Kursy strzelania czy samoobrony od dawna cieszą się dużą popularnością. Sprawdziliśmy, czy w ostatnich miesiącach wzrosła ona w związku z obecną sytuacją geopolityczną w Europie i ile trzeba zapłacić, aby nabyć podstawowe umiejętności militarne.


– Na pierwszy kurs strzelania zapisałem się w ubiegłym roku – mówi Bankier.pl Tomasz Rybczyński z Wrocławia. – Teraz postanowiłem rozszerzyć swoje umiejętności. Dlatego właśnie zaczynam kurs samoobrony, a w planie mam jeszcze zdobycie uprawnień do posiadania broni. Nie chodzi tu o jakąś panikę związaną z tym, co dzieje się w Ukrainie i w ogóle na świecie, ale o podniesienie własnego poczucia bezpieczeństwa.
Zaczęło się, gdy wybuchła wojna w Ukrainie
Jak twierdzi ppk rez. Włodzimierz Kopeć, właściciel firmy MTT, organizującej szkolenia w zakresie bezpieczeństwa, ochrony, walki i bezpiecznego posługiwania się bronią, największy boom na takie kursy pojawił się, gdy rozpoczęła się wojna w Ukrainie.
– Teraz zgłaszają się do nas klienci, którzy czują potrzebę podniesienia swoich umiejętności związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa – mówi Bankier.pl ppk rez. Włodzimierz Kopeć. – Popularność szkoleń strzeleckich ma charakter sezonowy. Zwykle zainteresowanie nimi wzrasta w marcu. Tak też jest obecnie. Nie widzimy specjalnego wzrostu w porównaniu z ubiegłym rokiem, gdy sytuacja międzynarodowa była jeszcze spokojniejsza. Wzrasta natomiast poziom depresji w ludziach.
Politycy i media podsycają niepokój
Według właściciela firmy MTT duży popyt utrzymuje się cały czas na kursy samoobrony i walki wręcz.
– Dzieje się tak dlatego, że stajemy się państwem coraz bardziej wielokulturowym – twierdzi ppk rez. Włodzimierz Kopeć. – Politycy i media straszą nas imigrantami, co wpływa na poczucie zagrożenia. Dlatego pojawia się coraz większa potrzeba zapewnienia bezpieczeństwa sobie i bliskim.
Szansa na dobrze płatną pracę
Również Mariusz Durasik, właściciel Centrum Szkoleniowego Rekrut oraz prezes spółki Komandos Wrocław, potwierdza, że popularność szkoleń militarnych zwiększyła się wyraźnie tuż po wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą.
– Pojawiło się wówczas znacznie więcej chętnych na szkolenia związane z obsługą broni sportowej i kolekcjonerskiej – mówi Bankier.pl Mariusz Durasik. – Obecnie prowadzimy też dużo więcej szkoleń dopuszczających do posiadania broni dla pracowników ochrony. Powstaje coraz więcej takich stanowisk, a wciąż jest mało ludzi, którzy posiadają potrzebne uprawnienia. Tymczasem takie kwalifikacje zapewniają pracę i to bardzo dobrze płatną. Bardzo często firmy wysyłają na takie szkolenia swoich zaufanych pracowników, bo zapotrzebowanie jest tu bardzo duże. Aby móc posługiwać się bronią muszą oni zadać jeszcze specjalny egzamin w Komendzie Wojewódzkiej Policji, do którego również ich przygotowujemy.
Ile kosztują kursy militarne?
Według ekspertów choć w ciągu ostatniego roku bardzo podrożała amunicja i korzystanie ze strzelnic, to za szkolenia nie trzeba zapłacić dużo więcej niż przed rokiem. Aktualnie ceny kursów strzeleckich oraz militarnych różnią się w zależności od lokalizacji, zakresu szkolenia oraz używanego sprzętu.
Przykładowe ceny takich szkoleń:
- profesjonalne szkolenia strzeleckie z wypożyczeniem broni, 100 szt. amunicji – od 600 do 1000 zł (w zależności od poziomu)
- profesjonalne szkolenia strzeleckie z własną bronią, 100 szt. amunicji – 400 - 900 zł (w zależności od poziomu)
- kursy strzelań bojowych i praktycznych – od 450 do 1000 zł (w zależności od czasu trwania i programu)
- szkolenia militarno-bojowe – od 350 do 1000 zł (w zależności od czasu trwania i poziomu)
- szkolenie wojskowe dla cywili – od 250 do 1200 zł (w zależności od czasu trwania)
Chętni do nabycia umiejętności obronnych będą mogli też wziąć udział w jednodniowych szkoleniach wojskowych, które w marcu zapowiedział MON. Maja się one odbywać od kwietnia do lipca i będzie mogło w nich uczestniczyć kilka tysięcy chętnych w wieku od 15 do 65 lat.