REKLAMA
GPW

Fed: system bankowy jest zdrowy i gotowy na kryzys

Krzysztof Kolany2017-06-29 09:29główny analityk Bankier.pl
publikacja
2017-06-29 09:29

Amerykańskie banki mają dość kapitału, aby w dobrej formie przetrwać nawet głęboką recesję – wynika z corocznych stres-testów przeprowadzonych przez Rezerwę Federalną. Dlatego Fed dał bankom zielone światło dla wypłaty dywidend i skup akcji własnych.

Fed: system bankowy jest zdrowy i gotowy na kryzys
Fed: system bankowy jest zdrowy i gotowy na kryzys
fot. Kevin Lamarque / / Reuters

„Największe holdingi bankowe naszego kraju posiadają silne bufory kapitałowe i  zachowują zdolność do finansowania gospodarstw domowych i przedsiębiorstw podczas dotkliwej recesji” – twierdzi bank centralny Stanów Zjednoczonych.

Fed przebadał bilanse 34 największych amerykańskich holdingów bankowych. W hipotetycznym scenariuszu zakładającym recesję skutkującą wzrostem stopy bezrobocia do 10% (z obecnych 4,3%) Fed zakłada, że banki poniosą 383 mld dolarów strat, a ich współczynnik wypłacalności (Tier1) obniży się z 12,5% do minimalnie 9,2%. Fed podkreśla, że od 2009 roku największe amerykańskie banki zwiększyły kapitały własne o ponad 750 miliardów dolarów.

fot. Kevin Lamarque / / Reuters

Dla zarządów i akcjonariuszy taki rezultat stress-testów to błogosławieństwo, ponieważ oznacza zgodę nadzoru na wypłatę wyższych dywidend i zwiększenie skupu akcji własnych. Banki, które zdały tegoroczny „egzamin kapitałowy”, po raz pierwszy od 2008 roku będą mogły wypłacić do 100 proc. zysku netto z następnych czterech kwartałów. W zeszłym roku limitem było 65 proc.

Największym zwycięzcą tegorocznego badania jest Citigroup, któremu Fed pozwolił wypłacić 19 miliardów dolarów, czyli aż 125 proc. prognozowanych zysków za następne cztery kwartały. Jedynym przegranym był Capital One, który zdaniem Fedu nie przedstawił właściwych szacunków ryzyka w jednym ze swoich obszarów działalności.

„Drastyczny scenariusz”, na wypadek którego Fed testował bilanse banków, zakłada „poważną globalną recesję i towarzyszący jej okres podwyższonego napięcia na rynku kredytowych oraz rynku nieruchomości komercyjnych”. W tym scenariuszu w ciągu roku amerykański PKB miałby spaść o 6,5 proc., a stopa bezrobocia wzrosnąć o 5,25 pkt. proc., czemu towarzyszyłoby wyhamowanie inflacji CPI do 1,25 proc. i spadek rentowności 10-letnich obligacji skarbowych do zaledwie 0,75 proc. Rezerwa Federalna zakłada, że w takich warunkach Dow Jones zaliczyłby spadek o 50 proc. Ceny nieruchomości mieszkaniowych miałyby się obniżyć o 25 proc., a komercyjnych o 35 proc.

Zdaniem Fedu nawet w takich warunkach wiele amerykańskich banków pozostałoby w stosunkowo dobrej kondycji, ze współczynnikiem wypłacalności powyżej 10%. Jednakże po uwzględnieniu pozycji pozabilansowych (w tym przede wszystkim ekspozycji na rynek pozagiełdowych instrumentów pochodnych), tzw. dodatkowy współczynnik dźwigni finansowej (ang. supplementary leverage ratio) w przypadku niektórych dużych banków znalazł się na niebezpiecznie niskich poziomach. W przypadku Goldman Sachs parametr ten obniżyłby się do 4,1%, a Morgan Stanley do 3,8%.

Warto też pamiętać, że prawdziwe kryzysy finansowe mają nieprzewidywalną naturę i żywiołową dynamikę, której nie są w stanie przewidzieć nawet najlepsze modele ekonometryczne. Tak było choćby w roku 2008, gdy Rezerwa Federalna kompletnie zawiodła nie tylko w oszacowaniu skali strat na rynku kredytów hipotecznych, ale też bardzo długo nie potrafiła zrozumieć istoty tego kryzysu.

Aż do przełomu lat 2008/09 Fed sądził, że problemem była zbyt niska płynność. Podczas gdy tak naprawdę chodziło o brak zaufania między bankami wynikający z nieznanej skali i dystrybucji strat poniesionych na obligacjach hipotecznych. Pamiętajmy też, że tego typu badania nadzór finansowy robi przede wszystkim po to, aby zwiększyć zaufanie do sektora bankowego. Zatem jego wyniki z definicji nie mogą być negatywne dla banków.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz
Najtańsze rachunki dla firm. Sprawdź, gdzie nie przepłacisz

Komentarze (9)

dodaj komentarz
norbert_norbert
Przekret na franka kosztuje Panstwo Polskie 20 mld PLN rocznie a gdzie skutki spoleczne takiego zakredytowania wszystkich Polakow ? Czy znany jest ten raport "skutkow spolecznych braku rozwiazania problemu pseudo-kredytow psudo-waloryzowanych kursem waluty" przygotowany na zamowienie kancelarii Rezydenta Dudy dot. ustawy Przekret na franka kosztuje Panstwo Polskie 20 mld PLN rocznie a gdzie skutki spoleczne takiego zakredytowania wszystkich Polakow ? Czy znany jest ten raport "skutkow spolecznych braku rozwiazania problemu pseudo-kredytow psudo-waloryzowanych kursem waluty" przygotowany na zamowienie kancelarii Rezydenta Dudy dot. ustawy anty-frankowej ?
https://www.bankowebezprawie.pl/skutki-spoleczne-kancelaria-prezydenta/
open_mind
Dlaczego Waszyngton od 16 lat nieprzerwanie uwikłany jest w wojny i terroryzm - Dlaczego ?! Czyżby to była prawdziwa odpowiedz: Bo to Mass_Murder.Inc https://www.youtube.com/watch?v=pdwQOE26aGw
~elomelo
Kryzys będzie, kwestia tego jak duży i skąd, bo strefa euro ściga się z USA, w tym kto ma go wywołać. Każdy cykl koninkturalny kończy się recesją i to naturalne, bo nie ma czegoś takiego jak nieograniczony wzrost. Jeśli tak jak teraz większość globalnego wzrostu oparta jest na kredycie i sztucznej kreacji pieniądza, to to nie będzie Kryzys będzie, kwestia tego jak duży i skąd, bo strefa euro ściga się z USA, w tym kto ma go wywołać. Każdy cykl koninkturalny kończy się recesją i to naturalne, bo nie ma czegoś takiego jak nieograniczony wzrost. Jeśli tak jak teraz większość globalnego wzrostu oparta jest na kredycie i sztucznej kreacji pieniądza, to to nie będzie recesja tylko załamanie, ono w zasadzie już ma miejsce, bo banki w Hiszpanii czy Włoszech powinny popadać, ale nikt na to nie pozwoli (zaufanie publiczne mocno by ucierpiało i prawdopodobnie upadłość jednego poważnego banku pociągnęłaby za sobą kolejne). Rynek musi oczyścić się z toksycznych kredytów i spółek i to zrobi, a gra zacznie się od nowa, czyż nie? Jednych to zaboli bardziej, innych mniej, a jeszcze pozostali wybiorą się na zakupy. "Inwestycyjny black friday" na rynkach kapitałowych nadciąga.
open_mind
Tak jak myślałem, czyli ostatecznie oficjalnie przygotowują nas na totalny bank crash !
Najbardziej to zawsze mnie śmieszą te ich Bank Stress testsy. Znaczy sprawdzają jak szybko padną i czy banksterzy zdążą bezpiecznie uciec!
~llokje
Bardzo dziękujemy za art. jak rozumiem, za naszego życia nie bedzie kryzysu
To powiedzenie zaczyna przeobrażać się w realne cyfry.
Był kiedyś taki film. Pycha kroczy przed upadkiem.
karbinadel
Gotowe na ten kryzys, co go według p. Yellen ma "za naszego życia" nie być?

Powiązane: Kryzys finansowy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki