Ceny nieruchomości w Polsce rosną, a malownicze miasto w Szwajcarii kusi ofertą domów za 1 franka, czyli nieco ponad 4,30 zł. Nieruchomość po nabyciu należy wyremontować, natomiast od właściciela lokalne władze oczekują aktywnego udziału w rozwoju regionu.


Kolejne państwo w Europie oferuje domy za symboliczną cenę. Po Włoszech i Hiszpanii przyszedł czas na Szwajcarię. Zainteresowane osoby mogą nabyć nieruchomość położoną w malowniczej miejscowości w regionie alpejskim za 1 franka, czyli około 4,30 zł. Zakup domu nie jest wolny od dodatkowych warunków. Nabywca nieruchomości zobowiązuje się do przeprowadzenia remontu, którego plan musi być zatwierdzony przez lokalne władze.
Jak podkreślał burmistrz Gambarogno, nabywcy nieruchomości muszą interesować się historią miejsca oraz chcieć zaangażować się w rozwój regionu. Dodatkowym atutem potencjalnego nabywcy będzie gotowość podjęcia nauki języka włoskiego. "Oferta nie jest dla ludzi, którzy tylko chcą mieć domek letniskowy nad jeziorem" – zaznaczył Gianluigi Della Santa, burmistrz Gambarogno.
Gambarogno położone jest w regionie alpejskim na południu Szwajcarii nad malowniczym jeziorem Lago Maggiore. Miejscowość oprócz bliskości górskich szlaków jest stosunkowo niedaleko większych miast. Oddalona jest niecałe dwie godziny drogi od Mediolanu oraz około 150 minut jazdy samochodem od Zurychu.
Szwajcarska miejscowość to kolejny przykład regionu, który boryka się z problemem wyludnienia oraz starzejącego się społeczeństwa. Małe miasteczka z krajów śródziemnomorskich zachęcają potencjalnych nabywców niską ceną domów.
DF