Już żaden kraj Unii Europejskiej nie doświadcza dwucyfrowej inflacji cenowej. Co więcej, w trzech państwach pojawiła się nawet statystyczna deflacja. Mimo to tempo spadku siły nabywczej pieniądza w Europie pozostaje zdecydowanie zbyt szybkie.


W październiku 2023 roku inflacja HICP w Unii Europejskiej obniżyła się do 3,6% względem 4,9% odnotowanych we wrześniu. Wciąż był to jednak poziom podwyższony, choć zarazem najniższy od września 2021 roku. Wynik dla strefy euro to 2,9% względem 4,3% miesiąc wcześniej - poinformował Eurostat.


Był to 28. miesiąc z rzędu, w którym inflacja HICP przekraczała 2-procentowy cel Europejskiego Banku Centralnego. Aby sprowadzić inflację do celu, EBC we wrześniu zdecydował się na prawdopodobnie już ostatnią w tym cyklu podwyżkę stóp procentowych, ponownie w wymiarze 25 punktów bazowych. W październiku stopy w EBC pozostały już bez zmian.
Nisko, lecz wciąż za wysoko
Przez ostatnie miesiące w Europie inflacja galopująca przeszła w inflację kłusującą. We wrześniu już tylko na Węgrzech inflacja HICP przekraczała 10%. W październiku nie było ani jednego kraju UE, który doświadczałby inflacji „dwucyfrowej”. Nadal jednak w wielu krajach naszego regionu roczne tempo wzrostu cen dóbr konsumpcyjnych pozostawało bardzo wysokie. W Czechach ze względu na efekt niskiej bazy odniesienia sprzed roku wyniosła aż 9,5%. Na Węgrzech była minimalnie wyższa.
Z przeszło 8-procentowym wzrostem cen zmagali się Rumunii. Na Słowacji było to 7,8%, w Chorwacji 6,7%, na Słowenii 6,6%, w Polsce 6,3%, a w Bułgarii 5,9%. Wszędzie tam były to odczyty o wiele zbyt wysokie. Nawet w zdecydowanej większości krajów „starej Europy” inflacja HICP przekraczała poziom 2%, mieszcząc się w przedziale od 3% do 5% (13 takich przypadków).


Odnotujmy za to, że w trzech krajach unijnych indeks cen dóbr konsumpcyjnych znalazł się na niższym poziomie, niż był rok wcześniej. Przytrafiło się tak w Belgii, Luksemburgu i Danii. Pamiętajmy jednak, że mówimy o zmianie indeksu cen (a nie samych cen, bo większość cen wciąż rośnie) w porównaniu do okresu bardzo silnego wzrostu cen w gospodarce.
Nie zapominajmy też, że wskaźniki inflacji w krajach Unii Europejskiej (zarówno CPI, jak i HICP) przestały być ze sobą porównywalne. Urzędowe limity cen energii albo przejściowe obniżki stawek podatków wpływają na obniżenia wskaźnika HICP (albo CPI), ale nie na spadek inflacji samej w sobie rozumianej jako spadek siły nabywczej pieniądza.
Inflacja HICP jest przy tym odmienną miarą wzrostu cen od najpopularniejszego i stosowanego przez polski GUS wskaźnika CPI. O różnicach między wskaźnikami pisaliśmy w artykule „Jak GUS mierzy inflację? Statystycy wyjaśniają”. W skrócie: obie miary stosują nieco odmienny system wag i uwzględniają nieco inny zakres wydatków.