Z pewnością niejeden z nas marzył kiedyś o domu w malowniczym, włoskim mieście, gdzie powietrze jest czyste i zawsze świeci słońce. Teraz to marzenie można spełnić. Władze miasteczka Ollolai na Sardynii chcą sprzedawać przyjezdnym domy w cenie 1 euro. Zbyt piękne, by mogło być prawdziwe? W ofercie tkwi pewien haczyk.

Ollolai to miejscowość położona w górzystym regionie Barbagia w centralnej części Sardynii. Miasteczko boryka się jednak ze zbliżającym się widmem wyludnienia. Oferując opuszczone domy za równowartość 4 zł, władze Ollolai chcą zachęcić ludzi do osiedlania się i rozkręcania biznesów.
Gdzie jest szkopuł? 200 domów wystawionych na sprzedaż jest w bardzo złym stanie, a 1 euro to nie jedyny wydatek, z jakim będzie musiał się liczyć potencjalny nabywca. Kupując nieruchomość, nowy właściciel musi zobowiązać się do wyremontowania domu w ciągu najbliższych trzech lat. Szacuje się, że aby doprowadzić domy do stanu używalności, trzeba będzie przeznaczyć 20-30 tys. euro. Nowy posiadacz nieruchomości będzie mógł ją odsprzedać po pięciu latach – donosi The Local.
Burmistrz Ollolai podkreśla, że pierwszeństwo będą miały osoby, które chcą założyć tu działalność gospodarczą, nie jest to jednak warunek konieczny. Domy w „promocyjnej cenie” można kupować do 7 lutego, a dotychczas na nieruchomości znalazło się 120 chętnych.
Władze miasteczka za wszelką cenę nie chcą dopuścić, by stało się ono miastem duchów. Włoska miejscowość już od dawna ma demograficzne problemy. W ciągu ostatnich 50 lat populacja Ollolai spadła z 2250 osób do 1300, rocznie rodzi się tu tylko kilkoro dzieci, a młodzi ludzie coraz chętniej wyjeżdżają do większych miast.
AŚ
