REKLAMA

Czy przedsiębiorcy zaczną w końcu inwestować?

Krzysztof Kolany2011-03-16 06:00główny analityk Bankier.pl
publikacja
2011-03-16 06:00
Od trzech lat podstawowym makro-mankamentem polskiej gospodarki są kulejące inwestycje. Przedsiębiorstwa ograniczają nakłady, niepewne co do perspektyw koniunktury oraz ograniczane przez utrudniony dostęp do finansowania. Tymczasem bez przyspieszenia inwestycji Polska nie osiągnie trwałego i stabilnego wzrostu gospodarczego.

Zgodnie z definicją inwestycja to nakład gospodarczy przeznaczony na tworzenie lub zwiększanie majątku trwałego. To wydatki przedsiębiorstw na dobra, które mogą być użyte w procesie produkcji, zwiększając jej skalę lub jakość. Bez inwestycji nie zwiększa się potencjał wytwórczy, co prowadzi do ograniczeń po stronie podaży blokujących rozwój gospodarczy i sprzyjających narastaniu presji inflacyjnej.

Chcesz inwestować? » Wybierz fundusz inwestycyjny, który spełni twoje oczekiwania


O inwestycjach w gospodarce mówimy, gdy przedsiębiorstwa kupują maszyny, urządzenia, środki transportu lub wznoszą budynki czy budowle, zwiększając w ten sposób stan posiadania środków trwałych. Jednakże od początku 2009 roku inwestycje w Polsce wykazują ujemną lub tylko minimalnie dodatnią dynamikę, stanowiąc poważny hamulec dla wzrostu gospodarczego.


Źródło: dane Głównego Urzędu Statystycznego. Opracowanie: Bankier.pl


Bez inwestycji nie ma trwałego wzrostu


Optymista powie, że przecież nie ma żadnego problemu, bo konsumpcja i eksport i tak ciągną całą gospodarkę. Tyle że ekspansja oparta jedynie na wydatkach konsumentów oraz popycie zza granicy jest bardzo niestabilna i może zakończyć się niemal z kwartału na kwartał. Ze wszystkich składowych PKB tylko inwestycje prowadzą do zwiększenia potencjału gospodarki i wzrostu jej konkurencyjności, co stanowi długoterminową bazę dla trwałej poprawy warunków życia. Dlatego też brak inwestycji tak martwi ekonomistów.

8704
Lecz przedsiębiorca nie zacznie inwestować tylko dlatego, że to jest „dobre dla gospodarki”. Jak pisał Adam Smith, każdy z nas działa na rzecz własnego dobra i w ten sposób nieświadomie przyczynia się do poprawy warunków życia ogółu. Piekarz nie po to wytwarza chleb, aby ludzie mieli co jeść, lecz po to, aby na tym zarobić. Tak samo przedsiębiorstwa nie zaczną inwestować, dopóki nie zobaczą, że poniesione nakłady przyczynią się do poprawy ich kondycji finansowej.

Z mikroekonomicznego punktu widzenia dynamika inwestycji będzie więc zależeć od napływu nowych zamówień, wykorzystania mocy produkcyjnych czy też od możliwości sfinansowania potrzebnych nakładów. Istotny jest też czynnik psychologiczny, czyli przekonanie właścicieli i menedżerów o opłacalności planowanych inwestycji. Dlatego większe znaczenie od stopnia zużycia istniejących środków trwałych będzie miała narastająca presja kosztowa oraz bardzo niepewna sytuacja gospodarczo-finansowa w Europie Zachodniej.

Komu potrzebne są inwestycje


W zeszłym roku polskie przedsiębiorstwa przeznaczyły na inwestycje 276,1 miliarda złotych, czyli o 2,7% mniej niż w kryzysowym 2009 roku. Po pięciu latach dynamicznego wzrostu od trzech lat notujemy zamrożenie inwestycji na poziomie makro. Relacja nakładów na środki trwałe względem PKB ustabilizowała się w pobliżu 20%, co zdaniem ekonomistów nie wystarczy, aby w dłuższym terminie utrzymać tempo wzrostu rzędu 5% rocznie. Szacunki sprzed kilku lat mówiły, że potrzebna jest stopa inwestycji rzędu 30%, aby w ciągu życia jednego pokolenia polski dochód narodowy dorównał średniej unijnej.


Źródło: dane Głównego Urzędu Statystycznego. Opracowanie: Bankier.pl


Tymczasem oprócz prognoz analityków nic nie zapowiada ożywienia po stronie inwestycji. Sytuacja ta dziwi, jeśli zerknąć na statystyki zużycia czynników produkcji. Według danych GUS-u na koniec 2009 roku stopień zużycia środków trwałych w polskiej gospodarce sięgnął 45,6%. Maszyny i urządzenia były zamortyzowane aż w 61,5%. Więc teoretycznie park maszynowy wymaga pilnej modernizacji. Tak się jednak nie dzieje, czego najlepszym przykładem jest energetyka. Wiele elektrowni dźwiga na karku czwarty a czasem i piąty krzyżyk, ale nadal produkują energię. Sieci przesyłowe sypią się po każdym mocniejszym opadzie śniegu, ale nakłady w tym segmencie wciąż pozostają niskie.

Optymiści mówią, że w latach 2011-12 czeka nas dynamiczne przyspieszenie procesów inwestycyjnych: przedsiębiorcy odmrożą projekty zawieszone w czasie kryzysu i będą zmuszeni do wymiany starych maszyn i urządzeń. Pesymiści powiedzą, że tym razem będzie jak zawsze: polskie przedsiębiorstwa zabiorą się do inwestowania dopiero, gdy dobra koniunktura zacznie się kończyć. Inwestycje znów „odpalą” zbyt późno: tak jak w roku 2000 czy 2007. Natomiast sceptycy stwierdzą, że bez inwestycji nie będziemy mieli trwałego wzrostu gospodarczego, a boom oparty na eksporcie i konsumpcji zakończy się przy pierwszych poważniejszych perturbacjach w strefie euro, Stanach Zjednoczonych lub Chinach.

Krzysztof Kolany
Analityk Bankier.pl
k.kolany@bankier.pl

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Do pobrania

wykres2spngwykres2spngwykres2spngwykres2spng
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~marek
A kiedy ostatnio przeszacowano w firmach srodki trwałe z tytułu inflacji?? Za komuny!!
Lepiej dyweryfikowac rynki w tym inwestycje bo tu stabilności dla załozeń rozwojowychBRAK
~darek
W październiku odebrałem nowe formy wtryskowe za 80 tysięcy zł. 2 sztuki na nowy wyrób - branża elektrotechniczna. Powiem tylko że mam całość za kredyt. Obecnie ledwo wyrabiam się ze spłatą. Na nic więcej nie starcza. Zastój w Polsce w sklepach (bez marketów) jest tak duży że już nie wiem co dalej robić. Mam obawy jak to będzie, W październiku odebrałem nowe formy wtryskowe za 80 tysięcy zł. 2 sztuki na nowy wyrób - branża elektrotechniczna. Powiem tylko że mam całość za kredyt. Obecnie ledwo wyrabiam się ze spłatą. Na nic więcej nie starcza. Zastój w Polsce w sklepach (bez marketów) jest tak duży że już nie wiem co dalej robić. Mam obawy jak to będzie, nie wiem czy nie będę musiał sprzedać mieszkania. Powalony kraj. Tusk spowodował że ludziom tylko na żarcie i opłaty wystarcza.
infinum
@darek, polityka rządu obliczona na "tu i teraz" przynosi skutki jakie opisujesz.

Brak myślenia strategicznego z perspektywą 5, 10 czy 20 lat powoduje, że warunki do prowadzenia działalności gospodarczej z dnia na dzień się pogarszają.

Mam nadzieję, że jednak uda Ci się wyjść na prostą i zacząć generować dodatnie
@darek, polityka rządu obliczona na "tu i teraz" przynosi skutki jakie opisujesz.

Brak myślenia strategicznego z perspektywą 5, 10 czy 20 lat powoduje, że warunki do prowadzenia działalności gospodarczej z dnia na dzień się pogarszają.

Mam nadzieję, że jednak uda Ci się wyjść na prostą i zacząć generować dodatnie przepływy gotówki ze swojego biznesu. Generalnie podziwiam takich ludzi jak Ty, którzy mimo takich fatalnych warunków są w stanie nie tylko pracować, ale i dawać pracę innym.

Szkoda, że państwo i społeczeństwo jako ogół nie rozumieją takich rzeczy.
Dla nich jesteś ohydnym kapitalistą, nastawionym wyłącznie na zysk, który próbuje unikać podatków i płaci głodowe pensje.
~xxx
thusk pladruje budzety przedsiebiorstw i jeszcze ma czelnosc dziwic sie ze nie inwestuja

Powiązane: Inwestowanie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki