Za nami drugi tydzień dość mocnego wzrostu cen na stacjach paliw. Patrząc na stawki hurtowe, w kolejnych dniach należy się liczyć z dalszymi podwyżkami w detalu. Zwłaszcza w przypadku oleju napędowego.


O pierwszych od listopada podwyżkach cen paliw pisaliśmy już tydzień temu. Przełom stycznia i lutego niestety przyniósł dalsze zwyżki. W mijającym tygodniu benzyna Pb95 podrożała średnio o 9 groszy na litrze i kosztowała przeciętnie 6,41 zł/l – wynika z danych BM Reflex. Średnia cena detaliczna oleju napędowego również podniosła się o 9 gr/l i wyniosła 6,58 zł/l. Przez poprzednie dwa tygodnie zarówno Pb95 jak i ON podrożały przeciętnie o 17-18 groszy na litrze. Autogaz tankowano średnio po 2,91 zł/l, czyli o dwa grosze drożej niż przed tygodniem.


Ostatnie dwa tygodnie wzrostu detalicznych cen paliw w Polsce nastąpiły po tym, jak przez poprzednie 10 tygodni na pylonach stacji obserwowaliśmy obniżki. Przez ten okres średnia cena benzyny Pb95 poszła w dół o 32 gr/l, a oleju napędowego o 34 gr/l. Spadki te nastąpiły po istotnych podwyżkach z przełomu października i listopada, gdy Orlen zakończył „przedwyborczą” promocję, w ramach której oferował paliwa w hurcie po zaniżonej cenie.
Wciąż jednak paliwa są w Polsce tańsze, niż były rok temu. Benzyna Pb95 średnio kosztuje o 28 gr/l mniej niż przed rokiem (-4,2% rdr). Olej napędowy przez ostatnie 12 miesięcy potaniał o 1,08 zł/l, czyli o 14,1% rdr. Autogaz jest o 31 gr/l (czyli o 9,6%) tańszy niż rok temu.
Paliwa jeszcze mogą podrożeć
Sytuacja na światowych rynkach paliwowych pozostaje dość napięta, aczkolwiek w ostatnich dniach nieco się uspokoiła. Ropa Brent jeszcze tydzień temu kosztowała 84 USD za baryłkę i była najdroższa od listopada. W ślad za notowaniami surowca szły giełdowe ceny produktów naftowych.
Ale pod koniec stycznia na rynku pojawiły się spadki. Notowania ropy Brent spadły poniżej 80 USD za baryłkę. Galon benzyny na giełdzie nowojorskiej kosztuje obecnie niespełna 2,20 USD, choć jeszcze tydzień temu było o 14 centów drożej. Tona oleju napędowego na londyńskiej ICE była w piątek wyceniana na 830 USD, a więc o 50 USD/t niżej niż na początku tygodnia, gdy ceny tego paliwa osiągnęły najwyższe poziomy od trzech miesięcy. Dodatkowo złoty jest obecnie stosunkowo mocny, co obniża koszty importu paliw i wymusza korekty na krajowym rynku hurtowym.
Jednakże, póki co z punktu widzenia konsumentów sytuacja nie jest najlepsza. 2 lutego Orlen oferował olej napędowy Ekodiesel po cenie 5 319 zł/m3. Po doliczeniu 23% VAT-u (akcyza i inne parapodatki są już wliczone w cenę hurtową) daje to ok. 6,54 zł/l. A to wciąż tylko o 4 gr/l poniżej średniej ceny detalicznej. Co więcej, stawki hurtowe cały czas idą w górę.
Nieco lepiej wygląda to w przypadku benzyn. W piątkowym cenniku płockiej rafinerii benzynę Eurosuper 95 oferowano po 4 970 zł/m3, czyli po 6,11 zł/l brutto. W tym przypadku po pierwsze marża detaliczna jest całkiem spora (ok. 30 gr/l), a po drugie od dwóch dni ceny hurtowe już nie rosną.
Na koniec zwyczajowo dodajmy, że ceny paliw mogłyby być znacznie niższe, gdyby nie podatki. Zarówno w przypadku benzyny jak i oleju napędowego aparat państwa zabiera ponad 40% z każdej złotówki naliczonej przez dystrybutor. Gdyby na przykład stawka VAT nadal wynosiła 8%, to litr benzyny Pb95 mógłby kosztować ok. 5,60 zł, a oleju napędowego 5,95 zł.