REKLAMA

Hotelarze: Krytykowaliśmy błędne założenia projektu, a teraz wylewa się na nas hejt

2025-08-11 13:30
publikacja
2025-08-11 13:30

Polska klasa polityczna nie rozumie turystyki i hotelarstwa – czytamy w opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Izba wskazała także na „konieczność zmiany złej legislacji regulującej dotacje”.

Hotelarze: Krytykowaliśmy błędne założenia projektu, a teraz wylewa się na nas hejt
Hotelarze: Krytykowaliśmy błędne założenia projektu, a teraz wylewa się na nas hejt
fot. BAZA Production / / Shutterstock

Hotelarze się bronią

„Wobec fali medialnego hejtu, jaka się wylewa na branżę HoReCa w związku z programem KPO, jak również nieodpowiedzialnych wypowiedzi niektórych polityków, sugerujących cwaniactwo hotelarzy i restauratorów, IGHP stanowczo protestuje przeciwko takim praktykom i wskazuje na konieczność zmiany złej legislacji regulującej dotacje, powodującej nieracjonalne rozdawanie pomocy publicznej. Hotelarze nie odpowiadają za jakość programów i regulaminów, na podstawie których występują o dofinansowanie swoich projektów, zwłaszcza że nikt nie słuchał naszych zastrzeżeń zgłaszanych od 5 lat do programu KPO” – czytamy w opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego.

Izba przypomniała, że w trakcie prac nad Krajowym Planem Odbudowy w latach 2020 i 2021 IGHP „wielokrotnie przedstawiała wicepremierowi, ministrom i prezydentowi RP koncepcję postcovidowej odbudowy hotelarstwa”. Wskazała, że domagała się finansowania z KPO „modernizacji hoteli oraz inwestycji spełniających kryteria zrównoważonego rozwoju”.

„Krytykowaliśmy błędne założenia projektu, prowadzące wyłącznie do promowania dywersyfikacji działalności. Przestrzegaliśmy, że promowanie zmiany profilu działalności grozi zredukowaniem aktywności przedsiębiorstwa na jego własnym rynku i na pewno nie doprowadzi do zwiększenia jego odporności ani konkurencyjności, a zbyt rozproszone lub co gorsza, nietrafione rozszerzenie profilu działalności, może dać skutek odwrotny do zamierzonego». Krytykowaliśmy też mikroskopijną wartość planowanej pomocy, zarówno w stosunku do poniesionych strat, jak i do udziału branży w PKB” – czytamy w oświadczeniu.

Hotelarze napisali także, że na „niewłaściwe założenia programu PARP wsparcia branży HoReCa z KPO „wskazywali również podczas posiedzenia sejmowej podkomisji stałej do spraw turystyki w maju bieżącego roku.

„Z ubolewaniem stwierdzamy, że polska klasa polityczna nie rozumie turystyki i hotelarstwa, ani nie ma pomysłu, jak rozwinąć sektor, który dostarcza ponad 5 proc. PKB i zapewnia milion miejsc pracy. Od lat z przykrością odnotowujemy brak zainteresowania rządu konstruktywnym dialogiem z samorządem gospodarczym na temat systemowego wspierania takich inwestycji w turystykę, które trwale i wydatnie przyspieszą wzrost gospodarczy Polski” – napisano w oświadczeniu.

PIHP potwierdziła także „stałą gotowość zaangażowania IGHP do współpracy na rzecz dynamicznego rozwoju konkurencyjnej, zrównoważonej i bezpiecznej turystyki”.

Afera KPO wybuchła przed weekendem

Użytkownicy platformy X w czwartek wieczorem zaczęli zamieszczać przykłady firm z branży HoReCa, które otrzymały dotacje z KPO m.in. na jachty, sauny, ekspresy do kawy, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy. Sprawę w piątek zaczęły opisywać również media. Kontrole w tej sprawie zapowiedział resort funduszy, a prokuratura podjęła czynności sprawdzające. Premier Donald Tusk oświadczył, że nie zaakceptuje żadnego marnowania pieniędzy z KPO i oczekuje szybkich decyzji, a także odebrania środków w przypadku nadużyć. Zadeklarował, że konsekwencje będą wyciągane niezależnie od stanowiska i partyjnej przynależności.

W piątek podczas konferencji prasowej wiceszef resortu funduszy Jan Szyszko przekazał, że informacje o nieprawidłowościach do kierownictwa MFiPR dotarły „kilka tygodni temu”. Przedstawiciel MFiPR dodał, że w związku z nimi z końcem lipca ze swojego stanowiska odwołana została poprzednia prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska.

Resort funduszy zadeklarował weryfikację przyznanych środków z KPO dla przedsiębiorców z branży gastronomiczno-hotelarskiej. Zapewnił, że wstępne wyniki kontroli, jaką przeprowadzi PARP będą „prawdopodobnie pod koniec września, a na pewno w trzecim kwartale tego roku”. (...) Z pełną determinacją sprawdzimy, czy każda złotówka z publicznych pieniędzy jest wykorzystywana tak, jak powinna” - podkreślił. MFiPR dodało, że Polska w grudniu przedstawi w KE do rozliczenia wskaźnik oparty na zweryfikowanych, prawidłowych projektach.

Informowano, że w ramach wsparcia MŚP z branży HoReCa w KPO zawarto 3005 umów na 1,2 mld zł, wypłacono z kolei 110 mln zł. Ministerstwo dodało, że program HoReCa realizowany jest przez pięciu operatorów: Polską Fundację Przedsiębiorczości Szczecin; Towarzystwo Inwestycji Społeczno-Ekonomicznych S.A. (TISE S.A.) Warszawa; Małopolską Agencję Rozwoju Regionalnego S.A. Kraków/ Rzeszowską Agencję Rozwoju Regionalnego; Agencję Rozwoju Regionalnego S.A. Bielsko-Biała; Fundację Kaliski Inkubator Przedsiębiorczości Kalisz.

Celem dofinansowania HoReCa w ramach KPO jest wsparcie mikro, małych i średnich przedsiębiorstw z branży hotelarstwa, gastronomii, turystyki i kultury. Sektory te były najbardziej poszkodowane w związku ze skutkami pandemii COVID-19.

Zasady naboru HoReCa ustalono w 2023 r. Wnioski o przyznanie funduszy można było składać w okresie maj-czerwiec oraz lipiec-październik 2024 r. W drugiej rundzie składania wniosków wprowadzono ułatwienia dla ubiegających się o dodatkowe środki, w tym m.in. obniżono do 20 proc. minimalny spadek obrotów liczony rok do roku w latach 2020–2021 (w pierwszym naborze było to 30 proc.). (PAP)

ms/ lm/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
derper
To oczywiste, że hotelarze najchętniej wzięliby publiczną kasę na swoją podstawową działalność, żeby np. zrobić remont hotelu albo dokupić do pokoi większe telewizory, albo najlepiej bezpośrednio powetować sobie straty z lat ubiegłych i przytulić gotówkę.
Problem w tym, że to
a) sprzeczne z zasadą konkurencyjności i wolnym
To oczywiste, że hotelarze najchętniej wzięliby publiczną kasę na swoją podstawową działalność, żeby np. zrobić remont hotelu albo dokupić do pokoi większe telewizory, albo najlepiej bezpośrednio powetować sobie straty z lat ubiegłych i przytulić gotówkę.
Problem w tym, że to
a) sprzeczne z zasadą konkurencyjności i wolnym rynkiem, oraz
b) nie o to w tym wszystkim chodzi :-)
Chodzi o to, żeby jednocześnie wesprzeć branżę i uczynić ją bardziej wytrzymałą na problemy takie jak pandemia. Po to promuje się dywersyfikację działalności hotelu.
Może to być otwarcie ogólnodostępnej restauracji czy pizzerii, sali fitness, siłowni, przedszkola, basenu, sal rekreacyjnych, konferencyjnych, tężni czy nawet solarium albo 100 innych pomysłów, jeśli biznesplan pokaże, że ma to sens.
Wtedy w razie, gdyby nagle hotel przestał działać z tych czy innych powodów, to przedsiębiorstwo może oferować inne usługi i nie doświadcza kompletnej zapaści jak to miało miejsce 5 lat temu.
trolley
zapasc i tak bedzie - dzietnosc, demografia, energetyka itp - chodzi o to zeby zdazyc nakrasc
samsza
sektor dostarcza ponad 5 proc. PKB i zapewnia milion miejsc pracy

czyli ten 1 mld + to było "mikroskopijne", kropla w morzu, ok.
trolley
Hotelarze krytykowali KPO a deweloperuchy bk2 - Bankierek. Litości bo mi żenadometr wybiło ponad skalę.
trolley
Hotelarze nie powinni dostać złamanej złotówki, co najwyżej jakieś preferencyjne kredyty - kasę to powinny dostać np. gminy na realizację swoich projektów na czym mogliby zyskać hotelarze i zwykli ludzie przy okazji

Powiązane: Afera KPO

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki