Nauka przedsiębiorczości powinna się rozpoczynać już w wieku przedszkolnym; w szkołach przedsiębiorczość będzie coraz ważniejsza – niekoniecznie jako osobny przedmiot – powiedziała w poniedziałek PAP minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.


W październiku rusza pilotaż projektu "Szkoła dla innowatora". W wybranych 20 szkołach podstawowych zostanie przetestowany model nauczania kompetencji proinnowacyjnych. Przedsięwzięcie jest wspólną inicjatywą Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii.
Minister powiedziała w poniedziałek PAP, że choć już teraz uczniowie polskich szkół mają zajęcia z przedsiębiorczości, sposób edukowania młodych pokoleń musi się zmieniać.
"W podstawie programowej mamy zajęcia z przedsiębiorczości, uczniowie mają okazję czegoś się na tym przedmiocie uczyć. W naszym raporcie +Szkoła dla innowatora+ wskazujemy jednak, że nie jest to najlepiej przygotowany program. Przedsiębiorczości najlepiej uczyć się od mentorów; od tych, którzy osiągnęli sukcesy i porażki jako przedsiębiorcy - to jest tak naprawdę najlepsza ścieżka" – powiedziała Emilewicz.
"Będziemy starali się w taki sposób zmienić programy, aby przedsiębiorczość być może nie była osobnym przedmiotem, ale aby umożliwić nauczycielom wprowadzanie do szkół przedsiębiorców, którzy pokazywaliby w praktyce, co znaczy być przedsiębiorcą" - dodała.
Jak podkreśliła, temu także ma służyć program "Szkoła dla innowatora".
"Z diagnozy, którą wyciągnęliśmy z raportu +Szkoła dla innowatora+ wiemy, jak doskonale nasi uczniowie uczą się pamięciowo, uczą się też tych podstawowych rzeczy matematycznych czy fizyki. To, gdzie mamy deficyty, to jest zdolność rozwiązywania problemu, to jest multidyscyplinarność, to jest to, co sprawia, że kiedyś w przyszłości zakładamy biznes i dostarczamy towar czy usługę, której jeszcze na rynku nie ma i osiągamy sukces" - powiedziała.
Jadwiga Emilewicz dodała, że "nie jest zwolennikiem przedmiotu pod tytułem: przedsiębiorczość". "Przedsiębiorczości jako takiej warto jest uczyć dziecko od przedszkola. Gdy mama robi zakupy z dzieckiem, to już jest ten pierwszy moment, kiedy dziecko ma szansę poznać znaczenie pieniądza oraz uczyć się gospodarności. W szkole przedsiębiorczości trzeba uczyć się od samego początku" - powiedziała.
Komentując, przy okazji rozpoczęcia nowego roku szkolnego, efekty reformy edukacji podkreśliła, że "z całą pewnością była to reforma, na którą oczekiwali ci, którzy oddali na nas głos w 2015 roku".
"Powrót do ośmioklasowej szkoły podstawowej, czteroklasowego liceum było jedną z tych obietnic, które daliśmy i które zostały wykonane. Pomimo wielu czarnych chmur, które nam nasuwano nad głowę: że dzieci nie znajdą miejsca w szkołach, że czeka nas czerwcowo-wrześniowy armagedon, dzisiaj tu, w Poznaniu, nie tylko wszyscy znaleźli miejsca w szkołach, ale tych miejsc jest nawet nieco więcej" - powiedziała.
"Rok pierwszy reformy jest zawsze rokiem trudnym. Musimy sobie zdawać sprawę, że w tym roku będziemy zbierać też pewne doświadczenia. Mój najstarszy syn jest teraz w ósmej klasie, więc nie jest tym rocznikiem trudnym, przełomowym. Ale jako mama kogoś, kto nie poszedł do gimnazjum, tylko do ósmej klasy, muszę powiedzieć, że jestem zadowolona" – dodała Emilewicz. (PAP)
autor: Rafał Pogrzebny