Zarząd PBG SA podjął dziś uchwałę o złożeniu wniosku o upadłość z możliwością zawarcia układu. Taki sam wniosek postanowiła złożyć Hydrobudowa Polska SA oraz Aprivia SA, należące do grupy kapitałowej PBG. Kurs PBG zanurkował o 13,2%, po czym handel walorami spółki został zatrzymany przy cenie 14,63 zł. Notowania Hydrobudowy zostały zatrzymane przy spadku o 10,5%. Wiceprezes PBG oszacował zadłużenie spółki wobc banków na 1,7 mld zł.
Spektakularny upadek jednego z symboli polskiego boomu budowlanego negatywnie wpłynął na całą GPW – WIG20 w kilkanaście minut wyzerował poranne wzrosty. Wcześniej polska giełda rosła wraz z Madrytem (+2,9%) i Mediolanem (+1,4%). Rynki na południu kontynentu zyskiwały na fali spekulacji na temat europejskiego wsparcia dla hiszpańskich banków.
Przełomem w tej sprawie może się okazać dzisiejsza deklaracja europejskiego komisarza ds. walutowych. Olli Rehn powiedział, że Komisja Europejska rozważa możliwość dokapitalizowania banków poprzez bezpośrednie finansowanie z Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego. ESM zacznie działać w lipcu i posiada gwarancje kredytowe państw strefy euro na łączną kwotę 600 mld euro, podczas gdy potrzeby hiszpańskich banków szacuje się na 100-200 mld euro.
Reakcja inwestorów była znamienna. W górę poszły indeksy w Mediolanie i Madrycie, a we Frankfurcie DAX stracił ponad 1%. To w znacznej mierze Niemcy wyłożą pieniądze na ratowanie iberyjskich (a w dalszej kolejności być może także włoskich) banków. Za to euro zyskało względem dolara 0,5%, dochodząc do poziomu 1,25 USD.
Dla inwestorów z Książęcej ważną informacją było zakończenie negocjacji w sprawie sprzedaży Onetu przez grupę TVN. Niemiecka firma Ringier Axel Springer (w Polsce wydaje m.in. „Fakt”) przejmie blisko 75% udziałów w Onecie, zapłaci TVN-owi 968,75 mln złotych, co daje wycenę internetowego portalu na poziomie 1.275 mln zł.
Dobrą wiadomością jest to, że po piątkowym spadku WIG20 zdołał odrobić część strat mimo niesprzyjających nastrojów we Frankfurcie i Nowym Jorku. Znaczenie tego osiągnięcia umniejszają jednak niskie obroty, co było skutkiem nieobecności graczy z londyńskiego City.
Krzysztof Kolany
Bankier.pl