Choć węgierska inflacja wciąż jest najwyższa w Europie, to w ostatnich dwóch miesiącach indeks cen nad Balatonem przestał rosnąć. Ponadto powinna znacząco spaść w grudniu, gdy ze statystyk „wypadnie” efekt zeszłorocznego szoku paliwowego.


Ceny dóbr i usług konsumpcyjnych w listopadzie były o 7,9 proc. wyższe niż w analogicznym miesiącu roku ubiegłego – podał węgierski Centralny Urząd Statystyczny (KSH). Był to dziesiąty z rzędu miesiąc dezinflacji na Węgrzech. To także najniższy odczyt od stycznia 2022 roku.
Drugi raz z rzędu był to też rezultat istotnie niższy od oczekiwań ekonomistów, którzy przeciętnie typowali wynik rzędu 9,9%. W październiku węgierska inflacja CPI po raz pierwszy od półtora roku spadła poniżej 10%. Przy tym jeszcze na początku roku przekraczała 25% i długo nie chciała spadać. Inflacja konsumencka u naszych „bratanków” nadal jednak pozostaje bardzo wysoka i utrzymuje się na poziomach zdecydowanie wyższych niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej.
Jest jednak nadzieja, że wkrótce się to zmieni i Węgry przestaną być „inflacyjnym liderem Europy”. Po pierwsze, ponieważ indeks cen dóbr konsumpcyjnych (CPI) nie wzrósł drugi miesiąc z rzędu. W listopadzie pozostał na tym samym poziomie co w październiku (0,0% mdm), a miesiąc wcześniej odnotował spadek o 0,1% mdm. Po drugie, w grudniu 2022 roku na Węgrzech doszło do nagłego zerwania z polityką utrzymywania administracyjnych i sztucznie zaniżonych cen paliw, co doprowadziło do gwałtownego wzrostu wskaźnika CPI. Zatem efekt bazy na paliwach wygaśnie już przy następnym (tj. za grudzień) odczycie węgierskiego CPI.
Warto przy tym odnotować też jedną złą wiadomość. Otóż cały czas przyrasta inflacja bazowa – czyli wskaźnik cen po wyłączeniu żywności, paliw i energii. Inflacja bazowa w listopadzie wyniosła 0,3% mdm i aż 9,1% rdr. To świadczy o sile i uporczywości krajowej presji inflacyjnej w węgierskiej gospodarce.
Patrząc w skali rocznej, węgierską specyfiką pozostaje znacznie szybszy niż w innych krajach UE wzrost cen żywności, która w listopadzie była o 7,1% droższa niż rok wcześniej. Przypomnijmy, że rok temu ceny artykułów spożywczych na Węgrzech potrafiły rosnąc w tempie przekraczającym 40%.
Za to o 36,2% tańszy niż przed rokiem był gaz ziemny. Ceny energii elektrycznej obniżyły się o 3,5%, a drewna opałowego o 0,8%. Wciąż aż o 25,4% droższe niż przed rokiem były paliwa. Ceny usług poszły w górę o 12,6% rdr.

























































