Bez pierwszego kroku – oficjalnego zgłoszenia od Polskiego Komitetu Olimpijskiego – Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie weźmie pod uwagę polskiej kandydatury do organizacji igrzysk, nad którą pracuje rząd - pisze „Gazeta Wyborcza”.


„Pod pięciogwiazdkowy hotel w Mediolanie, podczas zimowych igrzysk w lutym, zajadą limuzyny z wygarniturowanymi mężczyznami, a także takimi w abajach i ghutrach na głowach. Przyjadą Saudyjczycy, Katarczycy i Węgrzy, żeby wziąć udział w warsztatach dla państw i miast kandydackich, które zgłosiły chęć organizacji igrzysk olimpijskich” - pisze w piątek „GW” i dodaje, że zaproszenie na warsztaty dostały tylko te kraje, których komitety olimpijskie wysłały oficjalne zgłoszenie.
„Polski tam nie będzie z jednego powodu: PKOl nie zamierza wysłać zgłoszenia chęci przeprowadzenia igrzysk, dopóki trwa konflikt między Radosławem Piesiewiczem, szefem PKOl, a kolejnymi ministrami sportu w rządzie Donalda Tuska” – wynika z rozmów „Wyborczej” z rzeczniczką PKOl Katarzyną Kochaniak-Roman.
„GW” zwraca również uwagę, że minister sportu Jakub Rutnicki nie otrzymał nawet zwyczajowej akredytacji na igrzyska w Mediolanie, gdyż pośrednikiem w akredytacyjnym procesie był PKOl.(PAP)
mchom/ san/
























































