„Coraz więcej spółek notowanych na GPW decyduje się na emisję nowych akcji. Z reguły odbywa się to w trybie praw poboru, co oznacza, że akcje w emisji kupić mogą tylko ci inwestorzy, którzy byli udziałowcami firmy w określonym momencie w przeszłości. Wtedy na ich rachunkach zapisane zostały tzw. prawa poboru (tyle praw poboru, ile akcji na rachunku)” – informuje „Parkiet”.
„Bardzo często spółki decydują się na emisję akcji po cenie znacznie niższej, niż wynikałoby to z notowań na giełdzie. Robią tak przede wszystkim dlatego, aby zapewnić sobie powodzenie emisji. Inwestor, jeżeli nie zapisze się na akcje np. po złotówce, które na GPW kosztują 20 zł, poniesie stratę. W takich sytuacjach jest więc przyparty do muru. Jeżeli nabył prawa poboru i nie sprzedał ich, gdy były w obrocie giełdowym, to nie pozostaje mu nic innego, jak złożenie zapisów na nowe akcje” – czytamy dalej.
„Takie emisje są bardzo kłopotliwe dla długoterminowych inwestorów, którzy nie są na bieżąco z giełdowymi wydarzeniami. - Konsekwencje przeoczenia terminów związanych z okresem "życia" prawa poboru oznaczają dla inwestora realne straty finansowe - potwierdza Łukasz Grzesło z Domu Inwestycyjnego BRE Banku cytowany przez „Parkiet”.
Z szacunków "Parkietu" wynika, że w przypadku 25 emisji akcji z prawem poboru przeprowadzonych od początku 2006 r. inwestorzy, którzy przegapili terminy zapisów na nowe papiery, stracili 58 mln zł.
„Tym, co najbardziej mogłoby uchronić "uśpionych akcjonariuszy" przed przegapieniem nowej emisji, jest usprawnienie komunikacji na linii dom maklerski – inwestor” – konkluduje autor artykułu.
Z wyliczeń „Parkietu” wynika, że największe straty jeśli chodzi o emisje z prawem poboru ponieśli w ostatnim roku akcjonariusze Biotonu. Spółka zaoferowała w lipcu 2006 roku niemal 1,7 mld akcji po 21 groszy przy giełdowej wycenie na poziomie 2,07 zł. Mimo, że inwestorzy nie zapisali się tylko na 0,4% emisji, to ich straty wyniosły ponad 12,5 mln zł.
Więcej informacji na temat strat inwestorów na emisjach z prawem poboru w dzisiejszym wydaniu „Parkietu” w artykule Grzegorza Urazińskiego pt. „Przeoczenie emisji z prawem poboru to nieodwołalne straty”.
Źródło:
