Gmina Mircze w powiecie hrubieszowskim w lubelskiem wciąż odcięta od świata. Dotarcie do wielu miejscowości jest możliwe tylko skuterami śnieżnymi.
Pomoc organizuje Straż Graniczna i wojsko - mówi wójt Lech Szopiński. Te służby przydają się zwłaszcza do przywiezienia chleba z odległego o 20 kilometrów Radostowa. Zaspy śnieżne w gminie Mircze sięgają 4 metrów.
Duży problem mają hodowcy krów, bo nie można dostarczać mleka do zlewni. Najprawdopodobniej w poniedziałek szkoły w całej gminie nie będą czynne, w tej sprawie zawiadomione ma być lubelskie kuratorium.
IAR/T. Spicyn/Radio Lublin/to//kry
Źródło:IAR