Hoist Finance, który miał wykupić część aktywów GetBacku, wycofał się. Oznacza to, że tuż przed zgromadzeniem wierzycieli upadł najbardziej prawdopodobny scenariusz - tzw. inwestorski.


- Szwedzki inwestor złożył zabezpieczoną depozytem ofertę, wszedł w szczegółowe negocjacje, poniósł niemałe koszty dotyczące oceny inwestycji, ale pomimo dużego wysiłku z obu stron, na kilka dni przed kluczową z punktu widzenia inwestycji decyzją sądu zrezygnował z rozmów na temat zakupu wszystkich portfeli - poinformował Przemysław Dąbrowski, prezes GetBack.
Hoist to inwestor, którego zarząd GetBacku wybrał w długim procesie selekcji. To na nim oparty był tzw. scenariusz inwestorski, który zakładał, że część wierzytelności GetBacku zostanie spłacona z przeszło 1 mld zł, które Hoist wyłoży na wybrane aktywa spółki. Teraz, jak podkreślił to sam Dąbrowski, scenariusz inwestorski upadł.
Informacja ta bardzo komplikuje sytuację spółki i jej wierzycieli. Przypomnijmy - we wtorek 22 stycznia - w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu spotykają się wierzyciele GetBacku, którzy będą radzili nad przyszłością spółki. Punktem kulminacyjnym spotkania ma być głosowanie nad układem, a scenariusz inwestorski był istotnym punktem całej układanki. Kurator już wcześniej zapowiedział poparcie propozycji nadzorcy sądowego, która zakłada spłatę 33 proc., a jeżeli do końca czerwca uda się podpisać umowę z inwestorem, to przejście w wariant inwestorski z szybszą spłatą 24 proc. Teoretycznie wariant inwestorski dawał mniej, w praktyce jednak pieniądze wpłynęłyby szybciej na konta wierzycieli. Dodatkowo dalsza działalność operacyjna - którą zakładał scenariusz bez inwestora - to ogromny znak zapytania i nie wiadomo, czy rozłożone na wiele lat spłaty w ogóle dojdą do skutku.
Upadek scenariusza inwestorskiego to więc spore zamieszanie w przeddzień ważnego głosowania. Zarząd zapowiada, że ma przygotowaną zupełnie nową propozycję, która będzie hybrydą poprzednich. GetBack ma dalej prowadzić działalność operacyjną, aktywa mają być jednak wyprzedawane, tyle że w mniejszych partiach i wolniej. Do inwestorów niezabezpieczonych w sumie trafić ma w nowym scenariuszu 28 proc. tego, co winien im był GetBack. Pierwsza transza wypłacona miałaby zostać w 2020 roku, wcześniej bowiem pieniądze otrzymaliby inwestorzy zabezpieczeni. Najpierw jednak tę propozycję muszą poprzeć sami wierzyciele, o tym zaś przekonamy się na jutrzejszym zgromadzeniu, z którego relację będziemy prowadzili od godziny 8:30 na łamach Bankier.pl.
Gotowość do wzięcia udziału w takim scenariuszu zapowiedzieć miał i Hoist, który z dużego zakupu zrezygnował z powodów kapitałowych. Najprawdopodobniej chodzi o problemy ze szwedzkim nadzorcą, który przykręcił Hoistowi śrubę dotyczącą wymogów kapitałowych. Sprawę opisywaliśmy na łamach Bankier.pl w grudniu, wówczas jednak wciąż obowiązującym był scenariusz, w którym Hoist ma być inwestorem zgodnie z wcześniejszą umową.
- Motywem do podjęcia tej decyzji przez Hoist AB był wpływ planowanej transakcji na spełnienie przez Hoist AB wymogów kapitałowych. Hoist AB wycofał się w całości z dalszych negocjacji ze Spółką w przedmiocie nabycia przez Hoist AB aktywów Spółki w ramach tzw. scenariusza inwestorskiego - czytamy w kolejnym komunikacie GetBacku.
W jeszcze jednym komunikacie zarząd GetBacku przedstawił zaktualizowane propozycje układowe, które jednak nie były konsultowane z z wierzycielami zabezpieczonymi ani Radą Wierzycieli.
Przypomnijmy, że sam GetBack jeszcze w poniedziałek rano informował, że porozumiał się z bankami w sprawie cięcia zabezpieczonych zobowiązań. Banki miały się wstępnie zgodzić na cięcie 60 mln zł z 450 mln zł zabezpieczonego długu, ale pod warunkiem wejścia w życie wariantu inwestorskiego. Sytuacja zmieniła się więc o 180 stopni w ciągu ledwie kilku godzin.
Adam Torchała