

Teoretycznie ten artykuł można by zatytułować tak: „Turecka inflacja zaczęła hamować”. Tyle tylko, że oficjalna dynamika wzrostu cen nad Bosforem zbliżyła się do 80%, a nieoficjalnie jest przeszło dwukrotnie wyższa.
W lipcu inflacja CPI w Turcji sięgnęła oficjalnie 79,60 proc. - podał tamtejszy urząd statystyczny. To niewiele więcej niż w czerwcu, gdy wzrost cen dóbr konsumpcyjnych tureccy rządowi statystycy oszacowali na 78,62 proc. rdr. Można więc mówić o „stabilizacji” inflacji na horrendalnie wysokim poziomie. Względem czerwca ceny wzrosły o 2,37%.


Lipcowy wynik nie był zaskoczeniem. Ekonomiści spodziewali się odczytu na poziomie 80,5%, a więc tylko nieznacznie wyższym od zaraportowanych danych. Tyle tylko, że Turcja od wielu miesięcy zmaga się z galopującą i dynamicznie przyspieszającą inflacją, nieakceptowalnie wysoką w żadnym cywilizowanym kraju.
Zobacz także
Ostatni raz tak wysokie tempo wzrostu cen w Turcji obserwowano pod koniec XX wieku, gdy oficjalny wskaźnik CPI rósł po przeszło 100 proc. w skali roku.
Tureckie statystyki inflacyjne od dawna budzą wątpliwości co do swej wiarygodności. Z szacunków niezależnej od rządu w Ankarze ENAGrup wynika, że ceny konsumpcyjne wzrosły o 5,03 proc. wobec czerwca i o 176,04 proc. wobec lipca 2021 r. Przed miesiącem dynamika roczna sięgała 175,55 proc. Zatem również na podstawie tych danych można mówić o stabilizacji inflacji na bardzo wysokim poziomie.
ENAGrup Consumer Price Index (E-CPI) increased by 5.03% in July, 2022
— ENAG (@ENAGRUP) August 3, 2022
E-CPI increased by 176.04% in the last 12 months.
Absurdalnie wysoka inflacja nie zdołała przekonać prezydenta Erdogana do zmiany poglądów na temat polityki pieniężnej. Bazowa stopa procentowa banku centralnego wynosi obecnie 14 proc., po ścięciu jej z 19 proc. w drugiej połowie ubiegłego roku. "Sułtan", rządzący krajem od blisko dwóch dekad, wielokrotnie podkreślał, że jego rząd nie podniesie kosztu pieniądza, bo to - jego zdaniem - tylko nakręci inflację.
Turcji szkodzi nie tylko "nieortodoksyjna" polityka monetarna, ale i sytuacja na globalnych rynkach. Państwo jest potężnym importerem surowców energetycznych czy żywności, które znacząco podrożały w ostatnim roku. Problem pogłębia osłabienie liry wynikające nie tylko z decyzji Ankary, deficytu handlowego, ale i odpływu kapitału.
Namacalnym skutkiem tak wysokiej inflacji CPI jest zapaść tureckiej waluty, która od początku 2022 roku straciła do dolara ponad 26%. Przez poprzednie 12 miesięcy turecka lira straciła ponad połowę swej wartości wobec USD, przez ostanie 10 lat oddając przeszło 90%. Taka sytuacja skłoniła ludność i firmy do gromadzenia pieniędzy w zagranicznych walutach. I tak nakręca się spirala dolaryzacji kraju. Nie są jej w stanie zatrzymać zachęty dla deponentów, nakaz przewalutowania na krajową walutę części przychodów z eksportu czy interwencje walutowe, na które przepalono w ciągu ostatnich trzech lat grubo ponad 150 mld dol.
