Brak kolejnej kadencji rządów PiS oznacza spore przetasowania w najważniejszych spółkach Skarbu Państwa oraz licznych instytucjach. Jaka przyszłość może czekać Daniela Obajtka? Nieoficjalne informacje mogą być szokujące, choć główny zainteresowany je dementuje.


Karuzela prezesów w spółkach Skarbu Państwa się rozpędza. Więcej można przeczytać w tekstach Michała Kubickiego pt. "Karuzela prezesów, spadki dywidend i kursów. Koniec rządów PiS w spółkach Skarbu Państwa?" oraz "Jak się żegnać ze stanowiskiem to tylko tak. Karuzela prezesów na GPW 2". Gdy powstanie nowy rząd, stanowisko zapewne straci Daniel Obajtek - obecny prezes Orlenu.
Nie tak dawno, bo w marcu tego roku, prezes Orlenu zapowiadał, że choć nie ma aspiracji politycznych, to "jest menedżerem z nadania PiS [...] Nie da się Orlenu odciąć od polityki, zwłaszcza że to politycy tworzą programy gospodarcze, a działania naszej spółki, żeby były skuteczne, muszą być spójne z wizją na gospodarkę. Tak, jestem członkiem PiS. Mam prawo być w tym obozie".
Przeczytaj także
Zapytany nieco później o swoją przyszłość w razie wygranej opozycji Obajtek powiedział w "Business Insider": "Sam odejdę, nie trzeba mi będzie nawet dziękować. Mam swój honor i mam swoją godność". Do tej pory to się nie stało. Po południu w środę zabrał głos:
Na rewelacje o moim przejściu do zarządu NBP, które kolportuje "Wyborcza" i TOK FM, mogę tylko poradzić, by w redakcjach zmieniono magiczne kule i wróżki 😄
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) November 8, 2023
W NBP czeka dobra posada?
Zarząd Narodowego Banku Polskiego zgodnie z ustawą o NBP składa się z prezesa (obecnie to Adam Glapiński) i od sześciu do ośmiu członków, w tym dwóch wiceprezesów. Dziś mamy siedmiu członków zarządu NBP, a każdy został powołany na sześcioletnią kadencję. Jedno miejsce jest więc "wolne".
Członka zarządu NBP powołuje prezydent RP na wniosek prezesa NBP. Obecnie w zarządzie NBP są zarówno byli doradcy prezydenta Andrzeja Dudy, jak i byli działacze i ministrowie PiS.
W ostatnim czasie częstym gościem w siedzibie NBP w Warszawie przy ul. Świętokrzyskiej był Daniel Obajtek. - "Od wyborów parlamentarnych Obajtek przesiaduje u Glapińskiego, a akurat jest wolne miejsce w zarządzie NBP. To nie jest przypadek, Obajtek może zostać nowym członkiem zarządu NBP" - twierdzi "Gazeta Wyborcza".
NBP milczy, Orlen dementuje
Większość ekonomistów zapytana o opinię w tej sprawie mówi wprost - to się nie może wydarzyć.
NBP nie skomentował tych doniesień. Z kolei Orlen odpowiedział "Wyborczej", że "stanowczo dementuje informacje przekazane przez sygnalistę. Prezes Orlen nie zamierza ubiegać się o stanowisko w NBP".
"Na rewelacje o moim przejściu do zarządu NBP, które kolportuje "Wyborcza" i TOK FM, mogę tylko poradzić, by w redakcjach zmieniono magiczne kule i wróżki" - skomentował na portalu X (d. Twitter) główny zainteresowany - Daniel Obajtek.
Na rewelacje o moim przejściu do zarządu NBP, które kolportuje "Wyborcza" i TOK FM, mogę tylko poradzić, by w redakcjach zmieniono magiczne kule i wróżki 😄
— Daniel Obajtek (@DanielObajtek) November 8, 2023
Warto odnotować, że posada w zarządzie NBP jest niezwykle lukratywna. W 2021 roku szeregowy członek zarządu NBP zarabiał ponad 50 tys. zł brutto miesięcznie. Nowszych danych nie ma. Wiadomo natomiast, że prezes NBP Adam Glapiński zarobił w 2022 r. 1,3 mln zł brutto.
JM