W sieci lawinowo pojawiają się profile o nazwach „Szon Patrol (miejscowość)”. To z pozoru niewinna młodzieżowa moda, która w ostatnich dniach wymknęła się spod kontroli. Kinga Szostko z aplikacji KidsAlert podkreśla, że są już pierwsze doniesienia o szkodach psychicznych, jakie wywołuje.


Na instagramowych profilach nastolatki publikują konta rówieśniczek i rówieśników, opatrując je obraźliwymi, wulgarnymi komentarzami. Organizowane są „głosowania”, kto jest „gorszym szonem” czy „babiarzem”.
Eksperci ostrzegają: to nie zabawa, lecz hejt o ogromnym potencjale niszczącym, gdyż wulgarne słowo „szon” oznacza w młodzieżowym slangu kobietę wykonującą najstarszy zawód świata.
Psycholog Przemysław Staroń podkreśla, że hejt „wywołuje u młodych ludzi wstyd i poczucie wykluczenia – emocje, które mogą prowadzić do dramatów”.
Jak powiedziała PAP Kinga Szostko z aplikacji KidsAlert, pojawiają się pierwsze doniesienia o szkodach psychicznych związanych z tą falą nękania. Wskazała także, że problem narasta, natomiast dzięki wewnętrznemu porozumieniu z Meta (Facebook, Instagram) konta „szon profile" są sukcesywnie usuwane.
Nowa moda na PL #TikTok czyli #SzonPatrol
— Wojtek Kardyś (@WojtekKardys) August 28, 2025
Szon Patrol czyli patrolowanie osiedla, parków, miasta w poszukiwaniu dziewczyn, które (w ich mniemaniu) ubierają się jak "ku*wiszony".
Moga na patrole przeniosła się już z Tik Toka na IG i Facebook. Obecnie zyskuje mocno na… pic.twitter.com/vIBruudq02
- Trend z niewinnej zabawy zamienił się w realną krzywdę. Po raz kolejny dzieci krzywdzą dzieci w przestrzeni cyfrowej, a konsekwencje przenoszą się na świat realny. To rówieśnicy linczują rówieśników w niespotykanej dotąd skali. Takie doświadczenie, może okaleczyć psychikę na całe życie – alarmuje Szostko.
KidsAlert zapowiada kampanię informacyjną skierowaną do rodziców, by wyjaśnić i nagłośnić problem oraz ostrzec przed konsekwencjami.
Apeluje również do dorosłych: reagujcie, rozmawiajcie z dziećmi, wspierajcie ofiary hejtu. Brak reakcji może kosztować czyjeś życie.
Osoby potrzebujące wsparcia mogą skorzystać siedem dni w tygodniu z całodobowego telefonu 800-70-22-22 w Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym. Podobnie działa Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka – całodobowo, siedem dni w tygodniu, tel. 800-12-12-12. Jeśli ktoś ma informacje dotyczące zagrożenia życia lub zdrowia, może zadzwonić też pod numer alarmowy 112.
Uczestnicy „szon patroli” muszą liczyć się z karami
„Szon patrole” to grupy samozwańczych, często nieletnich, „obrońców moralności”, którzy zaczepiają kobiety i nastolatki w miejscach publicznych. Zakładają profile w mediach społecznościowych z odnośnikami do kont dziewcząt, które, według nich, łamią normy obyczajowe. Jak podaje Prawo.pl, są przepisy, które pozwalają karać sprawców tego rodzaju czynów.
Jak czytamy na łamach serwisu „Prawo.pl”, „szon” to skrót wulgarnego określenia prostytutki, spopularyzowany w filmach Patryka Vegi. Chłopcy i młodzi mężczyźni, którzy wciągnęli się w zabawę w tzw. szon patrole, zawstydzają kobiety (a często i dziewczynki), których zachowanie lub ubiór uznają za nieobyczajny. Według serwisu osoby te, ubrane w żółte kamizelki z napisem „Szon patrol”, przechadzają się w miejscach publicznych, zaczepiają dziewczyny, fotografują je z ukrycia lub wyszukują ich profile w mediach społecznościowych. Zdjęcia i linki zamieszczają na profilach w social mediach.
Biuro Rzecznika Praw Dziecka poinformowało Prawo.pl, że Monika Horna-Cieślak zwróciła się do menadżerów platform Meta i TikTok z prośbą o monitorowanie sytuacji i wszelkich przejawów tego zjawiska na platformach należących do tych operatorów oraz o zachowanie wyjątkowej czujności wobec powstających profili i treści powiązanych z „Szon Patrol”.
Rzeczniczka Praw Dziecka zaapelowała też o podejmowanie działań zapobiegawczych w sytuacjach, gdy treści mogą prowadzić do stygmatyzacji, przemocy rówieśniczej lub prób samobójczych. RPD zamierza traktować sprawę priorytetowo - z uwagi na potencjalny negatywny i szeroki wpływ na młode osoby.
„Rzeczniczka z niepokojem odnotowała m.in. informacje o możliwych dramatycznych konsekwencjach tego typu działań. Kwestia bezpieczeństwa dzieci i młodzieży w środowisku cyfrowym od początku znajduje się w szczególnym zainteresowaniu Rzeczniczki Praw Dziecka i była przedmiotem korespondencji z właściwymi instytucjami i podmiotami” - podało BPD w informacji dla Prawo.pl.
„Moim zdaniem małoletni z tzw. szon patroli nie są zupełnie bezkarni. Zależy to oczywiście od tego, co w trakcie takich wydarzeń robią. Samo uczestnictwo i chodzenie w odblaskowej kamizelce oczywiście karalne jeszcze nie jest. Z analizy internetowych nagrań można jednak wywnioskować, że mogą oni dopuszczać się czynów karalnych w postaci zniesławienia, znieważenia, a w niektórych wypadkach nawet i uporczywego nękania” - stwierdził Andrzej Zorski, adwokat z kancelarii PZ, cytowany przez Prawo.pl.
Mecenas Zorski przypomniał na łamach serwisu, że osoby po ukończeniu 13. roku życia, ale jeszcze przed ukończeniem 17. roku życia nie odpowiadają karnie z tego tytułu. Natomiast mogą odpowiadać z ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich. Choć - jak podkreśla mec. Zorski - małoletni nie zostaną pozbawieni wolności w klasycznym rozumieniu tego słowa, ale może grozić im nawet umieszczenie w zakładzie poprawczym. W szczególności, jeśli efektem ich działań jest daleko idący, negatywny wpływ na osobę będącą przedmiotem drwin czy wyzwisk.
„W lżejszych wypadkach, a także w odniesieniu do osób, które ukończyły 10. rok życia sąd może prowadzić także postępowanie w sprawie tzw. demoralizacji i np. oddać pod dozór kuratora sądowego czy orzec upomnienie, albo nawet skorzystać z bardziej dolegliwych środków” - powiedział serwisowi mec. Zorski.