REKLAMA

Funkcjonariusz SW z zarzutem zabójstwa lekarza w Krakowie

2025-04-30 11:38, akt.2025-04-30 13:12
publikacja
2025-04-30 11:38
aktualizacja
2025-04-30 13:12

35-letni funkcjonariusz Służby Więziennej usłyszał w środę zarzut zabójstwa lekarza i usiłowania uszkodzenia ciała pielęgniarki - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie Oliwia Bożek-Michalec.

Funkcjonariusz SW z zarzutem zabójstwa lekarza w Krakowie
Funkcjonariusz SW z zarzutem zabójstwa lekarza w Krakowie
fot. CC7 / / Shutterstock

Od kilkunastu do kilkudziesięciu ran kłutych zadał napastnik lekarzowi Szpitala Uniwersytetu w Krakowie - wynika z trwającej sekcji zwłok. Sekcja przedłuża się ze względu na liczne obrażenia ciała.

O ustaleniach sekcji poinformowała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie Oliwia Bożek-Michalec. Jak przekazała, pokrzywdzonemu zadanych zostało od kilkunastu do kilkudziesięciu ran w obrębie brzucha i klatki piersiowej.

Śledztwo w sprawie zabójstwa ortopedy wszczęła we wtorek Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze.

Mężczyzna podejrzewany o zabójstwo lekarza został w środę doprowadzony do prokuratury, gdzie trwają czynności z jego udziałem. 35-latek we wtorek wtargnął do gabinetu ortopedy w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie i zadał mu ciosy nożem. Mimo natychmiastowej pomocy lekarz zmarł.

Prokuratura wnioskuje o trzymiesięczny areszt tymczasowy dla podejrzanego o zabójstwo lekarza w Krakowie. 35-letni funkcjonariusz Służby Więziennej nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień - przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Oliwia Bożek-Michalec.

Jak wyjaśniła PAP rzeczniczka, według prokuratury konieczne będzie uzyskanie opinii sądowo-psychiatrycznej, która - z uwagi na charakter zdarzenia - z dużym prawdopodobieństwem będzie poprzedzona obserwacją psychiatryczną.

Śledztwo w sprawie zabójstwa ortopedy ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie wszczęła we wtorek Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze. 35-latek usłyszał w środę zarzut zabójstwa lekarza i usiłowania uszkodzenia ciała pielęgniarki. Z sekcji zwłok wynika, że napastnik zadał lekarzowi od kilkunastu do kilkudziesięciu ran kłutych.

Kryminolog: połowa funkcjonariuszy nie nadaje się do pracy w więziennictwie

Funkcjonariusze Służby Więziennej powinni mieć zwiększoną tolerancję na stres; połowa z nich nie nadaje się do pracy w więziennictwie – powiedział PAP dr Paweł Moczydłowski, kryminolog. Dodał, że konieczne jest przywrócenie właściwych kryteriów rekrutacji.

Dr Paweł Moczydłowski, socjolog, kryminolog, pułkownik Służby Więziennej, który w l. 1990–1994 kierował Centralnym Zarządem Zakładów Karnych w Ministerstwie Sprawiedliwości w rozmowie z PAP odniósł się do ataku nożownika w Krakowie. 37-latek, który śmiertelnie ranił lekarza, okazał się być funkcjonariuszem Służby Więziennej.Moczydłowski zapytany przez PAP, skąd w funkcjonariuszach SW bierze się tyle agresji, na co wskazują przypadki z ostatnich miesięcy, wskazał na problemy kadrowe. "Był taki moment, że przeludnienie, które było w więzieniach, dawało się tak we znaki funkcjonariuszom służby więziennej, że cały system popadał w zarządzanie strachem, z użyciem przemocy" - powiedział. To, w jego opinii, sprawiło, że o funkcjonariuszach więziennictwa zapanowała zła opinia w społeczeństwie i zaczęła się ich ucieczka z tej służby. "Ci, którzy mieli (przepracowane) 15 lat, szybko się zwalniali ze służby, żeby załapać jakąś emeryturkę lub odchodzili w ogóle z pracy (…), opadł zdecydowanie nabór do służby" - wskazał.

Kryminolog wyjaśnił, że w związku z tym obniżono kryteria selekcyjne przyjmowania do służby. "Znam przypadki, w których tak rezygnowano z selekcji, że przyjmowano ludzi, którzy kiedyś w więzieniu siedzieli" – powiedział. Inni, jak zauważył, byli tak nieprzygotowani do trudnej pracy w więziennictwie, że zdarzały się przypadki, iż "po dwóch, trzech dniach już nawet się nie zwalniali, co po prostu nie przychodzili do pracy".

Według eksperta właśnie w związku z problemami z naborem "mamy w służbie ludzi, którzy się do niej nie nadają". Jak ocenił, "mamy co najmniej 50 proc. takich, którzy nie są przygotowani do pracy w służbie więziennej", a uczelnie, które mają do tego przygotowywać, także nie spełniają swojej roli.

Ekspert zauważył także, że przez lata "utajniano skandalicznie trudną sytuację kadrową w więziennictwie", nic z tym nie robiono, więc nie należy się dziwić, że takie sytuacje jak w Krakowie, albo w Prusicach, gdzie funkcjonariusz służby więziennej zastrzelił 5-letnią córeczkę i teściową oraz ranił syna, będą się powtarzać. "To się na tym nie skończy" – podkreślił kryminolog.

Zapytany o presję, jaką w swojej służbie muszą znosić funkcjonariusze SW i związany z tym stres, zauważył, że ktoś, kto się decyduje podjąć pracę w więziennictwie, powinien sobie zdawać sprawę, że "będzie pracował z ludźmi trudnymi", więc powinien mieć zwiększoną tolerancję na stres. Ponadto - jak dodał - powinny to być osoby opanowane, które w ekstremalnych nawet sytuacjach nie będą reagowały agresją i przemocą. Jego zdaniem, jeśli strażnikami zostają osoby bez tych przymiotów, to "stres się w nich kumuluje i dochodzi do niekontrolowanych zachowań".

Dr Moczydłowski ocenił, że liczba sytuacji w więziennictwie, kiedy była stosowana przemoc, na przestrzeni ostatnich miesięcy wzrosła.

Podkreślił, że należy przywrócić "normalne kryteria" przyjmowania do SW, "które były przewidziane w 2017 r., zgodnie z tym, co przewidują przepisy". Natomiast tych funkcjonariuszy, którzy się nie nadają do służby i stosują przemoc, należy usunąć z pracy. "Z normalnymi ludźmi będzie w więziennictwie lepiej, niż z tymi chorymi, których naprzyjmowano" – dodał.

Zwrócił uwagę, że strażnicy więzienni powinni dostawać wsparcie psychologiczne, a to, które jest, "jest nieprofesjonalne".

"Liczyłbym na mocne, stanowcze kierownictwo w zarządzaniu więziennictwem, mocne i stanowcze, które nie będzie się cackało z neurotycznymi czy psychopatycznymi zachowaniami służby i więźniów" – podkreślił były szef więziennictwa. W jego opinii tylko takie kierownictwo jest w stanie przywrócić porządek w więziennictwie, w którym dziś "mamy do czynienia z bardzo trudną sytuacją".

"Może za chwilę (…) sytuacja w więziennictwie wyzwolić się spod kontroli" – przestrzegł ekspert.

Pytany o wtorkową konferencję ministra Adama Bodnara, na której szef resortu sprawiedliwości poinformował, że będzie wnioskował do premiera o odwołanie płk. Andrzeja Pecki ze stanowiska dyrektora generalnego Służby Więziennej, Moczydłowski wyraził opinię, że "powinien odejść i minister, i dyrektor".

Według niego "minister sobie nie radzi", gdyż w więziennictwie jest taki sam bałagan, jak w sądach i prokuraturach, gdzie ludzie są "niezadowoleni, gdyż oczekiwali stanowczych reform". "Mamy bryndzę" – ocenił dr Paweł Moczydłowski.

W środę funkcjonariusz Służby Więziennej usłyszał zarzut zabójstwa lekarza i usiłowania uszkodzenia ciała pielęgniarki. 35-latek we wtorek wtargnął do gabinetu ortopedy w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie i zadał mu ciosy nożem. Mimo natychmiastowej pomocy lekarz zmarł.Na początku kwietnia sąd aresztował na trzy miesiące 51-letniego Adama Sz. podejrzanego o zabójstwo dwójki swoich dzieci i teściowej. Do zbrodni doszło w Prusicach. Sprawca to funkcjonariusz służby więziennej.

Mira Suchodolska (PAP)

mir/ aba/ lm/

agzi/ juka/ agz/

agzi/ juka/ aba/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (7)

dodaj komentarz
jas2
Albo dziwni ludzie decydują się na taką pracę, albo badania psychiki funkcjonariuszy są "niedokładne".
Sam znałem kiedyś pracownika służby więziennej i nawet był OK, ale popełnił samobójstwo.
1as
Badania są "niedokładne", zresztą, bystry psychopata oszuka każdego psychologa i psychiatrę.
A poza tym, to zajęcie naprawdę może zryć beret, a są braki kadrowe.
sweetacid1313
Kto jeszcze kogo musiałby zamordować, by oceniano procent przydatności do służby funkcjonariuszy policji, lekarzy, czy prokuratorów do służby? O politykach w ogóle nie wspominam, nie warto kopać leżącego.
platfusoptymista
Słaba przykrywka nawet jak na sezon ogórkowy. Co z granatnikiem w KG MO?
1as
To ile ten sprawca ma lat, 35 czy 37?
Ja wy piszecie te artykuły?
zenonn
Za co zabito tego lekarza?
Od niezadolwenia do zaplanowanego zabójstwa z mnóstwem ciosów nożem bardzo daleko.

Powiązane: Ochrona zdrowia pod kroplówką

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki