Giełda Papierów Wartościowych zakwalifikowała Getin Holding na listę alertów i wykreśliła akcje spółki z indeksu sWIG80 i WIG-banki - poinformowała giełda w komunikacie.


GPW podała, że łącznie zakwalifikowała na listę alertów 39 spółek. Przestały być kwalifikowane do tego segmentu akcje Elkopu i Zastalu.
Zmiana systemu notowań wynikająca z kwalifikacji do listy alertów nastąpi począwszy od sesji w dniu 1 października.
W ubiegłym tygodniu Getin informował, że rozpoczął proces scalenia akcji w stosunku 4:1.
A tak w piątek pisał Adam Torchała.
Najbliższa rewizja będzie miała miejsce już w środę 26 września, tymczasem Getin Holding od 20 sierpnia notowany jest poniżej 50 groszy, jego średnia kwalifikacyjna jest zaś tak niska, że nie daje nadziei na naturalną ucieczkę ponad graniczny poziom. Wszystko więc do tej pory wskazywało na to, że Getin na listę trafi i wyciągnięte zostaną wobec niego opisane wyżej konsekwencje.
Wydaje się, że dzisiejszy ruch to próba zapobieżenia wpisowi. Gdyby Getin scalił akcje w stosunku 1 nowa akcja, za 4 stare, czterokrotnie w górę poszłaby także cena rynkowa akcji (już po scaleniu). Tym samym zniknąłby powód do wpisania Getin Holdingu na listę alertów.
Jest jednak pewien problem, od rozpoczęcia procesu scalania, o którym informuje Getin, do rzeczywistego scalenia, droga jeszcze daleka, tymczasem do rewizji został niecały tydzień. Niemożliwym jest, by w terminie tym przeprowadzono WZA i przegłosowano projekt, a co dopiero przeprowadzono samo scalenie. Decyzja zarządu wydaje się podkładką, która ma jedynie zasygnalizować giełdzie, że Getin coś w tej sprawie robi. Pytanie jednak, czemu zarząd za sprawę tę wziął się tak późno. Getin poniżej 50 groszy notowany jest od miesiąca, tymczasem my sprawę wiszącego nad spółką dużego ryzyka wpisaniem na listę alertów opisywaliśmy szeroko 5 września. Wyraźnie więc w tej kwestii zaspano.
AT Bankier.pl seb/ asa/ PAP Biznes