Mimo że Izrael od kilku miesięcy prowadzi działania wojenne w swoim regionie, to tamtejsza giełda bije historyczne rekordy. Indeks największych spółek notowanych na parkiecie w Tel-Awiwie znów ustanowił nowy historyczny szczyt. Po ataku Hamasu w 2023 r. zyskał już prawie 50 proc.


Indeks TA-35, który śledzi wyniki 35 dużych spółek notowanych na giełdach w Tel Awiwie ustanowił we wtorek 17 grudnia nowy historyczny szczyt na poziomie 2373,62 pkt.. Sesję zakończył także rekordowo wysoko na 2 367,99 pkt., rosnąc o 1 proc. i poprawiając wynik z poprzedniego tygodnia. W tym roku stopa zwrotu indeksu to już 25 proc. Od wyznaczenia kilkuletniego minimum po ataku Hamasu na Izrael w październiku 2023 r., TA-35 zyskał już 49 proc. Najwyżej w historii jest też szeroki indeks TA-125, który we wtorek wzrósł o 0,8 proc., a w tym roku także 25 proc.


Giełda w Tel Awiwie rośnie pomimo słabych danych gospodarczych dla Izraela i mimo obniżek ratingów kredytowych przez międzynarodowe agencje. W ostatnim czasie szekel się jednak umacnia (w pół roku zyskał 3,5 proc. do przecież mocnego w tym czasie dolara), a popyt znajduje się także na izraelskie obligacje. Ich cena rośnie wraz za spadającą rentownością. Jeszcze w lipcu bieżącego roku 10-letnie papiery płaciły ponad 5,2 proc., podczas gdy obecnie ich rentowność utrzymuje się poniżej 4,4 proc.
Nie można przejść obojętnie wobec ogłoszonego pod koniec listopada zawieszenia broni Izraela z Hamasem, ale na początku grudnia dalej było słychać w doniesieniach o bombardowaniu przez izraelską armię celów w Syrii czy Libanie. Ponadto każdy zdaje sobie sprawę, jak kruche są wszelkie ustalenia na Bliskim Wschodzie, zatem czynnik chwilowej stabilizacji w regionie tylko odnotujemy. Poza tym indeksy rosły, nawet gdy trwały wzajemne ataki i odwety, zatem odporność inwestorów na tzw. strategiczne bezpieczeństwo jest wysoka.
Giełda wyprzedza gospodarkę?
Kluczem tajemnicy fantastycznej formy izraelskich spółek ma być klasyczne wyprzedzanie przez giełdę gospodarki. Chociaż dane i prognozy na razie nie są optymistyczne, to ma się to zmienić. Rok 2024 ma przynieść tylko stagnacyjne 0,4 proc. wzrostu PKB Izraela. W kolejnym 2025 r. oczekuje się co prawda odbicia, ale tylko o 2,6 proc., dużo poniżej potencjału. Jednak już w 2026 r. prognoza mówi o 4,6 proc. wzrostu, największym spośród wszystkich krajów OECD.
Według głównego ekonomisty Profit Finance Amira Kahanovitza, po każdej konfrontacji militarnej gospodarka Izraela radziła sobie lepiej. Po tzw. wojnie na wyczerpanie, zakończonej w 1970 r., wzrost PKB przyspieszył do 10,9 proc. w 1971 i 12,1 proc. w 1972 r. Po zakończeniu wojny libańskiej w 1985 r. PKB w kolejnych dwóch latach zyskiwał odpowiednio 4,2 proc. i 7,1 proc., aż w grudniu 1987 r. wybuchła I palestyńska Intifada. Jednak gdy zaczęła wygasać w I połowie 1990 r. odbił także wzrost gospodarczy, utrzymujący się na poziomie ponad 7 proc. rocznie w latch 1990-1993.
„W przeszłości Izraelowi udało się odnotowywać wzrost, głównie we współpracy dyplomatycznej z innymi krajami. Pozycja Izraela na świecie ulegała zmianie i był on w stanie to wykorzystać” – powiedział Kahanovitz, cytowany przez „The Jeruslem Post”. I dodał: „Nie jest możliwa odbudowa Strefy Gazy bez zaangażowania Izraela. Izrael będzie wiedział, jak to wykorzystać na swoją korzyść”.
Indeks podwójnego notowania
Spółki z indeksu TA-35 mają obecnie łączną kapitalizację przekraczającą 704,48 mld szekli, czyli blisko 200 mld dolarów. Najwartościowsza w portfelu jest spółka Teva. Wyceniona na ponad 18 mld dolarów jest największym na świecie producentem leków generycznych. Jej akcje (kwity depozytowe) są notowane także na giełdzie w Nowym Jorku.
Wśród największych spółek są jeszcze banki: Leumi, Hapoalim czy Mizrahi. Sektor ten stanowi dominującą branżę w TA-35, dalej są spółki technologiczne reprezentowane m.in. przez Nice, czy Nova Measuring Instruments. W indeksie jest notowana m.in. telekomunikacyjna spółka Bezeq, którą ostatnio na „czarną listę” wpisał Norweski Fundusz Majątkowy.


Warto podkreślić, że notowanie na kilku giełdach spółek z Izraela jest powszechne. W TA-35 takich firm jest 11. Na całej giełdzie, gdzie jest ponad 530 podmiotów, z formuły podwójnego listingu korzysta około 60 emitentów. Mają oni nawet swój indeks TA-Dual Listing. Spółki z Izraela są często notowane w ten sposób na giełdach w USA, gdzie trwa silna hossa, a ona, jak wiadomo, podnosi wszystkie stawki. Stąd to też czynnik nie bez znaczenia w ocenie formy izraelskich blue chipów i całego rynku. Z premedytacją nie zawarłem porównań do indeksu polskich największych spółek, aby nie pastwić się nad wieloletnią formą WIG20, ale nadmienić warto, że oba są indeksami typu cenowego.
Michał Kubicki