Warszawska Giełda Papierów Wartościowych negocjuje przejęcie udziałów w giełdzie armeńskiej. Rozmowy na ten temat prowadzono już w marcu, jednak dopiero teraz o nich oficjalnie poinformowano.


- Zarząd Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie S.A. informuje o podpisaniu 18 września 2020 r. porozumienia Term Sheet z Central Bank of Armenia („CBoA”) w sprawie negocjacji zakupu pakietu większościowego stanowiącego 65,00% udziałów w kapitale zakładowym spółki Armenia Securities Exchange („AMX”). AMX to spółka z siedzibą w Erywaniu, organizująca obrót instrumentami finansowymi oraz prowadząca izbę depozytowo-rozliczeniową w zakresie obrotu instrumentami finansowymi w Armenii - czytamy w komunikacie opublikowanym w piątek przez GPW.
W porozumieniu strony określiły ramowe warunki dalszych negocjacji, mających na celu potencjalne podpisanie umowy inwestycyjnej. Kolejnymi krokami w procesie transakcyjnym będą: badanie due diligence, negocjacje i zawarcie umowy inwestycyjnej oraz współpraca z CBoA oraz AMX nad 5-letnim planem rozwojowym.
Obecnie CBoA posiada 85% udziałów w AMX. Pozostałe 15% są akcjami własnymi AMX. W ramach podpisanego porozumienia CBoA zwiększy swój udział do 90%, po czym GPW odkupi od niego pakiet udziałowy w wysokości 65%. W wyniku tego CBoA będzie posiadać 25% udziałów, a pozostałe 10% nabędzie podmiot trzeci, wskazany przez GPW.
Warto dodać, że GPW znacząco opóźniła publikację komunikatu na ten temat. Umowa pochodzi z marca, tymczasem mamy wrzesień. - W ocenie spółki ujawnienie informacji w terminie wcześniejszym mogłoby wpłynąć negatywnie na ewentualny dalszy proces związany z prowadzeniem negocjacji. W dniu podejmowania decyzji o opóźnieniu Informacji Poufnej, tj. 6 marca 2020 r., prawdopodobieństwo kontynuowania negocjacji było, z punktu widzenia GPW, niemożliwe do oszacowania - tłumaczy spółka. Teraz GPW zadecydowała, że przesłanki do utajniania informacji o umowie ustały z powodu podpisania wspomnianego wyżej porozumienia.
Jak duża jest armeńska giełda?
W 2019 r. w przeliczeniu na złote skonsolidowane przychody Grupy AMX wyniosły 6,4 mln zł, EBITDA 2,0 mln zł, a zysk netto 1,3 mln zł. Na dzień 31 grudnia 2019 r. aktywa ogółem Grupy AMX wyniosły 6,5 mln zł. Wstępna niewiążąca wycena 100% udziałów w AMX wynosi jednokrotność wartości księgowej spółki na dzień 30 czerwca 2020 r., tj. w przeliczeniu na złote około 5,8 mln zł. Ewentualna cena zakupu przez GPW udziałów w AMX, zostanie potwierdzona po zakończeniu procesu due diligence.


Kapitalizacja spółek notowanych na AMX sięgnęła w 2019 roku 1,17 mld zł (+2,2 proc. rok do roku). Obroty sięgnęły 17 mln zł, co oznacza wzrost o 0,94 proc. Liczba transakcji to ledwie 65 (spadek o 35,6 proc.). W sumie na rynku notowanych było 10 spółek. W porównaniu do GPW jest to zatem rynek mikroskopijny. O wiele mocniejszy jest tam jednak rynek obligacji. Na rynku papierów rządowych w 2019 roku wygenerowano 460 mln zł obrotu, na rynku obligacji korporacyjnym zaś 230 mln zł.
Jakie plany GPW wiąże z Armenią?
- Dostrzegamy wiele obszarów, w których moglibyśmy wesprzeć rozwój rynku kapitałowego w Armenii. Najważniejszym z nich jest cyfryzacja i automatyzacja procesów, które są już podstawowym elementem giełd w krajach rozwiniętych. Potencjalne przejęcie AMX pozwoli nam na ekspansję naszych usług oraz przyspieszenie realizacji strategii #GPW2022. Z drugiej strony da armeńskiej giełdzie możliwość skorzystania z know-how Grupy Kapitałowej GPW – podkreśla Marek Dietl, Prezes Zarządu GPW.
- Cieszymy się, że doszło do porozumienia w kwestii podstawowych ram naszej przyszłej współpracy z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie. Ta wzajemnie korzystna transakcja ma długofalowe znaczenie strategiczne dla obu stron. Z zadowoleniem stwierdzam, że postrzegamy GPW jako partnera, który podziela naszą wizję dalszego rozwoju rynków kapitałowych. Jako lider tego przedsięwzięcia, GPW ma możliwość przekazania swoich doświadczeń i know-how, dzięki czemu AMX może stać się sprawną, innowacyjną i przyjazną dla użytkownika platformą, służąc inwestorom jako droga wejścia na nowe rynki. Prowadzi to również do realizacji naszych wspólnych ambicji w obszarze rozwoju w całym regionie – powiedział Martin Galstyan, Przewodniczący Centralnego Banku Armenii.
Austria, Izrael, słowackie plotki, czyli przejęcia GPW w skrócie
Warto dodać, że GPW już kilkukrotnie podejmowało próby ekspansji zagranicznej. Bodaj najgłośniejsze były podchody pod mariaż z Wiedniem, za którym stały nie tylko giełda austriacka, ale i czeska, słoweńska i węgierska. Historycznych nawiązań do Habsburgów i Jagiellonów nie brakowało, a chemię było czuć przede wszystkim w 2013 roku, gdy zarówno prezes GPW, jak i prezes CEESEG - spółki prowadzącej rynek w Wiedniu - wychwalali korzyści z bliższej współpracy obu rynków.
Ostatecznie romans warszawsko-wiedeński zakończył się fiaskiem. Najpierw pojawił się problem z finansowaniem (konieczna byłaby emisja akcji GPW, która uderzyłaby w pozycję Skarbu Państwa w akcjonariacie), potem zaś w polski rynek kapitałowy uderzyła częściowa likwidacja OFE. Czerpiąca z historii Jagiellonów wizja upadła, a GPW skupiła się na pozyskiwaniu pojedynczych zagranicznych spółek, a nie całych giełd. Szerzej historię polsko-austriackiej rywalizacji opisywaliśmy w artykule "Jak Polska i Austria o giełdową dominację walczyły".
Pomimo zwycięstwa Wiednia w wyścigu konsolidacyjnym (później twór się rozpadł, ale to osobna historia) to GPW zachowała rolę najważniejszego rynku regionu i ściągała do siebie spółki z zagranicy. Wkrótce wróciły i pomysły na przejęcia. W 2018 roku pojawiła się niewiążąca oferta przejęcia przez GPW i PFR kontrolnego pakietu giełdy izraelskiej. Pomysł wywołał sporo hałasu, temat szybko jednak umarł.
Ostatnia karta giełdowych mariaży to plotki o próbach przejęcia przez GPW rynku słowackiego. Temat wypłynął we wrześniu 2019, GPW jednak zaprzeczyła, choć zostawiła sobie pewną furtkę. - Nie analizowaliśmy giełdy na Słowacji w jakiś szczególny sposób, ale ciekawe byłoby mieć w jakimś kraju w strefie euro wysunięty przyczółek, szczególnie jeśli Europejski Bank Centralny będzie dalej skupować denominowane w euro instrumenty dłużne - mówił wówczas prezes Marek Dietl.
Adam Torchała