Środa na giełdach przyniosła gwałtowne spadki indeksów. Nie inaczej było na GPW, gdzie rady nie dały nawet dotychczasowe "bastiony optymizmu", czyli Allegro i CD Projekt.


Rosnąca liczba dziennych zakażeń i związane z nią coraz większe restrykcje wprowadzane przez kolejne kraje, odbiły się negatywnie na rynkach finansowych. Pesymizm przeważał od początku tygodnia, jednak to dzisiaj inwestorom - szczególnie polskim - przypomnieć się mogły obrazki z przełomu lutego i marca, gdy giełdy zalała pierwsza fala koronawirusowej paniki.
W Europie ciężko było dziś znaleźć indeks, który traciłby mniej niż 2 proc. Spadki na giełdach w Mediolanie, czy Paryżu przekraczały 3 proc., a niemiecki DAX stracił ponad 4 proc. Od początku tego tygodnia strata DAX-a sięga już blisko 10 proc. Czerwień dominowała też w USA, gdzie w pierwszych godzinach sesji spadki przekraczały 2 proc.
Awersję do ryzyka było widać także na rynku walutowym. Wyraźnie osłabiały się waluty rynków wschodzących w tym Polski. Euro względem złotego zyskiwało 0,7 proc., dolar z kolei 0,9 proc., w ciągu dnia skala zmian była jednak jeszcze większa. Przeceny obserwowaliśmy także na rynku surowców. Ropa brent potaniała o 3,6 proc. i zeszła poniżej 40 dolarów za baryłkę. Z dwuletniego szczytu nadal zawracała miedź, która dziś po 17:30 traciła 0,5 proc. Silniej taniał wyraźnie zniżkujący od początku tygodnia pallad (-3,8 proc.).
Rynkowe zawirowania nie oszczędziły także innych metali szlachetnych. Złoto po spadku o 1,25 proc. wyceniano na 1883 dolary za uncję, co oznaczało powrót do minimów z początku miesiąca. Cechujące się większą zmiennością srebro potwierdziło swoją naturę spadając o 3,6 proc. do 23,5 dolara za uncję.
Gwałtowne spadki na GPW
W Polsce WIG20, głównie siłami CD Projektu i Allegro, pokazywał w poniedziałek i wtorek względną siłę. Dwójka ta ma 28-proc. wagę we flagowym indeksie GPW, stąd jej wzrosty skutecznie niwelowały wpływ kilku taniejących po przeszło 3 proc. spółek. Dziś jednak czerwona fala dotarła i do tych "bastionów optymizmu". Allegro straciło 7,4 proc., CD Projekt z kolei po zaskakującej informacji o przełożeniu daty premiery "Cyberpunka 2077" spadł aż o 9,1 proc. Słabiej od tej dwójki w indeksie wypadło tylko JSW (-13 proc.).
Tak obciążony WIG20 nie miał szans na udaną sesję. Tym bardziej, że pesymizm nie opuszczał i inwestorów zaangażowanych w inne spółki. Ponad kreską dzień zakończyły tylko akcje Lotosu (+1,6 proc.) i Play (+0,1 proc.). Papiery aż ośmiu spółek taniały o przeszło 5 proc. W sumie WIG20 stracił aż 4,7 proc. i okazał się dziś najgorszym indeksem w Europie (biorąc pod uwagę główne indeksy wszystkich giełd).
Niewiele od tego różniła się sytuacja na innych warszawskich indeksach. mWIG40 stracił 5,1 proc., a ponad kreską utrzymały się tam ledwie dwie spółki: Grupa Azoty (+3 proc.) i Neuca (+0,4 proc.). sWIG80 poszedł w dół o 4,1 proc. W jego składzie zieleń zanotowała tylko piątka podmiotów na czele z Agorą (+2 proc.), która jednak w trakcie sesji wyznaczyła i wieloletnie minima. Takich przypadków przynajmniej rocznych minimów na szerokim rynku mieliśmy aż 34, w tym Benefit, Famur, Monnari, PZU, Orlen, Serinus, czy Sfinks. W sumie ponad kreską dzień zakończyło ledwie 9,8 proc. spółek z rynku.
Na osobny akapit zasługują banki, których także wiele było w gronie pogłębiających minima. Sam WIG-Banki stracił 6,7 proc. W gronie indeksowych liderów o przeszło 9 proc. taniały papiery mBanku i Millennium, ING poszło w dół o 8,9 proc., duet PKO BP i Pekao taniał o przeszło 6 proc. Przypomnijmy, że indeks WIG-Banki jako jeden z niewielu nie odbił po wiosennych spadkach. W efekcie jego stopa zwrotu w tym roku wynosi aż -52 proc.
Pesymizmu nie brakowało i na tzw. spółkach koronawirusowych. Mercator potaniał o 7 proc., Biomed o przeszło 10 proc. W składzie NCIndeksu na plusie dzień zakończyła ledwie 18-tka spółek, a sam indeks stracił 9,3 proc. Akcje wyprzedali zatem nie tylko duzi gracze, ale i inwestorzy indywidualni.
Wzrostów nie udało się osiągnąć także duetowi One More Level i All in Games. Pierwsza ze spółek straciła przeszło 22 proc., druga 17 proc. Nie pomógł nawet fakt, że sukcesem okazała się wczorajsza premiera gry "Ghostrunner". Już w nocy inwestorzy mogli zobaczyć komunikat obu spółek, że produkcja się zwróciła. To jednak nie wystarczyło, przy mocnym rozgrzaniu notowań obu firm i negatywnym sentymencie do całego rynku, akcje tej dwójki także znalazły się pod spadkową presją.


























































