktywów od JSW znajdują się podmioty państwowe, w tym Polskie Inwestycje Rozwojowe, TF Silesia, Agencja Rozwoju Przemysłu i PGNiG Termika, która jest zainteresowana aktywami SEJ.
Zaangażowanie kapitałowe inwestorów w wybrane spółki z grupy JSW - koksownie i firmy energetyczne - ma według rządowych planów służyć pozyskaniu kapitału na inwestycje w firmie, z powodu spadku cen węgla borykającej się z trudnościami finansowymi. To właśnie ta obietnica może być jednym z głównych motorów napędzających ostatnie wzrosty na JSW.
Węglowe odbicie
Czy inwestorzy nie przeszarżowali w jej wycenianiu? - Trudno oszacować cenę otrzymanej pomocy, ale pamiętając o istotnych ryzykach uważamy, że pozytywny dla spółki scenariusz jest bardziej prawdopodobny. Z drugiej strony bez wyraźnego odbicia cen węgla nie oznacza to istotnego potencjału wzrostu dla akcjonariuszy - oceniają analitycy DM PKO BP, którzy w swoim ostatnim raporcie ustalili cenę docelową spółki na 13 zł.


Surowcowa bessa zbiera żniwa i bez wyraźnej poprawy na rynku węgla nawet państwowe pieniądze mogą okazać się dla JSW niewystarczające. Peabody Energy Corporation, największy producent węgla w Stanach Zjednoczonych i największa prywatna spółka węglowa na świecie, w ubiegłym tygodniu poinformował, że składa wniosek o upadłość i ochronę przed wierzycielami. To obrazuje skalę problemu.


Póki co sytuacja uległa niewielkiej poprawie. Surowce w ostatnich tygodniach okazały się nieco łaskawsze. Lekkie odbicie cen węgla koksującego - od dołka to już 18% - to ważny sygnał dla inwestorów związanych z JSW. Wątpliwości budzi jednak stabilność zmiany trendu. - Naszym zdaniem to odbicie nie wydaje się trwałe. Głównym argumentem jest bardzo słaby światowy, w tym chiński, rynek stali - komentują analitycy DM PKO BP. Dodajmy, że węgiel znajduje się obecnie powyżej benchmarku na II kwartał 2016 roku.
Rekomendacje łaskawsze, ale...
Omawiana poprawa sytuacji zarówno wewnętrznej, jak i zewnętrznej, sprawia, że eksperci z domów maklerskich patrzą obecnie na JSW nieco łaskawszym okiem niż jeszcze przed kwartałem. DM BZ WBK wyznaczył nawet spółce cenę docelową na poziomie 15,6 zł. Tak wysokiej wyceny spółka nie otrzymała od ponad roku.
Niestety ogólna wymowa raportów w odniesieniu do dzisiejszego poziomu cen pozostaje pesymistyczna. Brakuje wycen, które zakładałaby jakikolwiek potencjał wzrostowy. Bez założenia kontynuacji rajdu na węglu, ciężko jest więc zakładać, że fundamentalnie obecna cena JSW jest atrakcyjna.