REKLAMA

Dane dnia: klops z PKB

Ignacy Morawski2020-01-30 08:10główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData
publikacja
2020-01-30 08:10

Polskiej gospodarce zajęło zaledwie dwa kwartały zjechanie z niemal 5-procentowej do 3-procentowej dynamiki PKB. Najnowsze dane sugerują, że wzrost gospodarczy w ostatnim kwartale był już w okolicach „trójki” lub nawet poniżej. Jak to interpretować? Czy hamujemy z piskiem opon? 

Dane dnia: klops z PKB
Dane dnia: klops z PKB
fot. Stefan Wermuth / / Reuters

Ewidentnie dołek jest głębszy od oczekiwań. Słabiej zachowywały się te segmenty popytu, których zupełnie nie widać w danych miesięcznych, czyli niektóre wydatki konsumpcyjne. I to sprawia, że widoki na najbliższe miesiące też się pogorszyły. Ale nie sądzę, by to był rodzaj spowolnienia, który będzie powszechnie odczuwalny dla wielu branż i gospodarstw domowych. 

GUS podał na razie dane za cały 2019 r. i z nich musimy wywnioskować sami prawdopodobne wartości PKB za sam czwarty kwartał – ten jest bowiem najbardziej interesujący. W całym roku PKB wzrósł o 4 proc. (vs 5,1 proc. rok wcześniej), co oznacza, że w ostatnim kwartale roku dynamika ukształtowała się prawdopodobnie w okolicach 2,8-3,1 proc. A przypomnę, że jeszcze w pierwszym półroczu wzrost był bliski 5 proc. 

Patrząc na trajektorię PKB, wydaje się prawdopodobne, że w najbliższych kwartałach wzrost gospodarczy ukształtuje się w okolicach 2,5 proc. 

Główną przyczyną znacznego spowolnienia gospodarki jest osłabienie konsumpcji. Ponieważ dane miesięczne o sprzedaży detalicznej w sklepach zatrudniających powyżej 9 osób nie wskazywały na jej istotne spowolnienie, to znaczy, że dynamika wydatków konsumpcyjnych musiała zmniejszyć się w małych sklepach i w segmencie usług (kina, restauracje, fryzjerzy, lekarze itd.). Najciekawszy w tym wszystkim jest fakt, że konsumpcja zwolniła w warunkach gigantycznych transferów socjalnych (nowe 500+ od sierpnia). Pisałem wielokrotnie o tym, że ta runda 500+ zostanie w znacznie większym stopniu oszczędzona niż poprzednia, bo w większym stopniu trafiła do zamożniejszych gospodarstw domowych. Choć obserwowane osłabienie jest mimo wszystko niespodzianką. Możliwe, że to kwestia wyższej inflacji i niższej realnej dynamiki płac.

Skoro konsumpcja nie zareagowała na nową rundę 500+ i jest pod znacznie większym wpływem fluktuacji realnych wynagrodzeń, to perspektywy konsumpcji na pierwsze półrocze nie wyglądają zbyt dobrze. Dynamika realnych wynagrodzeń jest niska na tle minionych kilku lat i nie prędko się podniesie. 

Jesteśmy już na tych poziomach wzrostu gospodarczego, które mogą wywoływać wzrost stopy bezrobocia. Robi się nieprzyjemnie. Ale obserwacje zagranicznych gospodarek prowadzą do wniosku, że obecny cykl różni się nieco od tradycyjnych cykli – bardziej punktowo dotyka niektóre segmenty gospodarki, nie rozlewa się na wszystkie branże, i przede wszystkim nie prowadzi do masowych zwolnień pracowników. Firmy nie chcą ich zwalniać, bo boją się, że w gorszych warunkach demograficznych dostęp do siły roboczej jest generalnie dużo trudniejszy. 

W Polsce może być podobnie. Mimo niższego wzrostu gospodarczego, stopa bezrobocia może wzrośnąć tylko nieznacznie, a nastroje gospodarstw domowych nie muszą pogorszyć się znacząco. 

fot. / / SpotData

Chcesz codziennie takie informacje na swoją skrzynkę? Zapisz się na newsletter SpotData. 

 Chcesz samodzielnie analizować dane ekonomiczne? Platforma SpotData to darmowy dostęp do ponad 40 tysięcy danych z polskiej i światowej gospodarki, które można analizować, przetwarzać i pobierać w formie wykresów i tabel do Excela. Sprawdź na: https://spotdata.pl/ogolna.

Źródło:
Ignacy Morawski
Ignacy Morawski
główny ekonomista „Pulsu Biznesu” i dyrektor SpotData

Pomysłodawca projektu i szef zespołu SpotData. Przez wiele lat pracował w sektorze bankowym (WestLB, Polski Bank Przedsiębiorczości), gdzie pełnił rolę głównego ekonomisty. W latach 2012-16 zdobył wiele wyróżnień w licznych rankingach, zajmując m.in. dwukrotnie miejsce na podium konkursu na najlepszego analityka makroekonomicznego organizowanego przez "Rzeczpospolitą" i Narodowy Bank Polski. W 2017 roku znalazł się na liście New Europe 100, wyróżniającej najbardziej innowacyjne osoby Europy Środkowej, publikowanej przez „Financial Times”. W 2019 r. wyróżniony przez ThinkTank jako jeden z 10 ekonomistów najbardziej słuchanych przez polski biznes. W tym samym roku projekt SpotData, który założył, został nominowany do nagrody GrandPress Digital. Absolwent ekonomii na Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie i nauk politycznych na Uniwersytecie Warszawskim.

Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (27)

dodaj komentarz
bha
Czar konsumpcji w końcu musiał,musi prysnąć w chorych rynkowych realiach .Cóż,niestety na minimalnej lub niewiele większej możliwości,wielkości osiągnięcia w miarę godziwych dochodów zdecydowanej większości % osób od dawna w Ogromie już branż i zawodów gospodarki nie może PKB trwale ,wiecznie i stabilnie rosnąć szczególnie przy Czar konsumpcji w końcu musiał,musi prysnąć w chorych rynkowych realiach .Cóż,niestety na minimalnej lub niewiele większej możliwości,wielkości osiągnięcia w miarę godziwych dochodów zdecydowanej większości % osób od dawna w Ogromie już branż i zawodów gospodarki nie może PKB trwale ,wiecznie i stabilnie rosnąć szczególnie przy rosnących co roku coraz mocniej cenach ,kosztach i wszelakich innych opłatach życia codziennego.
bt5
Realna ekonomia zawsze demaskuje fikcję statystyczną. Fikcją statystyczną jest statystycznie niskie bezrobocie przy rekordowym wskażniku niektywności zawodowej osób w wieku produkcyjnym w Polsce. Do tego politycy też chyba wierzą w mity i legendy miejskie o płaceniu pod stołem, a wystarczyła analiza kompletnego fiaska programu czyste Realna ekonomia zawsze demaskuje fikcję statystyczną. Fikcją statystyczną jest statystycznie niskie bezrobocie przy rekordowym wskażniku niektywności zawodowej osób w wieku produkcyjnym w Polsce. Do tego politycy też chyba wierzą w mity i legendy miejskie o płaceniu pod stołem, a wystarczyła analiza kompletnego fiaska programu czyste powietrze - gdzie trzeba było wyłożyć najpierw swoją gotówkę na termomodernizacje - i się okazało że ludzie po prostu nie mają tej mitycznej lewej kasy.
zzibi2
rosnące ceny / inflacja to wzrost PKB o ile nie zmienia się konsumpcja, ale ludzie czują że dzieje się źle i wstrzymują niepotrzebne wydatki
bt5
Ostatni kryzys rozlał się na wszystkie branże bo nastąpiło odcięcie kredytu dla gospodarki, banki odcięły nagle hajs. Dziś jest konieczność spłat przez tych co się zadłużyli i siłą rzeczy nowy popyt słabnie. A o polskim popycie to nie ma nawet o czym mówic, w iv kwartale słyszałem historię zza granicy jak rodzice zarabiający razem Ostatni kryzys rozlał się na wszystkie branże bo nastąpiło odcięcie kredytu dla gospodarki, banki odcięły nagle hajs. Dziś jest konieczność spłat przez tych co się zadłużyli i siłą rzeczy nowy popyt słabnie. A o polskim popycie to nie ma nawet o czym mówic, w iv kwartale słyszałem historię zza granicy jak rodzice zarabiający razem 3500 euro netto poszli do dziadków sprawie prezentów dla 2- ójki dzieci. Więc co może kupic Polak biedak z 3500, no nawet 5000 plnów na rodzine skoro naprawde ceny w sklepach nie ustępują w Polsce zachodowi.
marxs
Tempo spadku przyspiesza dosyć ostro - mówi w programie "Money. To Się Liczy" Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Jego zdaniem tempo wzrostu polskiej gospodarki może jeszcze bardziej wyhamować. - Myślę, że rynkowy konsensus na 2020 rok coraz bardziej będzie zbliżał się do 2,5 proc., które prognozowałem Tempo spadku przyspiesza dosyć ostro - mówi w programie "Money. To Się Liczy" Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu. Jego zdaniem tempo wzrostu polskiej gospodarki może jeszcze bardziej wyhamować. - Myślę, że rynkowy konsensus na 2020 rok coraz bardziej będzie zbliżał się do 2,5 proc., które prognozowałem już od dłuższego czasu - twierdzi ekspert.
zenonn
Znowu anal
Jest ogromna inflacja.
PKB liczone w pieniądzu wzrośnie, dobrobyt mas spadnie, za 500+ mniej małpek
kondek1
Krakanie jak kruka na drzewie. Jak trochę mniejsze PKB, to po kraczemy. Ja lepiej to Portal milczy !!!
rafixo
Przecież w całym tekście piszą, że PKB większe niż w 2018.
londonern
To ja chcial bym tylko wiedziec jakie inwestycje zostaly poczynione i w ktore sektory gospodarki?
Bo PKB jedzie na kroplowce konsumpcji, Polska wciaz eksportuje raw materials a importuje technologie, jedyne co powstaja to centra handlowe, magazyny i outsourcing wszelkiego rodzaju.
Apolegoci obecnej wladzy chyba nie rozumieja,
To ja chcial bym tylko wiedziec jakie inwestycje zostaly poczynione i w ktore sektory gospodarki?
Bo PKB jedzie na kroplowce konsumpcji, Polska wciaz eksportuje raw materials a importuje technologie, jedyne co powstaja to centra handlowe, magazyny i outsourcing wszelkiego rodzaju.
Apolegoci obecnej wladzy chyba nie rozumieja, ze to kurs prosto na sciane.
Patrzenie tylko na kilka wybranych wskaznikow, zreszta takich od ktorych sie juz odchodzi w ekonomii, daje zupelny inny obraz niz rzeczywistosc. Musicie wziac tabletke zeby wyjsc z tego Matrixa, dla waszego dobrze pojetego dobra.
tomek323
Piszący te wypociny nigdy jeszcze nie trafił z prognozami... a jakie bzdury wypisywał za PO-ZSL !!

Powiązane: Gospodarka i dane makroekonomiczne

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki