Czerwiec przyniósł wzrost inflacji CPI w Niemczech – wynika ze wstępnych obliczeń tamtejszych statystyków. Co więcej, wzrost cen dóbr konsumpcyjnych był nieco silniejszy, niż tego oczekiwała większość ekonomistów.


W czerwcu inflacja CPI w Niemczech przyspieszyła do 6,4 proc. względem 6,1 proc. odnotowanych w maju - wynika ze wstępnych szacunków przedstawionych przez Destatis. Konsensus rynkowy przewidywał wynik w wysokości 6,3 proc. Względem poprzedniego miesiąca wskaźnik CPI podniósł się o 0,3 proc. po spadku o 0,1 proc. w maju. W ujęciu miesięcznym oczekiwano wzrostu o 0,2 proc.


Czerwcowy wzrost inflacji CPI w Niemczech nie był więc zaskoczeniem, ale jego skala okazała się nieco większa od prognoz. Szybciej niż w poprzednich miesiącach drożały przede wszystkim usługi (o 5,3% rdr wobec 4,5% w maju). Spadła natomiast roczna dynamika cen dóbr: z 7,7% do 7,3%. Wciąż wysokie – ale wyraźnie niższe niż w poprzednich miesiącach – było tempo wzrostu cen żywności, które wyniosło 13,7% wobec 14,9% w maju 17,2% w kwietniu i aż 22,3% w marcu.
Ceny energii w czerwcu były już tylko o 3,0% wyższe niż przed rokiem. Obok efektu bazy hamowaniu wzrostu w tej kategorii sprzyjały działania podjęte przez władze, m.in. tymczasowe cięcie podatku VAT od gazu i ogrzewania sieciowego (od 1 października) z 19 proc. do 7 proc. oraz wyznaczenie cen maksymalnych prądu, gazu i ogrzewania dla gospodarstw domowych.
Bardzo poważnym problemem cały czas pozostaje mocno podwyższona inflacja bazowa – czyli wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych bez uwzględnienia żywności, paliw i energii. Bazowa CPI w czerwcu wyniosła 5,8% wobec 5,4% w maju oraz także 5,8% w kwietniu i marcu. Nie widać zatem wygasania presji cenowej w największej gospodarce Europy.
Dane mają charakter wstępny, pełny odczyt poznamy 11 lipca.
Natomiast już w piątek poznamy wstępny czerwcowy odczyt inflacji CPI dla Polski. Ekonomiści szacują, ze za sprawą efektu wysokiej bazy sprzed roku roczna dynamika CPI obniżyła się w czerwcu do 11,7% względem 13,0% odnotowanych w maju.