
Jednym z głównych wydarzeń drugiego dnia 23. Konferencji WallStreet jest panel, w którym Wojciech Białek, Sebastian Buczek, Sobiesław Kozłowski oraz Adrian Apanel podyskutują o tym, czy po 10 latach w końcu na GPW doczekamy się hossy. Dyskusję poprowadzi Robert Stanilewicz.
Co z tą hossą?
– To nie jest tak, że hossy nie było 10 lat. WIG w zeszłym roku przez sekundę wyznaczył historyczne maksima. Giełda podwaja się co 40 miesięcy, wynika to z cyklów. Ostatni dołek cyklicznej bessy był w styczniu 2016, więc minęło od niego 41 miesięcy, czas więc już dojrzał do kolejnego obrotu. Martwi mnie jedynie, że czasem w samej końcówce takiego cyklu, wydarza się coś co sprawia, że ta końcówka jest dramatyczna – powiedział Wojciech Białek i jako przykład takiego tematu podał Chiny i Trumpa. Uwagę na to zwrócił także Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
– W perspektywie najbliższych tygodni i miesięcy przy takiej nadgorliwości medialnej prezydenta Trumpa ciężko inwestorom oceniać, jaki jutro rano będzie tweet. Dla rynków teraz większe znaczenie mają jego tweety, niż odczyty makro. Prezydent Trump jest showmanem i w pewnym sensie decyduje o tym, w którą stronę rynki idą. Choć wczoraj, gdy Amerykanie tanieli po meksykańskich cłach, warszawska giełda trzymała się mocno – podsumował.
– Ja nie widzę na GPW hossy. To się raczej nie wydarzy. A dlaczego? Bo największą wagę w indeksach mają spółki hamulcowe, np. energetyczne. Banki są ok, ale w branży są duże ryzyka. Kiedy był czas na hossę, to my ją przespaliśmy właśnie przez złą strukturę indeksów. Teraz hossa w USA ma się ku końcowi, a wtedy i GPW będzie spadać. Ważna jest selekcja i inwestycja w spółki, które mają duże marże i dobry produkt – skomentował Adrian Apanel z MM Prime TFI.
Sobiesław Kozłowski z Noble Securities twierdzi, że "na GPW mamy dwa światy: WIG20 i sWIG80. Wydaje mi się, że mamy szansę dekadową, jeżeli chodzi o małe spółki. W zeszłym roku była bessa płynnościowa, teraz widzę zaś znamiona hossy w tym sektorze.
Ryzyka w sektorze bankowym
Szeroko został omówiony także sektor bankowy. Szczególnie pod kątem ryzyk.
- Temat jest delikatny i nikt pewnych rzeczy nie będzie chciał wprost powiedzieć. Mamy jednak taką sytuację, że dwa giełdowe banki mają trudną sytuację i coś z tym trzeba zrobić. Wydaje się, że po wynikach za 2018 rok jednego z tych banków, szansa na jego przejęcie znacząco spadła. W przypadku drugiego jest nadzieja, że pojawi się jakiś inwestor zagraniczny, który go wesprze i pomoże tym samym całemu sektorowi - powiedział Buczek.
- Chciałbym zwrócić uwagę jednak, że rok temu sporo mówiło się o spółce wierzytelnościowej na G. Tam dużo osób straciło sporo pieniędzy na obligacjach. Teraz sporo osób straciło pieniądze na akcjach wspomnianych banków, ale powinniśmy się zastanowić, co zrobić, żeby ludzie nie potracili na obligacjach. To skala podobna do wspomnianej spółki wierzytelnościowej. Najbliższe tygodnie będą decydujące dla przyszłości tych instrumentów i tym samym czy zaufanie do GPW będzie powracać, czy może będziemy mówić o kolejnym wstrząsie i zabiciu zaufania w to, czy warto inwestować. W tej sprawie trzeba więc zadziałać z wyprzedzeniem - dodał.
- Sektor bankowy jest silny i z tym sobie poradzi. Jest przygotowana infrastruktura, cały sektor bankowy zachowuje się odpowiedzialnie, ale nie możemy zapomnieć o obligatariuszach, bo myślę, że polski rynek nie jest przygotowany na to, że ludzie w zeszłym roku na obligacjach stracili ponad 2 mld zł i teraz to się powtórzy - zakończył.
Sebastian Buczek wprawdzie nie wskazał dokładnych nazw, jednak jasnym jest, że chodziło o Ideę i Getin. Wczoraj KNF odmówił fuzji tym bankom, a trzech członków zarządu Idei zrejterowało bez podania przyczyny.
W co warto zainwestować?
Uczestnicy panelu poproszeni zostali także o wskazanie swoich ulubionych branż, w które - ich zdaniem - warto zainwestować.
- To zależy, o jakim horyzoncie mówimy. Długi to sektor biotechnologiczny, inwestycja na pokolenia. Czytając czasopisma naukowe, widać ogromną nawałę prac biotechnologicznych. Moim zdaniem biotechnologia jest informatyką pokolenia Nintendo. W średnim horyzoncie nie IT. Wymienianie się uwagami, kto dostał lajka, nagrody dla CD Projektu to jasny kontrariański sygnał, że od IT trzeba uciekać. Kiedy? Zależy od porozumienia amerykańsko-chińskiego. Gdybym był Amerykaninem, zażądałbym dostępu dla FAANG-ów do Chin. Jeżeli tak będzie, to będzie to sygnał kulminacji na rynku IT - uważa Wojciech Białek.
- Myśląc o fundamentach i perspektywie najbliższych miesięcy to bardzo podoba nam się sektor deweloperski. Wchodzimy w sezon dywidendowy. Przykładowo lider rynku – Dom Development – teraz oferuje stopę na poziomie 11 proc. Inni też nie odbiegają, więc to bardzo atrakcyjny sektor - twierdzi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.
- Patrząc na stopy zwrotu nie było większego wygranego niż sektor gier. Niebezpieczeństwo to jeden lider, który jest typowany jako pewnik przed targami E3, czyli CD Projekt. Duża część spółek gamingowych rośnie na jego plecach. W gamingu liczy się jakość. Łatwo jest wypuścić grę, ale żeby była dobra gra, potrzebny jest pomysł. Jeżeli on jest to można liczyć na wzrosty jej producenta - powiedział Adrian Apanel z MM Prime TFI.
- Dopóki hossa się nie skończy, to spółki growe będą lubiane. Każda hossa ma jednak swój kres - podsumował ten wątek Buczek.
W panelu poruszano także tematy (chronologicznie):
- Branże przyszłości
- Czy gaming nie jest już zbyt drogi?
- Perspektywy dla banków i ryzyko w sektorze
- Czy w energetyce da się jeszcze coś więcej popsuć?
- Czy Dino jeszcze podrożeje?
- Kiedy skończy się hossa deweloperów?
- Windykatorzy po GetBacku
- Kiedy na GPW pojawi się hossa
- Showman Trump i tweety masowego rażenia
- Spółki Skarbu Państwa ciężarem GPW
- Wojna handlowa, a giełdy
- Czy stopy procentowe jeszcze wpływają na GPW?
- Czy polskie spółki utraciły stare przewagi konkurencyjne?
- Co z tym OFE?
AT
