REKLAMA

Dwa wątki ze sprawy GetBacku umorzone. Prokuratura podała komunikat

2025-09-15 12:45, akt.2025-09-15 14:02
publikacja
2025-09-15 12:45
aktualizacja
2025-09-15 14:02

Śledztwo w związku z aferą Getback zostało częściowo umorzone - poinformowała w poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W zakresie dwóch wątków nie stwierdzono znamion czynu zabronionego w zachowaniu podejrzanych.

Dwa wątki ze sprawy GetBacku umorzone. Prokuratura podała komunikat
Dwa wątki ze sprawy GetBacku umorzone. Prokuratura podała komunikat
fot. Michał Dyjuk / / FORUM

Umorzono dwa z wielu wątków. Chodzi o:

  • wątek dotyczący transakcji nabycia od funduszy zarządzanych przez Altus TFI S.A. za zawyżoną cenę akcji EGB Investments S.A. przez GetBack S.A.
  • wątek dotyczący ewentualnej pozornej umowy pomiędzy Altus Doradztwo Inwestycyjne i GetBack S.A.

„Prokuratura Okręgowa w Warszawie w dniu 12 września 2025 r. umorzyła częściowo śledztwo przeciwko Piotrowi O. i Jakubowi R. - członkom zarządu Altus TFI S.A. z siedzibą w Warszawie jako sprzedającym oraz Konradowi K., Annie P., Mariuszowi B., Markowi P. – członkom zarządu Getback SA jako kupującym, w zakresie wątku dotyczącego transakcji nabycia akcji EGB Investments S.A. przez GetBack S.A. od funduszy zarządzanych przez Altus TFI S.A. z siedzibą w Warszawie za znacznie zawyżona cenę (...) oraz przeciwko Annie O., Piotrowi O., Konradowi K., Annie P., Michałowi S. w zakresie wątku dotyczącego umowy zawartej pomiędzy Altus Doradztwo Inwestycyjne i GetBack S.A., która to umowa był postrzegana jako pozorna” - przekazał w komunikacie rzecznik warszawskiej Prokuratury prok. Piotr Antoni Skiba.

Jak podkreślił, postanowienie o częściowym umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne, a stronom przysługuje prawo złożenia na nie zażalenia.

Prokuratura prowadzi wielowątkowe śledztwo w sprawie tzw. afery GetBack - związanej z upadkiem tej spółki windykacyjnej i sprzedażą bezwartościowych obligacji. Według informacji prokuratury, w sprawie występuje ponad 9,2 tys. pokrzywdzonych podmiotów (osób fizycznych i prawnych), a wartość wyrządzonej szkody szacuje się na poziomie około 3 mld zł.

Powstała w marcu 2012 r. GetBack zajmowała się windykacją portfeli wierzytelności nabywanych przez fundusze, dla których spółka była wyłącznym posiadaczem certyfikatów inwestycyjnych oraz prowadziła windykację zewnętrznych portfeli wierzytelności. Skupowano długi głównie branży finansowej, telekomunikacyjnej i energetycznej.

Jak to możliwe, że po Amber Gold czy GetBacku ludzie nadal ufają piramidom finansowym

W najnowszym odcinku Gospodarczego Punktu Widzenia wskazujemy na czerwone flagi, które są nieodłącznym elementem każdego oszustwa typu piramida finansowa, a które powinny dać nam do myślenia. Zastanawialiśmy się także, jak to możliwe, że po takich aferach, jak Amber Gold czy GetBack, ludzie nadal są ufni i gotowi inwestować i tracić często majątek swojego życia, kiedy uznane instytucje finansowe oferują o wiele, wiele mniej… 

Jak się zaczęła sprawa Getbacku?

Tzw. Afera GetBack rozpoczęła się 16 kwietnia 2018 r. Wówczas spółka do publicznej wiadomości przekazała poufną informację o zaangażowaniu w rozmowy z PKO Bankiem Polskim oraz Polskim Funduszem Rozwoju (PFR) dot. finansowania na łączną kwotę 250 mln zł. Z komunikatu wynikało, że jego treść jest uzgodniona z tymi instytucjami, lecz te ją zdementowały. Następnego dnia odwołano prezesa GetBack, a 20 kwietnia 2018 r. Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) złożyła do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez członków zarządu GetBack. Miało ono polegać na przekazaniu nieprawdziwych danych w treści komunikatu, a także na manipulacji informacją.

W maju 2018 r. spółka złożyła wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego (PPU). Zgodnie z nim, wierzyciele mieli otrzymać 65,63 proc. wierzytelności w gotówce, a reszta (34,64 proc.) miała być zamieniona na akcje. W następnych trzech miesiącach tymczasowo aresztowano członków zarządu GetBack oraz prezesa Altus TFI w związku z transakcją zbycia EGB Investments.

W lutym i kwietniu 2019 r. Komisja Nadzoru Finansowego złożyła zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez podmioty pośredniczące w oferowaniu obligacji GetBack. W konsekwencji KNF wpisała na Listę Ostrzeżeń Publicznych 41 podmiotów (w tym osoby fizyczne), wobec których podejrzewano popełnienie przestępstwa dot. prowadzenia działalności m.in. w zakresie obrotu instrumentami finansowymi bez wymaganego zezwolenia.

Ówczesny prezes Najwyższej Izby Kontroli, a obecny senator KO Krzysztof Kwiatkowski, informował w grudniu 2018 r., że NIK prowadzi kontrolę KNF w zakresie GetBack. Wskazał, że w toku kontroli wykryto liczne nieprawidłowości, np. na liście osób, które były wyznaczane jako kurator do nadzoru banków w trudnej sytuacji finansowej, były osoby niemające odpowiedniego wykształcenia.

W listopadzie 2018 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) nałożył na GetBack karę ponad 5 mln zł. Urząd zarzucał spółce podawanie klientom nieprawdziwych informacji, np. o tym, że obligacje GetBack przyniosą im gwarantowany zysk lub że dostęp do tych obligacji jest limitowany.

W lutym 2019 r. prokuratura informowała, że 18 osobom przedstawiono zarzuty w śledztwie dot. GetBack, to m.in. byli prezesi i członkowie zarządu Idea Banku i Lion's Banku, a zarzuty dotyczyły oszustw na szkodę prawie 400 klientów, którzy kupili obligacje spółki GetBack za niemal 90 mln zł. Z ówczesnych informacji prokuratury wynikało, że w śledztwie przedstawiono zarzuty 38 osobom, a siedmiu podejrzanych było w areszcie.

W lipcu tego roku Najwyższa Izba Kontroli (NIK) wystosowała komunikat, w którym oceniła, że uprawnienia prokuratorskie przewodniczącego KNF mogłyby w znaczącym stopniu wpłynąć na rzetelność przebiegu postępowania, ale KNF nie wykorzystywała przysługujących jej narzędzi prawnych, na przykład żądania od spółki niezwłocznego udzielenia pisemnych lub ustnych informacji i wyjaśnień.

Na początku września prezes NIK Marian Banaś poinformował, że przekazał ministrowi sprawiedliwości, prokuratorowi generalnemu Waldemarowi Żurkowi zawiadomienie w związku z aferą GetBack.

W zawiadomieniu wskazano prokuratorów, w tym byłego prokuratora krajowego, a obecnie prezesa Trybunału Konstytucyjnego Bogdana Święczkowskiego i prokuratorów Prokuratury Regionalnej w Warszawie w związku z „niedopełnieniem obowiązków i przekroczeniem uprawnień, tworzeniem fałszywych dowodów i utrudnianiem postępowania”.

Kolejną wskazaną grupę stanowili członkowie zarządu i rady nadzorczej GetBack S.A., odpowiedzialni – zdaniem NIK – za wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym.

W zawiadomieniu wymienieni zostali też funkcjonariusze Komisji Nadzoru Finansowego, w tym Marek Chrzanowski i Jacek Jastrzębski, odpowiedzialni za kontrolę sytuacji finansowej GetBack. Zarzucono im zaniedbania, a dodatkowo Chrzanowskiemu – fałszywe oskarżenia o popełnienie przestępstwa członków zarządu spółki, w tym Konrada Kąkolewskiego oraz prezesa Zarządu Altus TFI S.A. Piotra Osieckiego.

W zawiadomieniu wskazano też sędziego z Wrocławia, który – prowadząc przyśpieszone postępowanie układowe – miał, według NIK, działać na szkodę wierzycieli GetBack.

W ocenie NIK obowiązków w zakresie sprawowania nadzoru nad instytucjami finansowymi, w tym KNF nie dopełnili również: były premier, obecnie poseł PiS Mateusz Morawiecki, były minister koordynator służb specjalnych, a obecnie europoseł PiS Mariusz Kamiński, b. minister sprawiedliwości i prokurator generalny, poseł PiS Zbigniew Ziobro oraz b. sekretarz stanu w MSWiA i b. członek Rady Nadzorczej KNF, europoseł PiS Maciej Wąsik.

kblu/ aba/ lm/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (10)

dodaj komentarz
yaro800
A tak z innej beczki. Ciekawe jak umorzą ten wątek sędziego działającego wbrew interesom wierzycieli? Szkoda, że nie ma więcej informacji o co chodzi NIK'owi w tym wątku.
peluquero
Jak to kiedyś znajomy policjant powiedział

"Nie no to było za wcześnie na umorzenie wszystkiego"
peluquero
chodziło w tamtej sprawie akurat o rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia i pobicie
katzpodola
Nie ma to jak swoja prokuratura i swoje sądy
sterl
Afera polegała głównie na tym ,że sparaliżowana prokuratura przez pis który chciał zniszczyć Czarneckiego nie ścigała złodziei nie płacących kredytów ,które to długi kupował GetBack i sam nie był wstanie ich ściągnąć bez tej niezbędnej pomocy , zatem nie osiągał planowanych przychodów i zysków które pozwoliłyby normalnie spłacać Afera polegała głównie na tym ,że sparaliżowana prokuratura przez pis który chciał zniszczyć Czarneckiego nie ścigała złodziei nie płacących kredytów ,które to długi kupował GetBack i sam nie był wstanie ich ściągnąć bez tej niezbędnej pomocy , zatem nie osiągał planowanych przychodów i zysków które pozwoliłyby normalnie spłacać jego obligacje i jego kredyty.. ,ale ci dłużnicy są i odsetki rosną?.
mba_tomy
Bzdury Panie Kolego. Nie mieszaj do tego polityki. Prokuratura nie może działać wbrew prawu.

GetBack skupował przedawnione długi hurtem za bezcen. Albo długi na małe sumy, lecz nieściągalne od pijaczków, itd. Były tam długi z przed ponad 20 lat. Dłużnicy często zmarli, ale firma miała nadzieję, że odzyska od spadkobierców.
Bzdury Panie Kolego. Nie mieszaj do tego polityki. Prokuratura nie może działać wbrew prawu.

GetBack skupował przedawnione długi hurtem za bezcen. Albo długi na małe sumy, lecz nieściągalne od pijaczków, itd. Były tam długi z przed ponad 20 lat. Dłużnicy często zmarli, ale firma miała nadzieję, że odzyska od spadkobierców. Często dochodziło do pomyłki, bo wśród dłużników byli też tacy, którzy zapłacili coś z opóźnieniem, ale mimo to wylądowali na tej liście. Bardzo często GetBack nie posiadał żadnych dowodów czyjegoś długu, tylko jakiś tam numer w swoim katalogu i cenę wraz z potężnymi odsetkami. A więc wysyłali hurtem swe wezwania do zapłaty, albo wydzwaniali non stop z zastraszeniem (udawali adwokatów, sędziów, prokuratorów, ludzi z mafii, itd., można jeszcze znaleźć ciekawe historie na necie) licząc, że kogoś przestraszą i że ktoś im coś zapłaci (wielu zapłaciło). Jak otrzymali chociaż grosika, to wtedy atakowali w sądach, bo to był pretekst do przerwania biegu przedawnienia. Reklamacji nigdy nie uznawano, mimo, że otrzymywali dowody na brak długu. Każdy adwokat śmiał się z ich świstków i podpowiadał - niech pójdą z tym do sądu, to zapłacą za zawracanie gitary. Niestety nie każdego stać na adwokata. A przy małych sumach niektórzy wolą zapłacić i mieć spokój. Na szczęście nie wszyscy.

Słyszałeś kiedyś, aby jakiś bank przez 3 lata (kiedyś 6) nie zauważył braku wpłat za kredyt i nic z tym nie zrobił? Za to oddał taki dług, jakiejś firmie za grosze?

Oczywiście GetBack chcąc zarobić na akcjach wykazywał w swych hipotetycznych zyskach, że odzyska wszystkie długi wraz z odsetkami, karnymi odsetkami, karami za wezwania, zwrot kosztów adwokata, sprawy sądowej i innych dupereli. Więc dług na 100 zł miał być dla nich zyskiem na 1000 zł. A więc dla mnie to oszuści i hieny, a nie jakieś polityczne ofiary.
sterl odpowiada mba_tomy
Sam sobie zaprzeczasz, jeżeli np. jak piszesz jakiś bank sprzedał im za mega pieniądze fikcyjne i przedawnione długi to popełnił mega przestępstwo i powinien firmie za to zwrócić wszystkie koszty z odsetkami i po to jest prokuratura? która to powinna z urzędu załatwić?
bangladesznadwisla
Cuda nagle wszystko ok. Bogaty może więcej...

Powiązane: Afera GetBack

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki