Największy amerykański bank został pozwany w związku z rolą, jaką odgrywał w przygotowywaniu papierów wartościowych opartych na kredytach hipotecznych. Oskarżenie wnosi prokurator generalny stanu Nowy Jork. Prokurator zarzuca JP Morgan, że w wyniku niedostatecznej kontroli jakości aktywów na rynek trafiły papiery, na których inwestorzy stracili ponad 20 miliardów dolarów.
Korzenie sprawy sięgają lat bezpośrednio poprzedzających kryzys finansowy. Papiery wartościowe zabezpieczone należnościami z kredytów hipotecznych (m.in. obligacje MBS) były emitowane przez kilkanaście instytucji finansowych. Część z nich działała na wielką skalę, sięgając także po kredyty najbardziej ryzykowne, udzielane bez odpowiednio przeprowadzonego procesu badania zdolności kredytowej.
Największym emitentem toksycznych – jak się później okazało – aktywów był związany z Bank of America Countrywide Financial. W czołówce znalazły się także Bear Stearns i Washington Mutual – podmioty przejęte przez JP Morgan. W sumie instytucje należące obecnie do tego ostatniego banku sprzedały zabezpieczone wpływami z kredytów papiery na kwotę przekraczającą 120 miliardów dolarów.
Sprawa JP Morgan jest zwiastunem kłopotów czekających banki, które brały udział w procederze „opakowywania” kredytów hipotecznych w papiery wartościowe. Pozew to pierwszy wynik działania specjalnej grupy powołanej przez prezydenta Baracka Obamę, mającej na celu zbadanie praktyk banków aktywnych na rynku hipotek przed 2008 rokiem. Jeśli JP Morgan zdecyduje się na ugodę, może być zmuszony do zapłaty nawet 3 miliardów dolarów odszkodowania. Jak zapowiedział prokurator Eric Schneiderman, część otrzymanych przez wnoszący oskarżenie stan środków zostanie przeznaczona na wyrównanie strat poszkodowanym inwestorom.
Komentuje Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl | |
![]() JP Morgan znów na cenzurowanymGdyby wsadzać za kraty każdego bankiera, który stracił pieniądze swoich klientów, to nie tylko w amerykańskich więzieniach szybko zabrakłoby miejsc. Finansiści nie od wczoraj wykorzystują niewiedzę klientów i oferują im produkty, gdzie ryzyko jest w całości po stronie nieświadomego inwestora, a prowizja i premia od razu lądują na koncie banku i bankiera.Jednakże liczba i kaliber roszczeń oraz zarzutów pod adresem JP Morgana raczej nie jest przypadkowy. Firma jest oskarżana m. in. o manipulację rynkiem srebra, a wyszukiwarka Google na hasło „jp morgan cheats” zwraca przeszło pół miliona wyników. |
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl