Kwietniowy odczyt inflacji CPI dla Stanów Zjednoczonych okazał się nieco niższy od oczekiwań ekonomistów i znalazł się na najniższym poziomie od przeszło 4 lat. Nadal jednak bazowa presja inflacyjna w USA pozostaje zbyt wysoka.
W kwietniu 2025 roku inflacja CPI w USA osiągnęła wartość 2,3% - poinformowało Biuro Statystyki Pracy (BLS). Był to 50.miesiąc z rzędu, w którym inflacja CPI przekraczała 2-procentowyh cel Rezerwy Federalnej. Zarazem jednak był to najniższy odczyt amerykańskiej CPI od lutego 2021 roku.
Rynkowy konsensus kazał się spodziewać odczytu na poziomie 2,4%. Natomiast model prognostyczny Fedu z Cleveland wskazywał, że kwietniowa inflacja CPI w USA wyniosła 2,34% w skali roku oraz 0,22% w skali miesiąca. Zatem dzisiejszy odczyt z BLS okazał się tylko nieznacznie niższy od rynkowego konsensusu i trudno go uznać za jakąś nadzwyczajną niespodziankę.
Względem marca indeks cen dóbr konsumpcyjnych podniósł się o 0,2% po spadku o 0,05% mdm odnotowanym w marcu oraz wzroście o 0,2% mdm w lutym i zwyżce aż o 0,5% mdm w styczniu. W ujęciu miesięcznym ekonomiści spodziewali się wzrostu CPI o 0,3%. Średni miesięczny przyrost amerykańskiej CPI za poprzednie 6 miesięcy wyniósł 0,25%. Przy utrzymaniu tego tempa przez następne 12 miesięcy roczna inflacja CPI w USA za rok wyniosłaby 3,04% o punkt procentowy przewyższając 2-procentowy cel Fedu.
Co dalej z amerykańską inflacją
Miesiąc wcześniej inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych spowolniła do 2,4% rdr, osiągając najniższy poziom od września ubiegłego roku. Co więcej, dzięki mocnemu spadkowi cen paliw BLS odnotował najmocniejszy od lipca 2022 roku spadek indeksu cen dóbr konsumpcyjnych (o 0,05%). Natomiast w kolejnych miesiącach możliwe jest przyspieszenie amerykańskiej inflacji CPI za sprawą ceł nałożonych na towary importowane do USA. Niewiadomą pozostaje tylko skala i moment wprowadzenia podwyżek do cenników konsumenckich.
Cła importowe są w swej istocie podatkiem nałożonym na konsumentów, choć w sensie bezpośrednim odprowadzają go importerzy. Ci jednak przerzucają cła na finalnych odbiorców, co w najbliższych miesiącach zapewne doprowadzi do wzrostu cen nie tylko towarów pochodzących z importu, ale także ich krajowych substytutów.
Bez zmian pozostała także inflacja bazowa – czyli wskaźnik CPI po wyłączeniu żywności, paliw i energii. Tak liczona inflacja konsumencka wyniosła 2,8%, po tym jak w marcu osiągnęła najniższą wartość od niemal czterech lat. Nadal są to jednak odczyty stojące w sprzeczności z 2-procentowym celem banku centralnego Stanów Zjednoczonych.
Model Fedu z Cleveland obecnie zakłada, że w maju indeks cen dóbr konsumpcyjnych (CPI) wzrośnie jednak tylko o 0,12%. Utrzymanie takiej (bądź niższej) dynamiki miesięcznej w kolejnych miesiącach mogłoby sprowadzić inflację CPI do 2-procentowego celu Rezerwy Federalnej.
Na kwietniowym posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku ponownie zapadła decyzja o utrzymaniu stóp procentowych bez zmian. Ta „pauza” w cyklu luzowania polityki monetarnej rozpoczęła się jeszcze w styczniu. Natomiast we wrześniu stopa funduszy federalnych została obniżona o 50 pb., a w listopadzie i w grudniu doszły obniżki po 25 pb. każda.
