W ubiegłym tygodniu Europejski Bank Centralny dokonał pierwszych zakupów instrumentów dłużnych w ramach pierwszej fali QE w strefie euro. Zakupy opiewały na kwotę 1,7 mld euro.


Początek europejskiego „ilościowego poluzowania” (ang. quantitative easing – QE) był więc dość skromny. Dla porównania, trzecia runda QE przeprowadzana przez amerykańską Rezerwę Federalną początkowo opiewała na kwotę 85 mld USD miesięcznie, czyli ponad 2,8 mld USD dziennie.
Mimo to uruchomienie skupu aktywów przez EBC miało piorunujący wpływ na rynki finansowe. Zeszłotygodniowe plotki o tym, że EBC kupuje włoskie listy zastawne doprowadziły do silnych wzrostów cen akcji i zatrzymały przecenę włoskich, hiszpańskich i portugalskich obligacji skarbowych.
Do końca roku EBC uruchomi także program skupu obligacji zabezpieczonych aktywami (ABS). Szacuje się, że może on opiewać na kwotę 600 mld euro. Mario Draghi zasugerował, że oba programy mogą mieć wartość ok. biliona euro tak, aby bilans EBC powrócił do poziomu z roku 2012. W ramach operacji „ilościowego poluzowania” bank centralny kupuje na rynku instrumenty finansowe, płacąc nowo wykreowanymi pieniędzmi.
K.K.