Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się podnieść przedział stopy funduszy federalnych o kolejne 25 pb. - do najwyższego poziomu od 2007 roku. Rynek jest przekonany, że to już ostatnia podwyżka kosztów kredytu w tym cyklu.


Przedział stopy funduszy federalnych został dziś podniesiony o 25 pb., do poziomu 5,00-5,25% - oznajmił w komunikacie Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC). Majowa decyzja zapadła jednogłośnie i była zgodna z oczekiwaniami rynku oraz większości analityków. W ten sposób stopy procentowe w Stanach Zjednoczonych wyrównały najwyższy poziom od września 2007 roku.


Z majowego komunikatu FOMC wypadła fraza, która mogłaby sugerować następne podwyżki stóp procentowych. Taki stan rzeczy zapewne utwierdzi rynek w przekonaniu, że była to najprawdopodobniej już ostatnia podwyżka w tym cyklu.
Była to trzecia z rzędu 25-punktowa podwyżka stopy funduszy federalnych (FFR). Taka sama skala podwyżki miała miejsce w marcu oraz w lutym, kiedy był to najsłabszy ruch od rozpoczęcia cyklu zacieśniania polityki pieniężnej w marcu 2022 roku. W grudniu FFR podniesiono o 50 pb. Na wcześniejszych czterech posiedzeniach FOMC podnosił stopę funduszy federalnych po 75 pb, jakie nastąpiły po 50-punktowej podwyżce w maju oraz 25-puntkowej w marcu 2022.
Łącznie od marca ’22 stopa funduszy federalnych została podniesiona o 500 pb. i tym samym jest to najgwałtowniejszy cykl podwyżek od 1981 roku. W poprzednich dwóch cyklach zacieśniania polityki monetarnej (w latach 2004-06 i 2015-18) stopy były podnoszone tylko po 25 pb. na posiedzenie. Już we wrześniu podwyżce przedział stopy funduszy federalnych przewyższył maksimum cyklu z lat 2015-18. A teraz wyrównały najwyższy poziom od września 2007 roku.
Rynek terminowy wyceniał prawdopodobieństwo 25-punktowej podwyżki na 88%. Pojawiały się jednak pewne wątpliwości, czy w obliczu rozpoczętego w marcu kryzysu bankowego Rezerwa Federalna wstrzyma się z podwyżką lub ogłosi „pauzę” w zacieśnianiu polityki monetarnej.
QT (oficjalnie) pozostaje bez zmian
Równocześnie od czerwca ubiegłego roku prowadzony jest program „ilościowego zacieśniania” (QT) polityki monetarnej w USA. W ramach QT od września Fed redukuje swoją sumę bilansową w tempie 95 mld USD miesięcznie, zmniejszając w ten sposób nadmierne rezerwy bankowe i efektywnie „odsysając” dolary z rynku finansowego. Więcej o QT pisaliśmy w tekście zatytułowanym „Czy Fed zmierza do złamania rynku akcji?”.
Tyle tylko, że w marcu Fed zwiększył swoją sumę bilansową o blisko 300 mld dolarów w ramach doraźnej pomocy dla tracących płynność finansową banków. To „nie QE” odwróciło połowę zrealizowanego do tej pory QT i stawia pod znakiem zapytania wiarygodność zapowiedzi kontynuowania „ilościowego zacieśnienia”. Podobnie było w roku 2019, gdy pod naciskiem lobby finansowego Jerome Powell po cichu wycofał QT, by kilka miesięcy później rozpocząć cykl obniżek stóp procentowych.
Stopy w USA przewyższyły inflację
Warto odnotować fakt, że po majowej podwyżce stopa funduszy federalnych już bezdyskusyjnie przewyższyła inflację CPI, którą za marzec oszacowano na 5,0% (w kwietniu i maju zapewne będzie to jeszcze mniej). W ten sposób Stany Zjednoczone dołączyły do Kanady, Chin i Indii – czyli jedynych wielkich gospodarek, w których nominalne stopy procentowe przewyższają inflację zrealizowaną przez poprzednie 12 miesięcy.
W ciągu ostatnich kilku dekad żaden z cykli podwyżek stóp w USA nie zakończył się na poziomie niższym od bieżącej inflacji. Być może dlatego rynek terminowy nie wycenia już ani jednej podwyżki stopy funduszy federalnych. FFR ma się ustabilizować na obecnym poziomie do jesieni. Już na wrzesień oczekiwana jest pierwsza obniżka (o 25 pb.), a za nią kolejne w tym i w 2024 roku.
„System bankowy jest stabilny”
- System bankowy Stanów Zjednoczonych jest zdrowy i odporny – tak komunikat FOMC skitował niedawną plajtę czwartego już w tym roku banku w USA. Zastrzega jednak, że nawet tak „silne” banki mogą zareagować ograniczeniem podaży kredytu ze wszelkimi tego konsekwencjami dla gospodarki.
- Ostrzejsze warunki kredytowania gospodarstw domowych i przedsiębiorstw zapewne zaważą na aktywności gospodarczej, zatrudnieniu i inflacji. Skala tych efektów pozostaje jednak niepewne. Komitet pozostaje wysoce uważny na ryzyka inflacyjne – czytamy w majowym komunikacie Federalnego Komitetu Otwartego Rynku. To pierwsze zdanie zdaje się sugerować, że kierownictwo Rezerwy Federalnej w swych kolejnych decyzjach weźmie pod uwagę konsekwencje kryzysu bankowego.
- Warunki w sektorze bankowym uległy generalnej poprawie względem początku marca. System bankowy USA jest zdrowy i odporny. Jesteśmy podekscytowani, aby wyciągnąć właściwe lekcje z tego epizodu i będziemy pracować, aby te wydarzenia się więcej nie powtórzyły – powiedział podczas konferencji prasowej przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell.
Majowemu komunikatowi FOMC nie towarzyszyły ani nowe projekcje makroekonomiczne, ani tzw. fedokropki. Jedne i drugie poznamy po kolejnym posiedzeniu Komitetu, które zaplanowane jest na 13-14 czerwca.
Powell: inflacja pozostaje zbyt wysoka
- Inflacja pozostaje stanowczo powyżej naszego długoterminowego celu 2%. Przez poprzednie 12 miesięcy zakończonych w marcu ceny PCE wzrosły o 4,2%. Po wyłączeniu zmiennych cen żywności i energii, wzrosła o 4,6%. Inflacja nieco się obniżyła względem drugiej połowy ubiegłego roku. Niemniej jednak presja inflacyjna pozostaje wysoka i proces obniżania inflacji z powrotem do 2% ma jeszcze przed sobą długą drogę – przyznał szef Fedu.
- Pozostajemy zdeterminowani w obniżaniu inflacji do naszego 2-procentowego celu i zakotwiczeniu długoterminowych oczekiwań inflacyjnych. Redukcja inflacji zapewne będzie wymagała okresu wzrostu gospodarczego niższego od trendu i pogorszenia warunków na rynku pracy. Przywrócenie stabilności cen jest kluczowe, aby umożliwić stan pełnego zatrudnienia i stabilnych cen w dłuższym terminie – dodał Powell.