Poprawiająca się konkurencyjność daje Rosji szansę, by stać się regionalnym hubem przemysłowym, uważają instytucje, z którymi rozmawiała agencja Bloomberg.


Załamanie notowań rubla, wraz ze spadkiem realnej wartości wynagrodzeń w rosyjskiej gospodarce, sprawiły że rosyjska siła robocza jest konkurencyjna wobec chińskiej po raz pierwszy od epoki caratu - uważa Renaissance Capital. Notowania rubla wobec dolara odbiły się od początku roku o 14 proc., po tym jak w 2015 r. stracił 18 proc., a rok wcześniej aż 45 proc. wartości. Tymczasem realne płace spadają za sprawą inflacji, która dopiero w sierpniu spadła poniżej 7 proc. Niższe koszty pracy to argument, który skłania międzynarodowe korporacje, takie jak Mars, Samsung Electronics czy Ikea do przenoszenia fabryk nad Wołgę.
- Rosyjscy dostawcy są dzisiaj konkurencyjni głównie ze względu na sytuację na rynku walutowym. Nie sądzę, by to był czynnik przejściowy – ocenił w rozmowie z Bloombergiem Magnus Benon, szef działu zakupów w rosyjskim oddziale Ikei.
Dzięki przecenie rubla w gospodarce rosyjskiej znikają nierównowagi będące skutkiem jego wieloletniego przewartościowania, wynikającego z wysokich cen ropy - ocenia Bloomberg. Spadek płac o 30 proc. w ujęciu dolarowym w ciągu pięciu lat nie rozwiąże problemów takich jak korupcja, słabość prawa własności, niesprawność instytucji czy słaby klimat inwestycyjny. Jednak przy szybkim wzroście płac, chociażby w Europie Środkowej, Rosja skutecznie ściąga do siebie zagraniczne inwestycje bezpośrednie - zauważa Bloomberg.
- Nie będzie przesadą, jeśli się powie, że Rosja może stać się fabryką regionu – powiedział agencji Jarosław Lisowolik, główny ekonomista Eurasian Development Bank.
Choć po załamaniu cen surowców energetycznych udział towarów przetworzonych w rosyjskim eksporcie rośnie, to jednak pewną ostrożność zachowuje Oleg Kozumin, główny ekonomista na Rosję Renaissance Capital.
- Aby mówić o zwyżkującej tendencji w eksporcie towarów przetworzonych z Rosji, potrzeba czasu i inwestycji – powiedział specjalista w rozmowie z Bloombergiem.
