Marzec był kolejnym miesiącem statystycznej dezinflacji w Stanach Zjednoczonych. Dzięki spadkowi cen paliw i energii inflacja CPI obniżyła się do najniższego poziomu od maja 2021 roku. Ale wciąż na wysokim poziomie utrzymała się inflacja bazowa.


W marcu inflacja CPI w USA obniżyła się do 5,0 proc. wobec 6,0 proc. odnotowanych w lutym oraz 6,4 proc. w styczniu - podało Biuro Statystyki Pracy. To już dziewiąty z rzędu spadek rocznej dynamiki CPI w Stanach Zjednoczonych po tym, jak czerwcowy odczyt na poziomie 9,1 proc. był najwyższy od 41 lat. Ekonomiści spodziewali się spadku inflacji CPI do 5,2 proc., a więc otrzymaliśmy wynik lepszy od większości rynkowych prognoz.


Miesięczna dynamika amerykańskiego indeksu cen dóbr konsumpcyjnych (CPI) wyniosła 0,1 proc. mdm względem wzrostu o 0,4 proc. mdm w lutym. Rynkowy konsensus zakładał odczyt na poziomie 0,2 proc. mdm. Przypomnijmy też, że malejąca inflacja nie oznacza spadku cen. Znaczy tylko tyle, że generalnie rosły one wolniej niż przez poprzednie 12 miesięcy.
O ile w przypadku „głównego” wskaźnika CPI w Stanach Zjednoczonych od 9 miesięcy obserwujemy silny trend dezinflacyjny, to już inflacja bazowa pozostaje uporczywie wysoka i „lepka”. W marcu amerykański wskaźnik CPI po wyłączeniu cen paliw, energii i żywności ukształtował się na poziomie o 5,6% wyższym niż przed rokiem. W lutym było to 5,5%, w styczniu 5,6%, a w grudniu 5,7%. Widzimy tu obraz stabilizacji presji inflacyjnej na poziomie niemal 3-krotnie przewyższającym 2-procentowy cel Rezerwy Federalnej. W skali miesiąca bazowa CPI urosła o 0,4 proc., a więc przyrastała w podobnym tempie co w poprzednich miesiącach.


Pomimo trwających od kilku miesięcy trendów dezinflacyjnych inflacja cenowa w największej gospodarce świata pozostaje wysoka. Ceny żywności w marcu były o 8,4 proc. wyższe niż rok wcześniej (i zarazem o 0,3 proc. niższe niż w lutym). Benzyna kosztowała aż o 17,4 proc. mniej niż rok wcześniej, zaś olej napędowy potaniał o 14,2 proc. Oba rodzaje paliw były też wyraźnie tańsze niż w lutym (odpowiednio o 4,0% i 4,6%) Spadły także ceny energii elektrycznej (o 0,7 proc. mdm), które jednak wciąż były o 10,2 proc. wyższe niż przed rokiem. Choć gaz potaniał aż o 7,1 proc. względem lutego, lecz wciąż był o 5,5 proc. wyższy niż przed rokiem. Koszty mieszkania (głównie czynsze na rzecz właścicieli) były o 8,2 proc. wyższe niż rok temu oraz o 0,6 proc. wyższe niż w lutym. Kolejny miesiąc z rzędu spadały też ceny używanych samochodów, które bardzo mocno podrożały w latach 2020-21.
O sile tendencji inflacyjnych w gospodarce USA świadczy wciąż bardzo wysoka inflacja cen usług z wyłączeniem usług dostawy energii. Dynamika cen w tej kategorii w marcu wyniosła 0,4 proc. mdm i 71 proc. rdr (wobec 0,6 proc. mdm i 7,3 proc. rdr w lutym). To właśnie szybki wzrost cen w sektorze usługowym od miesięcy spędza sen z powiek decydentów w Rezerwie Federalnej, którzy od marca 2022 roku realizują najgwałtowniejszy od ponad 40 lat cykl podwyżek stóp procentowych.
Ale w marcu Fed podniósł stopę funduszy federalnych ponownie tylko o 25 pb. i zasugerował, że cykl zaostrzania polityki pieniężnej powoli dobiega końca. Po roku zaostrzania polityki monetarnej w USA stopa funduszy federalnych osiągnęła najwyższy poziom od 2007 roku. Niemniej jednak rynek terminowy oczekuje, że na majowym posiedzeniu FOMC zapadnie decyzja o zakończeniu cyklu podwyżek i że w drugiej połowie Fed będzie już obniżał koszty kredytu.