REKLAMA
TYLKO U NAS

Kaczyński: Zarzuty w stosunku do Dworczyka i Obajtka są wyssane z palca

2025-10-08 17:31
publikacja
2025-10-08 17:31

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że zarzuty, które były zawarte we wniosku o uchylenie immunitetu europosłów PiS Michała Dworczyka i Daniela Obajtka są „wyssane z palca”. Jego zdaniem PE działa na zasadzie „dajcie człowieka, to znajdziemy paragraf”.

Kaczyński: Zarzuty w stosunku do Dworczyka i Obajtka są wyssane z palca
Kaczyński: Zarzuty w stosunku do Dworczyka i Obajtka są wyssane z palca
/ PiS

Parlament Europejski zdecydował we wtorek o uchyleniu immunitetów europosłom PiS Michałowi Dworczykowi i Danielowi Obajtkowi. W przypadku Dworczyka chodzi o używanie prywatnej skrzynki mailowej w czasie, gdy kierował kancelarią premiera Mateusza Morawieckiego. Sprawa Obajtka dotyczy przekroczenia uprawnień, kiedy był szefem Orlenu, ws. zawarcia przez spółkę dwóch umów na usługi detektywistyczne.

Kaczyński podczas środowej konferencji prasowej stwierdził, że zarzuty w stosunku do Dworczyka i Obajtka są „wyssane z palca i ich sformułowanie jest z punktu widzenia prawnego czymś bardzo dziwnym”.

Jego zdaniem, zarzuty pokazują, że PE nie działa na zasadach „praworządności, legalizmu i ludzkiej przyzwoitości, tylko działa na zasadzie, że jedni są chronieni, a inni są poddawani działaniom w ramach zasady: dajcie człowieka, to znajdziemy paragraf”.

Obecny na konferencji Obajtek podkreślił, że wyraził zgodę na przygotowanie raportu przez firmę detektywistyczną ws. medialnych ataków na Orlen. - Uruchomiono potężną lawinę poprzez różne firmy czarnego PR-u, by nie doprowadzić do procesu (energetycznego uniezależnienia się Polski od systemu rosyjskiego - PAP) - mówił. Jak podkreślił, raportu nie upubliczniono i w 2023 r. przekazano go do CBA. - Raport w ogóle nie był pokazywany, aż do czasu, kiedy Platforma przejęła władzę i bezprawnie zaczęła machać kartkami tego raportu - mówił Obajtek.

Jego zdaniem kapitalizacja Orlenu, która na początku lipca po raz pierwszy przekroczyła 100 mld zł, to zasługa realizacji przez spółkę politycznych i gospodarczych projektów z czasów rządów PiS. - Panowie, którzy dziś są w firmie nie zrobili nic, żadnych inwestycji strategicznych. Wszystkie procesy, które były realizowane, były realizowane przez nas - przekonywał.

Dworczyk z kolei argumentował, że w 2021 r. był jedną z ofiar ataku hakerskiego na kilkadziesiąt skrzynek mailowych polityków. Stawiany mu zarzut, że utrudniał śledztwo dotyczące poszukiwania hakerów, ocenił jako „sytuację absurdalną”, ponieważ - jak mówił - sam zgłaszał sprawę do prokuratury i ABW. Dodał, że ws. rzekomego niedopełnienia obowiązków „prokurator, mimo pytań europosłów, nie potrafił wskazać, jakich obowiązków miałem nie dopełnić”.

Wnioski o uchylenie immunitetów obu europosłom skierował do PE w zeszłym roku ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar.

Wniosek w sprawie Obajtka dotyczył zawarcia dwóch umów na usługi detektywistyczne przez Orlen w czasie, gdy obecny europoseł PiS był prezesem koncernu. PE w swojej decyzji podkreślił, że umowy te miały służyć prywatnym interesom Obajtka i miały nie mieć znaczenia gospodarczego ani nie dotyczyć bezpieczeństwa fizycznego lub gospodarczego Orlenu. Co więcej, charakter świadczonych usług miał nie odpowiadać przedmiotowi i celowi umów, a Obajtek miał wyrządzić Orlenowi „znaczną szkodę finansową” w wysokości 393,6 tys. zł.

W przypadku Dworczyka chodzi o posługiwanie się przez niego prywatną skrzynką mailową w czasie sprawowania funkcji szefa kancelarii premiera. Za pośrednictwem niezabezpieczonej skrzynki Dworczyk miał prowadzić korespondencję, która zawierała informacje niejawne. Tzw. afera mailowa wybuchła w czerwcu 2021 r., gdy w internecie pojawiły się fragmenty tej korespondencji.

Dworczyk oświadczył wtedy, że w związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na jego skrzynkę mailową i skrzynkę jego żony, a także na ich konta w serwisach społecznościowych, poinformowane zostały służby państwowe. Ocenił też, że w jego skrzynce mailowej „nie znajdowały się żadne informacje, które miały charakter niejawny, zastrzeżony, tajny lub ściśle tajny”.

W decyzji PE czytamy, że Dworczyk w ramach swoich zadań służbowych miał korzystać z niecertyfikowanej i niezabezpieczonej prywatnej skrzynki poczty elektronicznej, przez co działał na szkodę interesu publicznego, a w okresie od 8 do 22 czerwca 2021 r. utrudniał postępowanie karne, nakazując osobie trzeciej trwałe usunięcie niektórych informacji z jego prywatnej skrzynki poczty elektronicznej, niszcząc tym samym dowody.

Immunitet jest odbierany w danej sprawie, na wniosek organów krajowych. Jego uchylenie nie oznacza uznania europosła za winnego, a jedynie umożliwia krajowym organom sądowym prowadzenie dochodzenia lub procesu sądowego. (PAP)

kl/ rbk/

Źródło:PAP
Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (1)

dodaj komentarz

Powiązane: Afery rządu PiS

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki